Rozdział 50

ŚWIĘTY.

Nie byłem w stanie zrobić niczego produktywnego przez cały dzień, poza masturbowaniem się w łazience z jednym obrazem w głowie.

Od tamtej namiętnej nocy z tą suką, koncentracja stała się dla mnie żartem. Nawet dźwięk mojego pióra skrobiącego po papierze doprowadzał mnie do szału.

Była god...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie