Rozdział 60

Perspektywa Rebecci

Natychmiast go rozpoznałam jako Betę Dominika - jego zastępcę zarówno w firmie, jak i w hierarchii watahy. Wyciągnął rękę, a ja ją uścisnęłam, zauważając jego pewny, ale nie zniechęcający uścisk.

"Miło mi cię poznać," powiedziałam. "Dziękuję, że poświęciłeś czas na moje szkole...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie