

Uzdrawianie Cichego Księcia (Seria Saville Księga 3)
ThatWriter Kari · Zakończone · 88.5k słów
Wstęp
Jego mantrą było podejmowanie rzeczy powoli, aż ona pojawiła się w jego życiu jak burza. Mówi się, że partner ma ci pomóc, ale młody książę nauczył się, że to on musi pomóc jej.
Z przeszłością wkraczającą w jego przyszłość, Angelo musi znaleźć sposób, aby dać swojej partnerce szczęśliwe zakończenie, na które zasługuje.
Książka trzecia z serii Saville.
Kontynuacja "Partnerka Księcia Wilków".
Rozdział 1
"Angelo!! Jesteś tutaj."
Czarnowłosy książę otworzył oczy i zobaczył, że siedzi na podwórku domu swojej ukochanej.
Rozejrzał się dookoła, było tak samo jak te wszystkie lata temu - muzyka, śmiech w domu, a przede wszystkim jej obecność obok niego.
"Elise," powiedział, a jego głos załamał się.
Ona chwyciła jego policzek i delikatnie pocałowała go w usta.
"Tęskniłem za tobą tak bardzo, moja księżniczko. Ja... nie wiem, jak to zrobić. Jak mogę iść dalej, kiedy nie mam na to siły? Nie chcę cię znowu stracić," wyjąkał, spuszczając wzrok.
"Wiesz, że zawsze będziesz moim Angelo? Tak jak ja będę twoją Elise," powiedziała piękna blondynka.
Wiedział, że to był sen, ale nie mógł się oprzeć, by nie pocałować jej ponownie. Uczucia z ich pierwszego pocałunku wróciły, gdy usadził ją na swoich kolanach i przytulił. Jej ciepły oddech owiewał jego szyję, gdy próbowała odzyskać spokój.
"Kocham cię, mój słodki książę," powiedziała szczerze.
Miał zamiar odpowiedzieć, gdy nagle rozległ się alarm. Ona szybko zeskoczyła z jego kolan i pobiegła do środka.
"ELISE NIE. NIE ODCHODŹ. ZOSTAŃ ZE MNĄ!" krzyknął za nią.
Scena zmieniła się wokół niego i zobaczył tylko poległe wilki, krzyki bliskich opłakujących ich śmierć. Krwawe pole bitwy.
Dźwięk jego własnego głosu przeniósł go do sceny, której nigdy nie zapomni.
"Proszę, obudź się, kochanie. Przestań się wygłupiać. Musimy wracać razem do domu, pamiętasz? Podróżować po świecie." Płaczący siedemnastoletni Angelo pojawił się przed jego oczami, trzymając zakrwawione ciało Elise.
Jej ręka słabo trzymała jego, gdy pocałował ją po raz ostatni. Jego krzyki były pełne bólu, gdy przytulał ją do siebie. Potem siedemnastoletni książę odwrócił się, by spojrzeć na starszą wersję samego siebie.
"Nie mogę jej zostawić. Nie mogę. Ona potrzebuje nas tutaj," krzyknął.
Ból w jego zielonych oczach powalił Angelo na kolana, poczuł mokrą substancję na swoich rękach i spojrzał na nie z ciekawością - jej krew, krew jego ukochanej, plamiła jego dłonie. Krzyknął z bólu i rozpaczy po jej stracie, zanim przemienił się w swojego czarnego wilka i wpadł w szał.
**
Angelo gwałtownie obudził się z koszmaru, jego ciało było pokryte potem. Aby upewnić się, że to wszystko był tylko sen, rozejrzał się dookoła, a potem spojrzał na swoje ręce.
"W domu. Jestem w domu," mruknął do siebie, próbując uspokoić szybkie oddychanie.
Były wczesne godziny poranne, słońce jeszcze nie wstało, gdy szedł na balkon swojego pokoju.
Ubrany tylko w bokserki, przyjął zimne powietrze, które chłodziło jego rozgrzane ciało, chłodny metal dotknął go delikatnie w pierś, patrząc na niego, wspomnienia z jego snu wróciły dziesięć razy silniejsze.
Jego wilk Lykos zaczął skomleć. Po zobaczeniu snu swojego człowieka, obaj nie mogli pozbyć się tej krwawej przeszłości, bolesnej, w której obaj stracili swoją ukochaną.
'Chcesz pobiegać?' zapytał Angelo swojego powiernika.
'Bardzo potrzebne' odpowiedział Lykos z zapałem.
Szybko założył spodenki i wyszedł tylnym korytarzem do gęsto zalesionych terenów posiadłości swojej rodziny. Stanął i wziął wszystko - od kamiennego zamku po rozległe tereny ich posiadłości.
Za kilka godzin miał wyjechać do Nowego Jorku. Westchnął ciężko. Trudno było opuszczać rodzinę, zwłaszcza nowego członka.
Przemieniając się w Lykosa, myślał o swoich dwóch siostrach, Rosaline i Evie. Chciałby być przy nich, pomagając im wpasować się w rodzinę królewską. Bycie młodą królową i królewską betą to nie lada wyzwanie, ale wiedział, że sobie poradzą. Obie były silne na swój sposób.
Jego matka była zapłakana przez ostatni miesiąc, nadzorując go przy wyborze idealnego mieszkania i jego dekorowaniu. To najmniej, co mogła zrobić, w końcu jej drugi syn będzie na drugim końcu kraju, a nie tylko w sąsiednim stanie. Michael - jego ojciec - trochę martwił się, jak poradzi sobie z nowymi ludźmi w swoim życiu, ale został uspokojony przez swojego najstarszego syna, Caidena.
Biegł w swojej wilczej formie przez las, mijając jezioro i wbiegając na arenę treningową, próbując oczyścić umysł z tego snu, ale bezskutecznie.
'Musisz ją puścić' słowa jego brata odbijały się echem w jego głowie, gdy robił kolejne okrążenie po ziemnym torze.
Ale jak? Pomyślał. Bał się odejść, ale wiedział, że musi. To trwało zbyt długo. Jeśli chciał tego, co mieli jego starsi bracia, musiał się otworzyć.
'Nie mieliśmy szansy na to z nią. Została nam odebrana, ale jak możemy kochać kogoś innego? Skąd mamy pewność, że to samo się nie powtórzy?' Lykos wybuchnął gniewem.
Angelo zwolnił tempo i przeszedł do spokojnego spaceru. Dla niego jego wilk miał rację, ale mogli robić inne rzeczy w życiu, po prostu zapomnieć o znalezieniu partnerki. Chronić się przed kolejnym bólem.
'Może spróbujemy powoli' zasugerował swojemu wilkowi. Lykos prychnął, a potem się zgodził.
Angelo roześmiał się na głos na reakcję swojego wilka i wrócił do swojego pokoju, żeby dokończyć pakowanie swoich rzeczy osobistych.
**
Rzucając torbę w kąt jadalni, Angelo przywitał swoich rodziców, a potem rodzeństwo, zanim usiadł do jedzenia.
Byli przyzwyczajeni do jego uśmiechów na powitanie i krótkich uścisków. Rodzina patrzyła na niego z tęsknotą, myśląc, że to będzie ostatni raz, kiedy widzą go przy śniadaniu przez bardzo długi czas. Wszyscy jedli w milczeniu, zagłębieni we własnych myślach.
Angelo spojrzał na swój teraz pusty talerz, a potem rozejrzał się po dużym stole śniadaniowym. Na jego twarzy pojawił się mały uśmiech, gdy uchwycił swoich rodziców w chwili.
Jego wujkowie żartobliwie szturchali się nawzajem, podczas gdy wujek Mason przewracał na nich oczami. Ciocia Ariana starała się nie śmiać z głupich żartów bliźniaków, ukrywając uśmiech za filiżanką kawy. Caiden i Micah byli całkowicie zaabsorbowani swoimi partnerkami, a jego młodsza siostra Rebecca była pochłonięta rozmową ze swoim partnerem.
"B-Będę za wami tęsknił," powiedział, powodując, że wszyscy skupili na nim swoją uwagę.
Zachował swoją chłodną fasadę, ale miłość i ciepło były w jego oczach. Kiwnęli głowami w odpowiedzi, wiedząc, że nie chciał płaczliwego pożegnania.
Ciepła dłoń chwyciła jego, podnosząc ją do ust.
"Bądź ostrożny i używaj słów. Nie wszyscy mówią 'Angelo'," powiedziała Rosaline.
Obdarzył ją głupkowatym uśmiechem i pocałował ją w skroń. Z jakiegoś dziwnego powodu mieli unikalną więź, ona mówiła mu o wszystkim, co ją trapiło, podczas gdy on znajdował spokój w jej obecności, gdy był w konflikcie. Znała jego nastroje i sposób bycia i nigdy nie frustrowała się, rozmawiając z nim.
"Kradasz moją partnerkę, młodszy bracie? Zostaw te urocze uśmiechy dla dziewczyn w Nowym Jorku," drażnił się Caiden.
Wszyscy się roześmiali, gdy wykrzywił twarz w odrazie, ale miał nadzieję, że faktycznie pójdzie na randkę lub dwie.
Po śniadaniu udali się na lądowisko dla helikopterów, gdzie czekał ich pilot, aby zabrać księcia na prywatne lotnisko. Po drodze pomocnicy pałacowi żegnali go i życzyli powodzenia w podróży, innymi słowy - bądź szczęśliwy.
"Zadzwoń do mnie, jak tylko wylądujesz," jego matka prawie tego zażądała. Uśmiechnął się do niej i zapamiętał jej twarz, a potem twarz swojego ojca.
"Nie będę długo, mamo," powiedział cicho.
Emma i Michael mocno przytulili swojego młodszego syna, pokazując mu miłość, jaką do niego mieli. Pomyślał, że naprawdę miał szczęście, zanim wyszedł z ich objęć i wsiadł do helikoptera. Patrzył na nich z wysokości i obiecał sobie, że będzie takim mężczyzną, jakiego znali.
Nowy Jork
Idąc szybko z nocnej zmiany w jednej z najbardziej eleganckich restauracji, Amelia przeklinała się za bycie tak dobroduszną.
Nienawidziła wracać do domu tak późno. Sprawiało to, że była zbyt nerwowa, bojąc się, że jej koszmary ożyją. Musiała jedynie zastąpić swoją przyjaciółkę Leę. Gdyby nie to, że była ona bardzo chora i ledwo stała na nogach, z pewnością odmówiłaby.
Nagły hałas za jej plecami sprawił, że niemal biegła ostatni blok do swojego mieszkania. Adrenalina płynęła w jej żyłach, a jej jedynym celem było znaleźć się za bezpiecznie zamkniętymi drzwiami i w swoim łóżku.
Znajomy ciemny i ponury budynek mieszkalny był już blisko. Pośpiesznie wbiegła na trzecie piętro, zręcznie otwierając drzwi i zatrzaskując je, zamykając wszystkie pięć zamków.
Łapiąc oddech, osunęła się na podłogę, nasłuchując jakichkolwiek obcych dźwięków. Amelia odetchnęła z ulgą, gdy usłyszała jedynie głośno grający telewizor u sąsiadów i kłócącą się parę na górze.
"Znowu jesteś paranoiczna, Lia," powiedziała do siebie, nalewając sobie szklankę wody.
Amelia rozejrzała się po swoim zaniedbanym mieszkaniu z podartymi dywanami, zużytą kanapą i telewizorem, który pokazywał tylko jeden kanał. Mała kuchenka, a potem mała sypialnia z przylegającą toaletą i łazienką.
Utrzymywała wszystko w czystości i porządku według swojego gustu, bez pamiątek na ścianach, bez zabawek z dzieciństwa, które przypominałyby jej dom, tylko kilka ubrań, które zdobyła za ciężko zarobione pieniądze z dwóch prac, jednocześnie uczęszczając do szkoły wieczorowej.
Zmęczona, położyła się do łóżka, świadoma, że ma zmianę o ósmej rano, ponieważ jacyś ważni biznesmeni mają śniadaniowe spotkanie w ich restauracji. Jej szefowa była niezwykle podekscytowana tymi gośćmi, nie wiedziała dlaczego i nie obchodziło jej to.
Miała dość bogatych, aroganckich typków, którzy uważali się za dar od Boga dla ludzkości, patrząc na nią z góry jak na śmiecia i robiąc wszystko, by czuła się niekomfortowo.
Masując swoje obolałe stopy, Amelia zastanawiała się, kiedy nadejdzie jej wielka szansa. Miała dyplom z zarządzania biznesem i była świetna z komputerami. Ale miejsca, do których aplikowała, nie były zainteresowane kimś po szkole wieczorowej.
Jedynymi pracami, które udało jej się zdobyć, były tymczasowe, ale te zdarzały się rzadko. Doświadczenie było miłe, ale chciała czegoś stałego. Pracy, która wyciągnęłaby ją z tego miejsca. Gdzieś bezpieczniejszego.
Amelia zasnęła z myślami o tym, że w końcu uwolni się od tego złego okresu, jak to nazywała.
**
"Amelio, Scott i Lettie. Chcę, żebyście zajęli się imprezą Stevena. Ci ludzie to ważni goście, więc proszę, bądźcie na najwyższym poziomie. Wymagana jest wysoka jakość obsługi," powiedziała jej szefowa od sześciu miesięcy, niemalże piszcząc z radości z powodu porannych zmian.
"Tak, Marie," odpowiedzieli chórem.
Trójka wyprostowała swoje mundury i czekała, aż gospodyni ogłosi przybycie gości. Lettie poprawiała makijaż po raz enty, podczas gdy Amelia i Scott patrzyli na nią z rozbawionymi uśmiechami.
"Dobra, ludzie, czas na was. Grupa liczy osiem osób, więc bądźcie czujni," zawołała gospodyni, przechodząc przez jedno drzwi i wychodząc przez drugie.
"Słyszeliście ją, bądźcie czujni," mruknęła Lettie, poprawiając biust przed wyjściem.
"Płynnie," powiedział Scott, przewracając oczami, gdy Amelia i on sami wyszli.
"Dzień dobry, panowie, nazywam się Lettie, a towarzyszą mi Amelia i Samuel. Będziemy dziś państwa obsługiwać," powiedziała rudowłosa kelnerka.
"Bardzo dobrze. Proszę zacząć od kilku drinków, czekamy na przyjaciela," powiedział młody mężczyzna o karmelowej skórze, jasnoniebieskich oczach i krótko ostrzyżonych włosach.
Z pewnością przykuł uwagę Lettie, która obdarzyła go jednym ze swoich milionowych uśmiechów.
Złożyli zamówienia na drinki, które Amelia i Scott poszli przygotować. Młody biznesmen szybko pisał na swoim telefonie.
"Pan Court, czy będziemy mieli przyjemność spotkać się z tym pańskim szefem? Czy może to duch? Nikt go nigdy nie widział w waszej firmie, tylko słyszy się rozkazy, i to wszystko przez pana," jeden z biznesmenów zaczepił.
"Młody geniusz, co za bzdura. Bardziej jak bogaty bachor," mruknął inny.
Pan Josiah Court po prostu uśmiechnął się do aroganckiego, siwowłosego mężczyzny siedzącego naprzeciwko niego.
"Zapewniam, że on jest jak najbardziej prawdziwy. Przekazuje swoje przeprosiny, ale nie może przyjść na to spotkanie. Obiecuje, że przełoży je na za dwa tygodnie," powiedział Josiah, przewracając oczami w myślach.
Spojrzał na sześciu mężczyzn, którzy przylecieli, aby spotkać się z jego przyjacielem. Byli zirytowani, ale zostali, wiedząc, że bez ich usług ich biznes na pewno spadnie w sprzedaży. Byli najlepsi w kraju i utrzymywali tę pozycję dzięki swojemu szefowi.
"Dwa tygodnie, czy to jakaś zabawa dla was, dzieciaki?" warknął kolejny.
Josiah uniósł brew, "Dzieciaki, mówicie. Przypomnę, że przyszliście do nas, bo jest jednym z najlepszych inżynierów architektury? Z jego nazwiskiem na waszych budynkach wyobraźcie sobie zysk w mniej niż sześć miesięcy. Teraz przesłał plany każdego z wybranych budynków. Nasz zespół już czeka na zielone światło."
Zostali w milczeniu, wściekli, gdy trzej kelnerzy przynieśli ich napoje.
"Myślę, że jesteśmy gotowi do zamówienia," powiedział Josiah do Amelii.
"Oczywiście, panie, kontynuujemy bez ósmego członka grupy?" zapytała.
Kiwnął głową, odpowiadając na SMS-a, a gdy notowała ich zamówienia, telefon Josiaha zadzwonił.
"Tak, szefie. Oczywiście," odpowiedział sprawnie, a potem włączył głośnik.
"Dzień dobry, panowie, przepraszam za nieobecność na tym spotkaniu..."
Dreszcze przeszły po plecach Amelii, gdy usłyszała gładki, męski głos po drugiej stronie telefonu. Jego słowa były wypowiedziane perfekcyjnie i emanowały pełnią wyrafinowania. Bez wątpienia bogaty, rozpieszczony dzieciak, pomyślała Amelia. Nie wiedziała, dlaczego taka myśl przyszła jej do głowy, ale chwilę potem poczuła się winna.
"Pan Jameson, teren, który twierdzi pan, że kupił i zamierza zburzyć, jest wykluczony. Nie będę budować na tym terenie," powiedział głos zimno.
Była zafascynowana samym dźwiękiem jego głosu. Bez wątpienia jest przystojny, albo może być starszym facetem z przyjemnym głosem telefonicznym.
"Nie masz prawa mówić mi, gdzie mam budować mój hotel," powiedział surowo pan Jameson.
Amelia obróciła się na pięcie i pobiegła do kuchni, nie chcąc być osobą po drugiej stronie telefonu, gdy zobaczyła, jak czerwona była twarz starego mężczyzny.
"Mam, gdy ten teren jest mój," warknął mężczyzna. Pan Jameson zbladł na tę wiadomość.
"Ale jest na nazwisko kobiety," ktoś się odezwał.
"Mojej babci. Proszę dokładnie sprawdzić, zanim rościcie sobie prawo do cudzej własności w przyszłości. Również szantażowanie samotnej matki, która tylko wykonuje swoją pracę, nie jest godne," powiedział rozmówca śmiertelnie spokojnie, zanim rozłączył się.
"Pan Saville dziękuje za wybór jego firmy i jeśli będzie potrzebny do przyszłych przedsięwzięć, chętnie pomoże. Kiedy znajdziecie nowy teren, plany zostaną przerobione i przesłane do was. Smacznego śniadania, z pozdrowieniami od Saville Enterprises Inc." powiedział Josiah z zadowoleniem, zanim opuścił śniadaniowe spotkanie.
Amelia wracała do grupy, gdy Josiah ją zatrzymał.
"Proszę przesłać rachunek do tej firmy," powiedział ciepło, kładąc kartę na tacy.
"Oczywiście, panie," odpowiedziała, trochę się denerwując, gdy jego lodowate, niebieskie spojrzenie spoczęło na niej.
"Jak masz na imię?" zapytał.
"Amelia. Amelia Starkov."
"Cóż, panno Starkov, jakbyś chciała zarabiać trzy razy więcej niż obecnie?" Josiah powiedział, uśmiechając się do blondynki.
‘Angelo mnie za to zabije, ale będzie warto,’ pomyślał o swoim zarezerwowanym młodym szefie.
Ostatnie Rozdziały
#35 Epliog
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#34 28.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#33 27.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#32 26.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#31 25.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#30 24.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#29 Noah i Natalia - wreszcie.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#28 23.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#27 22.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#26 Noe 3. To musi się skończyć
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Odkupienie Byłej Żony: Odrodzona Miłość
Ból mojej nieślubnej ciąży jest raną, o której nigdy nie mogę mówić, ponieważ ojciec dziecka zniknął bez śladu. Kiedy byłam na skraju życia, Henry pojawił się, oferując mi dom i obiecując, że będzie traktował moje dziecko bez ojca jak swoje własne.
Zawsze byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie tamtego dnia, dlatego znosiłam upokorzenie tego nierównego małżeństwa tak długo.
Ale wszystko zmieniło się, gdy jego dawna miłość, Isabella Scott, wróciła.
Teraz jestem gotowa podpisać papiery rozwodowe, ale Henry żąda dziesięciu milionów dolarów jako cenę za moją wolność - sumę, której nigdy nie uda mi się zebrać.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam zimno: "Dziesięć milionów dolarów za zakup twojego serca."
Henry, najpotężniejszy spadkobierca na Wall Street, jest byłym pacjentem kardiologicznym. Nigdy nie podejrzewałby, że jego tak zwana haniebna eks-żona zorganizowała bijące serce w jego piersi.
Mój Szef, Mój Tajemniczy Mąż
Złamana sercem, w końcu wyszła za mąż za nieznajomego. Następnego ranka jego twarz była tylko zamazaną plamą.
W pracy sytuacja się skomplikowała, gdy odkryła, że nowym dyrektorem generalnym jest nikt inny, jak jej tajemniczy mąż z Vegas?!
Teraz Hazel musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie z tym niespodziewanym zwrotem w swoim życiu osobistym i zawodowym...
Nie odzyskasz mnie z powrotem
W dniu, w którym poślubił swoją pierwszą miłość, Aurelia miała wypadek samochodowy, a bliźnięta w jej łonie przestały mieć bicie serca.
Od tego momentu zmieniła wszystkie swoje dane kontaktowe i całkowicie zniknęła z jego życia.
Później Nathaniel porzucił swoją nową żonę i szukał na całym świecie kobiety o imieniu Aurelia.
W dniu, w którym się spotkali, zablokował ją w jej samochodzie i błagał: "Aurelia, proszę, daj mi jeszcze jedną szansę!"
(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłam odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Łatwy rozwód, trudne ponowne małżeństwo". Można ją znaleźć, wpisując tytuł w wyszukiwarkę.)
Jednonocna przygoda z moim szefem
Blizny
Amelie zawsze pragnęła prowadzić proste życie, z dala od blasku reflektorów związanych z jej alfą rodowodem. Czuła, że to osiągnęła, gdy znalazła swojego pierwszego partnera. Po latach razem, jej partner okazał się nie być tym, za kogo się podawał. Amelie jest zmuszona przeprowadzić Rytuał Odrzucenia, aby poczuć się wolna. Jej wolność ma swoją cenę, jedną z nich jest brzydka czarna blizna.
"Nic! Nic nie ma! Przywróćcie ją!" krzyczę z całych sił. Wiedziałam, zanim cokolwiek powiedział. Czułam, jak w moim sercu mówiła do widzenia i odchodziła. W tym momencie niewyobrażalny ból promieniował do mojego rdzenia.
Alpha Gideon Alios traci swoją partnerkę w dniu, który powinien być najszczęśliwszym w jego życiu, narodzinach jego bliźniaczek. Gideon nie ma czasu na żałobę, pozostawiony bez partnerki, samotny, i jako nowo upieczony ojciec dwóch niemowląt. Gideon nigdy nie pokazuje swojego smutku, ponieważ byłoby to oznaką słabości, a on jest Alfą Straży Durit, armii i ramienia śledczego Rady; nie ma czasu na słabość.
Amelie Ashwood i Gideon Alios to dwoje złamanych wilkołaków, których los połączył. Czy to ich druga szansa na miłość, czy może pierwsza? Gdy ci dwaj przeznaczeni partnerzy zbliżają się do siebie, wokół nich ożywają złowrogie intrygi. Jak zjednoczą się, aby chronić to, co uważają za najcenniejsze?
Król Podziemia
Jednak pewnego pamiętnego dnia, Król Podziemia pojawił się przede mną i uratował mnie z rąk syna najpotężniejszego bossa mafii. Z jego głębokimi, niebieskimi oczami utkwionymi w moich, powiedział cicho: "Sephie... skrót od Persefona... Królowa Podziemia. W końcu cię znalazłem." Zdezorientowana jego słowami, wyjąkałam pytanie: "P..przepraszam? Co to znaczy?"
Ale on tylko uśmiechnął się do mnie i delikatnie odgarnął włosy z mojej twarzy: "Jesteś teraz bezpieczna."
Sephie, nazwana na cześć Królowej Podziemia, Persefony, szybko odkrywa, że jest przeznaczona do wypełnienia roli swojej imienniczki. Adrik jest Królem Podziemia, szefem wszystkich szefów w mieście, którym rządzi.
Była pozornie zwykłą dziewczyną, z normalną pracą, aż wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy wszedł przez frontowe drzwi i jej życie nagle się odmieniło. Teraz znajduje się po niewłaściwej stronie potężnych mężczyzn, ale pod ochroną najpotężniejszego z nich.
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Moi Zaborczy Alfa Bliźniacy Na Partnera
Tron Wilków
Jego odrzucenie uderzyło mnie natychmiast.
Nie mogłam oddychać, nie mogłam złapać tchu, gdy moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, a żołądek skręcał się, nie mogłam się pozbierać, patrząc, jak jego samochód pędzi w dół podjazdu, oddalając się ode mnie.
Nie mogłam nawet pocieszyć mojej wilczycy, natychmiast wycofała się na tyły mojego umysłu, uniemożliwiając mi rozmowę z nią.
Czułam, jak moje usta drżą, a twarz marszczy się, gdy próbowałam się pozbierać, ale bezskutecznie.
Minęły tygodnie od ostatniego spotkania z Toreyem, a moje serce zdawało się łamać coraz bardziej z każdym dniem.
Ale ostatnio odkryłam, że jestem w ciąży.
Ciąże wilkołaków były znacznie krótsze niż u ludzi. Z Toreyem będącym Alfą, czas skracał się do czterech miesięcy, podczas gdy u Bety trwałoby to pięć, Trzeci w Dowództwie sześć, a u zwykłego wilka między siedem a osiem miesięcy.
Zgodnie z sugestią, udałam się do łóżka, z głową pełną pytań i rozmyślań. Jutro miało być intensywne, czekało mnie wiele decyzji do podjęcia.
Dla osób powyżej 18 roku życia.---Dwoje nastolatków, impreza i nieomylny towarzysz.
Zakochaj się w Dominującym Miliarderze
(Codzienne aktualizacje z trzema rozdziałami)
Nici Przeznaczenia
Jak wszystkie dzieci, zostałem przetestowany pod kątem magii, gdy miałem zaledwie kilka dni. Ponieważ moja specyficzna linia krwi jest nieznana, a moja magia nie do zidentyfikowania, zostałem oznaczony delikatnym, wirującym wzorem wokół górnej części prawego ramienia.
Mam magię, tak jak wykazały testy, ale nigdy nie pasowała do żadnego znanego gatunku Magicznych.
Nie potrafię zionąć ogniem jak Przemieniony smok, ani rzucać klątw na ludzi, którzy mnie wkurzają, jak Czarownice. Nie umiem robić eliksirów jak Alchemik ani uwodzić ludzi jak Sukub. Nie chcę być niewdzięczny za moc, którą posiadam, jest interesująca i wszystko, ale naprawdę nie ma wielkiego znaczenia i większość czasu jest po prostu bezużyteczna. Moja specjalna umiejętność magiczna to zdolność widzenia nici przeznaczenia.
Większość życia jest dla mnie wystarczająco irytująca, a co nigdy mi nie przyszło do głowy, to że mój partner jest niegrzecznym, nadętym utrapieniem. Jest Alfą i bratem bliźniakiem mojego przyjaciela.
„Co ty robisz? To mój dom, nie możesz tak po prostu wchodzić!” Staram się utrzymać stanowczy ton, ale kiedy odwraca się i patrzy na mnie swoimi złotymi oczami, kurczę się. Jego spojrzenie jest wyniosłe i automatycznie spuszczam wzrok na podłogę, jak mam w zwyczaju. Potem zmuszam się, by znów spojrzeć w górę. Nie zauważa, że na niego patrzę, bo już odwrócił ode mnie wzrok. Jest niegrzeczny, odmawiam pokazania, że mnie przeraża, chociaż zdecydowanie tak jest. Rozgląda się i po zorientowaniu się, że jedyne miejsce do siedzenia to mały stolik z dwoma krzesłami, wskazuje na niego.
„Siadaj.” rozkazuje. Patrzę na niego gniewnie. Kim on jest, żeby tak mną rozkazywać? Jak ktoś tak nieznośny może być moją bratnią duszą? Może wciąż śnię. Szczypię się w ramię i moje oczy zachodzą łzami od ukłucia bólu.