Rozdział 98

KYRIE.

Mój kutas był prawie obolały. Nie mogłem uwierzyć, ile razy ją pieprzyłem od wczoraj. A najgorsze? Wciąż chciałem więcej. Moje ciało nie miało jej dość. Nawet blisko.

Musiałem zwolnić, jednak; ona nie była zbudowana jak ja. Potrzebowała powietrza. Potrzebowała odpoczynku. I cholera, podobał...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie