Rozdział Sto siedemdziesiąt siódmy

Rozdział Sto Siedemdziesiąty Siódmy

Spędzili noc na oddziale ratunkowym.

Tia siedziała na lewym krześle, opierając głowę na krawędzi łóżka Andy'ego.

Adam był po prawej stronie, jego ciało zgarbione, oczy utkwione w małym chłopcu między nimi.

Nikt z nich wiele nie mówił. Jedynym dźwiękiem było pik...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie