145 Pigułka poranna

Punkt widzenia Charlesa

Selena i ja wyszliśmy z baru w milczeniu, aż zaprowadziła mnie do samochodu na parkingu.

Latarnie uliczne były przygaszone, a ogromny parking przypominał ciemny labirynt. Głowa wciąż trochę mi się kręciła. Zmrużyłem oczy, patrząc na samochód przed sobą.

"Czyj to samochód?"...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie