Rozdział 239

Perspektywa Aurory

Moje pytanie trafiło do niego, a ja patrzyłam, jak osiada w jego piersi niczym kamień tonący w spokojnej wodzie, wskaźnik ciężaru i możliwości. Patrzył na mnie przez długą, zawieszoną chwilę; biuro wokół nas zamazało się w miękką, białą mgłę. Coś w nim zdecydowanie liczyło, cicho...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie