Rozdział 117

Pokój Amelii znajdował się na pierwszym piętrze, a dźwiękoszczelność była kiepska. Słyszała z zewnątrz, jak kilka osób rozmawiało o czymś.

"Myślisz, że Amy boi się igieł? Wydawała się dziwna, kiedy wspomnieli o pobieraniu krwi."

"Pewnie mdleje na widok krwi. Zawsze była anemiczna."

Amelia słyszał...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie