Rozdział 107

„Czekaj, co?” łapię oddech, zszokowana.

„Och, tak,” mówi moja mama, jej oczy wędrują daleko, jakby przypominała sobie ten dawno zapomniany, niesamowicie ważny i interesujący szczegół. „Zapomniałam o tym...”

„Wiedziałaś!?” Jestem oburzona – mama i tata, oni są dla siebie stworzeni. Myśl o tym, że tat...

登入並繼續閱讀