Rozdział 242

Perspektywa Sereny

Plik leżał na moim biurku jakby miał własny puls, gruby, zimny i niemożliwy do zignorowania. Słowa Jace’a odtwarzały się w mojej głowie, gdy lekko stukałam palcami w jego okładkę.

„Powinnaś dostarczyć to Aesonowi przed południem, żeby mógł to przejrzeć.”

Ale południe dawno minę...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie