Rozdział 222

Serena’s POV

Obudziłam się na dźwięk, niski, chrapliwy, znajomy. Wślizgnął się na skraj mojego snu i otulił mnie jak pieszczota. Moje usta mimowolnie wygięły się w uśmiech, gdy poruszyłam się pod prześcieradłami, wciąż tkwiąc w tym pół-przebudzonym stanie, gdzie rzeczywistość i wspomnienia mieszają...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie