Rozdział 154

KYRIE.

"Jak długo zajmuje przeszukanie tak małego, cholernie małego miasteczka?"

Warknąłem do telefonu, przemierzając salon w tę i z powrotem, gdy Fred, jeden z moich ludzi, dzwonił, by zdać raport.

Wciąż nie było śladu mojej partnerki.

Traciłem nad sobą panowanie.

"Lokalni potwierdzili, że wcz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie