Rozdział 100

KYRIE.

Z lotniska do mojego miejsca było tylko około godziny drogi. A jeśli ten e-mail został rzeczywiście wysłany w momencie, gdy Derek zobaczył Sainta, to oznaczało, że miałem mniej niż dziesięć minut, zanim się tu wparował.

Cholera. Skąd on wiedział, gdzie jestem?

Rzuciłem laptopa na sofę i po...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie