49

Mrużąc oczy na jej widok, otworzyłam szerzej drzwi i pozwoliłam jej wejść.

Ruszyła w stronę Hamesa, kołysząc biodrami. Jeśli to miało sens, kołysała biodrami przesadnie i nie podobało mi się to.

Zamknęłam drzwi, po czym powoli podeszłam, by stanąć przed Hamesem, krzyżując ramiona na piersi. Rzuci...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie