Rozdział 161

ŚWIĘTY.

„Co znalazłeś?” warknąłem na Jade'a. Moja cierpliwość topniała z każdą cholerną sekundą. Dlaczego, do diabła, zajęło to ponad dwadzieścia minut, żeby znaleźć ślady Kyrie w tak małym miasteczku?

Każda mijająca minuta była jak osobista zniewaga.

To oznaczało, że byliśmy już prawie godzinę z...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie