Rozdział 39

EVE.

"Święty..." wyszeptałam, bo to było jedyne, co mogłam w tamtej chwili wydusić.

Siedział z nogą założoną na nogę, oparty niedbale na krześle obok toaletki. Jego spojrzenie zwęziło się na mnie, zanim odwrócił wzrok i sięgnął po torbę z zakupami leżącą obok niego.

"Załóż to." Podał mi ją.

Czek...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie