57:Co chcesz, żebym dla ciebie zrobił?

Deszcz przestał padać, pozostawiając las przeraźliwie cichy i zimny. Ogromna misa wypełniona po brzegi wodą stała z tyłu chaty. Striggar wrzucał do niej liście i korzenie roślin. Mieszał je nieustannie, aż woda stała się zielonkawa. Trzymał w ręku krwawą kość. Jego oczy były w nią wpatrzone, jakby m...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie