

Furia Wilczycy Alfy
Katherine Petrova · W trakcie · 168.6k słów
Wstęp
Zmuszona do poślubienia nieznajomego, Katalayha traci ostatnią nadzieję na lepsze życie. Jednak z czasem, ku swojemu zaskoczeniu, odkrywa, że Alfa, choć zimny i bezwzględny, zaczyna dostrzegać wojowniczego ducha ukrytego pod jej złamanym wnętrzem. Zamiast ją jeszcze bardziej łamać, popycha ją do odzyskania tego, co jej odebrano.
Pewnej nocy, w chwili napięcia, powiedział do niej:
„Jesteś silniejsza, niż kiedykolwiek pozwolili ci uwierzyć. Walcz. Pokaż im, czym naprawdę jest Alfa-Wilczyca.”
Jej oczy błysnęły niebezpiecznym ogniem. „A co, jeśli zdecyduję się walczyć z tobą?”
Jego usta wykrzywiły się w mały uśmiech. „Wtedy nauczę cię, jak wygrać.”
Rozdział 1
"Zrobiłaś nam śniadanie?"
Te słowa są wypowiedziane z ostrzeżeniem, gorzką nienawiścią, która natychmiast sprawia, że moje posiniaczone ciało cierpnie.
"Tak, proszę pani." Mówię cicho, spuszczając wzrok przed ostrymi zielonymi oczami, które na mnie patrzą.
"Wyjdź." Rozkazuje.
Nie muszę słyszeć tego dwa razy, natychmiast wybiegam z domu, jakby piekło deptało mi po piętach. Nie zależało mi na podziękowaniu, możliwość wyjścia bez szwanku znaczy więcej niż słowo, które nic nie jest warte.
Szkoła jest tuż za rogiem.
Naciągam kaptur na głowę i szybko przeciskam się przez innych uczniów. Tłum szybko robi mi miejsce. Kiedy widzą siniaki na mojej skórze, siniaki, które nasz Alfa i Luna zadali mi bez wstydu, odwracają wzrok, jakbym była niewidzialna.
To żadna tajemnica, że Alfa i Luna stada mnie nienawidzą, ale całe stado nie może nic zrobić, nawet jeśli by chciało. Bo to moi rodzice.
Tak, jestem córką Alfy i Luny naszego stada.
Nie wiem, dlaczego budzę w nich takie obrzydzenie. Krążą plotki, że zostali zakazani od znalezienia swojego prawdziwego partnera i zmuszeni do małżeństwa w młodym wieku. Lata mijały, a ich nienawiść do tego małżeństwa stała się skrzywiona i w pewnym sensie przekształciła się w nienawiść do symbolu tego małżeństwa, czyli ich dziecka, mnie.
To moje przypuszczenia na podstawie tego, co słyszałam od stada, a może po prostu mnie nienawidzą bez żadnych skomplikowanych powodów.
"Kali! Zaczekaj!" Znajomy głos krzyczy.
Zatrzymuję się na chwilę, aby pozwolić mu mnie dogonić. Jak zawsze, zarzuca ramię na moje ramiona. Przewyższał mnie o 15 centymetrów, a chociaż technicznie jestem wyższa niż przeciętnie, on nadal mówi, że jestem mała.
"Jackson."
Witam go z lekkim uśmiechem, nieco się rozluźniając pod ciężarem jego przyjaznego ciepła.
Mój przyjaciel z dzieciństwa jest jedyną osobą w stadzie, która chce ze mną rozmawiać.
Brązowe oczy Jacksona są życzliwe i delikatne, kiedy na mnie patrzy, jak idziemy. "Żadnych nowych śladów."
Szybko odwracam wzrok, zanim nie mogę powstrzymać uśmiechu, Jackson lekko wzdycha. Nienawidzi, że nasi przywódcy ciągle mnie maltretują, ale nie może nic zrobić ani powiedzieć, żeby mi pomóc. Gdyby rzucił wyzwanie Alfie, ten wrzuciłby Jacksona do celi na kilka tygodni, żeby dać mu nauczkę. Zwykły wilk ledwo wchodzący w dorosłość nie ma szans z Alfą.
Dlatego nigdy nie proszę go o pomoc ani nie mówię mu o tym, co przeżywam w domu. Nauczyłam się ukrywać swoje prawdziwe uczucia i zakopywać je głęboko w sercu jako dziecko.
"Jak poszło z Cici?" Zmieniam temat, gdy wchodzimy do budynku szkoły.
"Nie, ona chce poczekać na swojego partnera." Jackson wzdycha.
"Próbowałeś z nią spać na pierwszej randce?" pytam z uniesionymi brwiami, zaskoczony jego śmiałym posunięciem.
"Nie do końca, pocałowałem ją, kiedy odprowadzałem ją do domu. Wpadła w panikę, zakładając, że to znaczyło więcej niż pożegnalny pocałunek." Jackson mówi z małym wzruszeniem ramion.
"Za tydzień masz urodziny, nie cieszysz się na znalezienie swojego partnera?" mówię z uśmiechem, patrząc na niego ciekawie.
Jackson prycha. "Partnerzy zmieniają nas w potwory, podziękuję."
Nie kwestionowałem jego słów, nawet jeśli nie do końca w nie wierzyłem. Wilkołaki stają się bardziej dominujące, gdy mają partnerów. Mężczyźni zmieniają się znacznie bardziej, ich zwierzęca strona przytłacza ludzkie emocje w stosunku do partnerów. Stają się niezwykle ochronni i bardzo pobudzeni, ale pokazują pewną delikatność tylko wobec swoich partnerów. Dobroć, miłość, którą nikt inny nie zobaczy ani nie poczuje.
"Do zobaczenia na obiedzie," mówię, odrywając się od Jacksona i machając na pożegnanie, gdy zmierzam w stronę tyłu szkoły. Jackson jest w drużynie koszykówki, a ja wolę biegi, jest spokojniej i mniej konfliktów.
Po przebraniu się w szatni, wychodzę na boisko i zaczynam się rozciągać, ignorując lekki pulsujący ból po wczorajszym pobiciu, które obejmuje moje ciało od żeber w dół. Kiedy czuję się luźniejszy i trochę bardziej zrelaksowany, zaczynam biegać.
Tylko cztery inne wilki biegają na bieżni. To rzadkość, żeby wilk nie lubił być wyzwany w kwestii siły i szybkości, dlatego reszta szkoły wybiera bardziej agresywne sporty.
Biegnąc, odpływam do swojego błogiego świata, spocony z bólu i złości, zostawiając myśli o rzeczywistości za sobą. Bieganie jest wspaniałe, całkowita wolność, choćby na chwilę. Bieżnia wystarcza, by utrzymać mnie w formie, bez wyzwalania mojego wilka. Alfa Kade i Luna Sasha nie lubią mojego wilka, nie mogą znieść niczego, co ze mną związane.
Przechodzę przez szkolny dzień jak każdy inny, pędząc prosto do domu po bieżni bez prysznica czy przebierania się.
Gdy tylko wchodzę do domu, biegnę do swojego pokoju i rzucam torbę na łóżko. Mimo że jestem spocony i desperacko potrzebuję prysznica, wiem, że nie mam czasu. Więc schodzę na dół, żeby zacząć gotować.
Szorując ręce, przeszukuję kuchnię i kładę składniki na blacie. Przez ostatnie dziesięć lat gotowałem, zmuszony do niewolniczej pracy przy kuchence przez wiele godzin, bity, gdy jedzenie nie było idealne. Jestem praktycznie osobistym kucharzem dla mojej rodziny.
Skoro wczoraj wieczorem "poproszono" mnie o przygotowanie klasycznej włoskiej lasagne na dzisiejszy wieczór, przypuszczam, że moi rodzice spodziewają się gości. Nie kogoś, na kim im szczególnie zależy, oczywiście, bo nie poproszono o wyciągnięcie eleganckiej zastawy.
Przygotowanie jedzenia zajmuje prawie czterdzieści minut, zanim cały proces gotowania w ogóle się zacznie. Mając około trzy godziny, zanim rodzice wrócą do domu, nie chcę marnować ani sekundy. Moje myśli zamazują się, gdy gotuję, dodając składniki i smaki bez sprawdzania książki kucharskiej. Mimo to, zajęło mi to dwie godziny, zanim w końcu wsunęłam danie do piekarnika.
Po ustawieniu timera, szybko napełniam zlew i zabieram się za zmywanie. Nawet jeśli bolą mnie ramiona i mam obolałe dłonie, wiem, że prysznic czy chwila odpoczynku nie wchodzą w grę. Moi rodzice wrócą w każdej chwili.
Gdy tylko zaczynam wycierać garnki, słyszę otwierające się drzwi wejściowe. Nie mogłam powstrzymać się od natychmiastowego zesztywnienia, spuszczając wzrok, kontynuując swoje zadanie.
Wycieranie i odkładanie garnków na miejsce.
Głos mojej matki staje się głośniejszy, gdy wchodzi do kuchni, chcąc upewnić się, że gotuję to, o co prosili. Jej ostre, zielone oczy zaczynają skanować blaty, potem przenoszą się na mydlane garnki odpoczywające na suszarce.
"Dom śmierdzi potem. Weź prysznic, zanim zbliżysz się do naszego gościa dziś wieczorem." Matka rzuca mi gniewne spojrzenie, marszcząc nos z odrazą.
"Tak, Luna." Kiwnęłam lekko głową, pośpiesznie wycierając garnki.
Oczy mojego ojca zatrzymują się na mnie na chwilę. Czułam intensywność ich spojrzeń palących moją skórę. Moje dłonie lekko się pocą, nerwowo, aż słyszę, jak odchodzą korytarzem.
Jak długo jeszcze muszę to znosić?
Kończąc wycieranie garnków, odkładam je na miejsce i idę wziąć prysznic. Mając tylko piętnaście minut, spieszę się, by zmyć z siebie klejący się pot. Wiedząc, że nie mam czasu, by wysuszyć włosy suszarką, wycieram je ręcznikiem, zakładam obcisłe dżinsy, dopasowaną bluzę z kapturem i botki za kostkę.
Pędząc z powrotem na dół, związuję włosy w niedbały kok, chwytam rękawice kuchenne, wyciągam lasagne z piekarnika i zostawiam ją na dziesięć minut, żeby się ustabilizowała. Następnie wyłączam piekarnik, kroję świeżą sałatę i dodatki, i układam je na talerzach Luny Sashy. W końcu przenoszę je do jadalni i zaczynam nakrywać stół.
Kiedy przynoszę talerze z jedzeniem na stół, moi rodzice siedzą już na swoich zwykłych miejscach, razem z moim jedynym bratem, Sebastianem. Jest o rok młodszy ode mnie i traktowany o wiele lepiej niż ja kiedykolwiek byłam. Nie wiem dlaczego, może dlatego, że jako pierworodne dziecko brałam na siebie całe ich niezadowolenie.
"Najwyższy czas." Matka obdarzyła mnie swoim słynnym spojrzeniem, pod którym większość by zadrżała.
"Przepraszam, mamo," mówię cicho, stawiając przed nimi talerze, w tym przed dziwnym mężczyzną, na którego nie odważam się nawet spojrzeć.
Kolejne spotkanie biznesowe, jak sądzę, moi rodzice nie znoszą, gdy jestem w pobliżu gości.
"Zjedz z nami." Sebastian uśmiecha się lekko, wskazując na krzesło po swojej lewej stronie.
Moje kroki na chwilę zamierają, a wzrok kieruję na rodziców. W ich oczach widzę ostrzeżenie, mówiące mi, żebym nie przyjmowała zaproszenia.
"Już jadłam, ale dziękuję."
Nie czekając na odpowiedź, biegnę do kuchni najszybciej, jak potrafię.
Kładąc kawałek resztki lasagne na talerz, siadam i jem sama, słuchając odgłosów rozmów i śmiechu dobiegających z jadalni. Już dawno przestałam próbować dopasować się, wiem, że nigdy nie będę mile widziana przy stole.
Kiedy kończę jeść, zaczynam suszyć garnki po kolacji. Nagle powietrze wypełnia dziwny zapach.
Obcy.
"Czy mogę pomóc, proszę pana?" pytam cicho, dłonie mi się pocą, gdy spoglądam na dużego mężczyznę.
Jego blizny i tatuaże natychmiast budzą we mnie niepokój, a fakt, że jest taki wielki, nie pomaga. Wilk, zdecydowanie, ale nie z krwi Alfy, najprawdopodobniej posłaniec. To ma sens, moi rodzice nie muszą imponować posłańcowi, każdy, kto nie jest Alfą, jest poniżej ich standardów społecznych.
"Kto jest pierworodnym z linii Alfy Slovaka?" Głos mężczyzny jest tak groźny, że odpowiadam bez zastanowienia.
"Katalayha, Katalayha Slovak." szepnęłam swoje imię.
"Kobieta?"
"Tak," potwierdzam lekkim skinieniem głowy.
"Wykonuj swoje obowiązki." Mężczyzna mruczy i szybko opuszcza kuchnię.
Choć jego zachowanie i pytanie wydają mi się nieco niegrzeczne, szybko wracam do pracy. Zakłada, że jestem służącą, trochę obraźliwe, ale już się do tego przyzwyczaiłam. Wiem, że lepiej nie poprawiać innego wilka.
Po posprzątaniu kuchni idę na górę do swojego pokoju i wyciągam książki i notatki do nauki. W następnym miesiącu będzie mój ostatni rok w szkole, jeśli Starsi uznają, że jestem gotowa do ukończenia. Muszą upewnić się, że panujemy nad naszymi wilkami, zanim wyjdziemy do ludzkiego świata.
Uczę się przez chwilę, potem przebieram się w piżamę. Wpełzam do łóżka i zasypiam, wiedząc, że muszę wstać wcześnie, aby przygotować śniadanie.
Ostatnie Rozdziały
#136 Rozdział bonusowy Część 2
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#135 Rozdział bonusowy
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#134 Epilog Część 2
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#133 Epilog
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#132 132
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#131 131
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#130 130
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#129 129
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#128 128
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025#127 127
Ostatnia Aktualizacja: 1/13/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Jednonocna przygoda z moim szefem
Poślubiona brzydkiemu mężowi? Nie!
Jednak po ślubie odkryłam, że ten mężczyzna wcale nie był brzydki; wręcz przeciwnie, był przystojny i czarujący, a do tego był miliarderem!
Jego obietnica: Dzieci mafii
Serena jest spokojna, podczas gdy Christian jest nieustraszony i bezpośredni, ale jakoś muszą sprawić, by to zadziałało. Kiedy Christian zmusza Serenę do udawanych zaręczyn, ona stara się jak może wpasować w rodzinę i luksusowe życie, jakie prowadzą kobiety, podczas gdy Christian walczy, aby chronić swoją rodzinę. Wszystko jednak zmienia się, gdy na jaw wychodzi ukryta prawda o Serenie i jej biologicznych rodzicach.
Ich planem było udawanie do momentu narodzin dziecka, a zasada była taka, żeby się nie zakochać, ale plany nie zawsze idą zgodnie z oczekiwaniami.
Czy Christian będzie w stanie ochronić matkę swojego nienarodzonego dziecka?
I czy w końcu poczują coś do siebie?
Plan Geniusznych Dzieci: Przejęcie Imperium Miliardera Taty
Kiedy przyjmuje lukratywną ofertę leczenia Adama Havena, bezwzględnego prezesa Haven Enterprise, Irene znajduje się w sąsiedztwie najpotężniejszego człowieka w Silver City. Przywiązany do wózka inwalidzkiego po wypadku, Adam jest przyzwyczajony do kontrolowania wszystkiego i wszystkich wokół siebie. Jednak jego nowa lekarka okazuje się irytująco odporna na jego autorytet, nawet gdy jej jaśminowe perfumy wywołują wspomnienia, których nie może do końca uchwycić.
Gdy napięcie między lodowatym prezesem a upartą lekarką narasta, trójka genialnych dzieci pracuje za kulisami nad "Operacją Szczęście Mamy". W końcu, czy mogłyby prosić o lepszego ojca niż człowiek, który przeszedł ich test DNA?
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Pan Ryan
Podszedł bliżej z mrocznym i głodnym wyrazem twarzy,
tak blisko,
jego ręce sięgnęły mojej twarzy, a on przycisnął swoje ciało do mojego.
Jego usta pochłonęły moje z zapałem, trochę niegrzecznie.
Jego język odebrał mi dech.
„Jeśli nie pójdziesz ze mną, przelecę cię tutaj.” Szepnął.
Katherine zachowała dziewictwo przez lata, nawet po ukończeniu 18 lat. Ale pewnego dnia spotkała w klubie niezwykle seksualnego mężczyznę, Nathana Ryana. Miał najbardziej uwodzicielskie niebieskie oczy, jakie kiedykolwiek widziała, wyraźnie zarysowaną szczękę, prawie złociste blond włosy, pełne usta, idealnie wykrojone, i najwspanialszy uśmiech, z idealnymi zębami i tymi cholernymi dołeczkami. Niesamowicie seksowny.
Ona i on mieli piękną i gorącą jednonocną przygodę...
Katherine myślała, że już nigdy nie spotka tego mężczyzny.
Ale los miał inny plan.
Katherine ma właśnie objąć stanowisko asystentki miliardera, który jest właścicielem jednej z największych firm w kraju i jest znany jako zdobywca, autorytatywny i całkowicie nieodparty mężczyzna. To Nathan Ryan!
Czy Kate będzie w stanie oprzeć się urokowi tego atrakcyjnego, potężnego i uwodzicielskiego mężczyzny?
Czytaj, aby poznać relację rozdartej między gniewem a niekontrolowaną żądzą przyjemności.
Ostrzeżenie: R18+, tylko dla dojrzałych czytelników.
Ukoronowana przez Los
„Ona byłaby tylko Rozmnażaczką, ty byłabyś Luną. Kiedy zajdzie w ciążę, nie dotknąłbym jej więcej.” Szczęka mojego partnera, Leona, zacisnęła się.
Zaśmiałam się, gorzkim, złamanym dźwiękiem.
„Jesteś niewiarygodny. Wolałabym przyjąć twoje odrzucenie, niż żyć w ten sposób.”
——
Jako dziewczyna bez wilka, opuściłam mojego partnera i moją watahę.
Wśród ludzi przetrwałam, stając się mistrzynią tymczasowości: przenosząc się z pracy do pracy... aż stałam się najlepszą barmanką w małym miasteczku.
Tam znalazł mnie Alfa Adrian.
Nikt nie mógł oprzeć się czarującemu Adrianowi, więc dołączyłam do jego tajemniczej watahy, ukrytej głęboko na pustyni.
Rozpoczął się Turniej Króla Alfów, odbywający się co cztery lata. Ponad pięćdziesiąt watah z całej Ameryki Północnej rywalizowało.
Świat wilkołaków stał na krawędzi rewolucji. Wtedy znowu zobaczyłam Leona...
Rozdarta między dwoma Alfami, nie miałam pojęcia, że to, co nas czeka, to nie tylko zawody, ale seria brutalnych, bezlitosnych prób.
Błogość anioła
„Zamknij się, do cholery!” ryknął na nią. Zamilkła, a on zobaczył, jak jej oczy zaczynają się napełniać łzami, a jej wargi drżą. O cholera, pomyślał. Jak większość mężczyzn, płacząca kobieta przerażała go na śmierć. Wolałby stoczyć strzelaninę z setką swoich najgorszych wrogów, niż musieć radzić sobie z jedną płaczącą kobietą.
„Jak masz na imię?” zapytał.
„Ava,” odpowiedziała cienkim głosem.
„Ava Cobler?” chciał wiedzieć. Jej imię nigdy wcześniej nie brzmiało tak pięknie, co ją zaskoczyło. Prawie zapomniała skinąć głową. „Nazywam się Zane Velky,” przedstawił się, wyciągając rękę. Oczy Avy zrobiły się większe, gdy usłyszała to imię. O nie, tylko nie to, pomyślała.
„Słyszałaś o mnie,” uśmiechnął się, brzmiał zadowolony. Ava skinęła głową. Każdy, kto mieszkał w mieście, znał nazwisko Velky, była to największa grupa mafijna w stanie, z siedzibą w mieście. A Zane Velky był głową rodziny, donem, wielkim szefem, współczesnym Al Capone. Ava czuła, jak jej spanikowany umysł wymyka się spod kontroli.
„Spokojnie, aniołku,” powiedział Zane, kładąc rękę na jej ramieniu. Jego kciuk zjechał w dół przed jej gardło. Gdyby ścisnął, miałaby trudności z oddychaniem, zdała sobie sprawę Ava, ale jakoś jego ręka uspokoiła jej umysł. „Dobra dziewczynka. Ty i ja musimy porozmawiać,” powiedział jej. Umysł Avy sprzeciwił się, gdy nazwał ją dziewczynką. Irytowało ją to, mimo że była przerażona. „Kto cię uderzył?” zapytał. Zane przesunął rękę, aby przechylić jej głowę na bok, żeby mógł spojrzeć na jej policzek, a potem na wargę.
******************Ava zostaje porwana i zmuszona do uświadomienia sobie, że jej wujek sprzedał ją rodzinie Velky, aby spłacić swoje długi hazardowe. Zane jest głową kartelu rodziny Velky. Jest twardy, brutalny, niebezpieczny i śmiertelny. W jego życiu nie ma miejsca na miłość ani związki, ale ma potrzeby jak każdy gorący mężczyzna.
Zastępcza Narzeczona Mafii
Boże, chciała więcej.
Valentina De Luca nigdy nie miała być panną młodą Caruso. To była rola jej siostry — dopóki Alecia nie uciekła ze swoim narzeczonym, pozostawiając rodzinę tonącą w długach i umowie, której nie dało się cofnąć. Teraz Valentina została wystawiona jako zastaw, zmuszona do małżeństwa z najniebezpieczniejszym mężczyzną w Neapolu.
Luca Caruso nie miał żadnego użytku dla kobiety, która nie była częścią pierwotnej umowy. Dla niego Valentina jest tylko zastępstwem, sposobem na odzyskanie tego, co mu obiecano. Ale ona nie jest tak krucha, jak się wydaje. Im bardziej ich życia się splatają, tym trudniej jest ją ignorować.
Wszystko zaczyna iść dobrze dla niej, aż do momentu, gdy jej siostra wraca. A wraz z nią, rodzaj kłopotów, które mogą zrujnować ich wszystkich.
Odzyskując Jej Serce
Tak jak zamężna Selena Fair nigdy by nie pomyślała, że skończy w łóżku z mężczyzną, którego spotkała tylko raz...
I że ten mężczyzna okaże się jej mężem, którego nigdy wcześniej nie poznała!