Rozdział 212

Serena’s POV

Obserwowałam go, wstrzymując oddech, gdy jego palce znalazły rąbek mojej sukienki. W końcu zdjął materiał, jakby należał do niego, powoli, a sukienka zsunęła się z moich bioder i spadła na kanapę. Widok jej tam, zwiniętej, sprawił, że coś przyjemnie i niebezpiecznie zamigotało w moim b...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie