Rozdział 131

Serena’s POV

W tym momencie, oddech utknął mi w gardle. Śnieg zebrał się na jego płaszczu i włosach, blade kępki białego przylegające jak smutek do jego sylwetki. Wyglądał... zamrożony. Nieruchomy. Jakby życie zatrzymało się w nim.

Pobiegłam w jego stronę, serce biło mocno, kolana prawie się ugięł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie