Rozdział dziewięćdziesiąty ósmy

Rozdział Dziewięćdziesiąty Ósmy

Andy został odprowadzony do szkoły tego ranka z jedną myślą, która ogrzewała jego małą pierś – dziś jest Dzień Ojca, a tata tu będzie.

Przez cały tydzień nosił tę nadzieję jak tajemny skarb. Podczas śniadania mówił o tym bez przerwy, jego mały głosik tryskał podeksc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie