Rozdział 101

Serena’s POV

Potem, powoli, znów wyciągnął rękę, tym razem kładąc ją na moim policzku, delikatnie pocierając kciukiem. Zabrakło mi tchu.

"Ale jeśli mam być szczery..." zatrzymał się, wpatrując się we mnie, "miałem tę maleńką nadzieję, że może... tylko może... dasz mi prawdziwą szansę. Nawet jeśli ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie