Rozdział 28

ŚWIĘTY.

Ledwo przekroczyliśmy próg domu, zrzuciłem z siebie sprzęt bojowy, jakby mnie obrażał. Buty – rzucone. Koszula – zerwana przez głowę i upuszczona na podłogę. Noże, których nie użyłem? Też nimi rzuciłem, żeby tylko usłyszeć, jak coś uderza w ścianę.

Wparowałem do łazienki, zanim bym eksplod...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie