Rozdział Sto trzydzieści jeden

Rozdział Sto Trzydzieści Jeden

Ręka Pana Blacka zawisła nad telefonem jakby to była naładowana broń.

Jeden telefon mógłby zakończyć wszystko, co zaplanował dla Adama, a jednak nie miał wyboru. Wczorajsze odkrycie wciąż dźwięczało mu w głowie jak przekleństwo.

W końcu nacisnął ostatni przycisk i p...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie