

Kontraktowy Zwierzak Miliardera
Laurie · Zakończone · 211.0k słów
Wstęp
Tak, to tylko umowa biznesowa...
Ale jego dotyk był ciepły i... kuszący.
"Jesteś dziewicą?" nagle spojrzał na mnie...
Emma Wells, studentka, która zaraz miała ukończyć studia. Była maltretowana i torturowana przez swoją macochę Jane i przyrodnią siostrę Annę. Jedyną nadzieją w jej życiu był jej chłopak Matthew David, który obiecał uczynić ją najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Jednak jej świat całkowicie się zawalił, gdy macocha przyjęła 50 000 dolarów jako dar zaręczynowy od starego mężczyzny i zgodziła się wydać ją za mąż. Co gorsza, odkryła, że jej ukochany chłopak zdradzał ją z jej współlokatorką Vivian Stone.
Idąc ulicą w strugach deszczu, była zrozpaczona i bez nadziei...
Zaciskając pięści, podjęła decyzję. Jeśli miała być sprzedana, to sama się sprzeda.
Wbiegła na ulicę i zatrzymała się przed luksusowym samochodem, zastanawiając się, ile warta jest jej dziewictwo...
Rozdział 1
„Sprzedałaś mnie?” – Emma powiedziała z obrzydzeniem w głosie.
„Zapłacił za ciebie 50 tysięcy dolarów. Co mogłam zrobić? Jesteś kupiona i opłacona,” odpowiedziała Jane, macocha Emmy.
„Nie wyjdę za mąż.”
„O, tak, wyjdziesz! On już nam zapłacił! Po ukończeniu studiów wyjdziesz za mąż. W końcu znalazłam mężczyznę, który się zgodził.”
Jane podniosła zdjęcie starszego mężczyzny. Łysy, gruby, brzydki. Miał co najmniej ponad 50 lat. Emma miała zaledwie dwadzieścia jeden.
Gniew Emmy narastał. „Mam chłopaka! Nie jestem twoją własnością, żeby mnie sprzedawać! Nie mogłaś sprzedać Anny temu staruchowi?”
Zanim Emma zdążyła wziąć oddech, Jane uderzyła ją mocno w twarz.
„Ty głupia suko! On już za ciebie zapłacił! I pieniądze już są wydane! Wyjdziesz za niego za mąż, albo będę musiała sprzedać dom!”
„Powinnaś się cieszyć, że ktoś uważa, że jesteś coś warta,” drwiła Anna.
„Nie sprzedasz domu, a ja nie wyjdę za tego mężczyznę! Sama oddam te pieniądze!” Bez żadnych swoich rzeczy, Emma wybiegła z domu w deszcz.
Jane była złą suką, ale to było dno.
Emma została sprzedana. Chciała jednocześnie płakać i krzyczeć. Jej łzy mieszały się z deszczem, i po pewnym czasie nie mogła ich odróżnić.
Matt, pomyślała. Muszę go zobaczyć.
Bycie w jego towarzystwie zawsze sprawiało, że wszystko stawało się lepsze. Matt miał sposób na to, by złe uczucia znikały. To z nim miała się ożenić po ukończeniu studiów. Nie z jakimś zboczonym starcem. Pochodził z zamożnej rodziny. Może mogliby jej pomóc w tej sytuacji.
Wybiegła i ruszyła w stronę akademika Matta. Deszcz nagle przestał padać. W rzeczywistości, nie wróciłaby do domu, gdyby nie lało tego popołudnia.
Ostatnią rzeczą, jaką Emma chciała zrobić, było wrócić do domu. To nie był dom. Przynajmniej nie dla niej. Straciła matkę, gdy była młoda, a jej ojciec od tego czasu był w różnym stopniu pijany. W jednym z bardziej trzeźwych momentów, ponownie się ożenił. Jane na początku była miła. Miała swoją córkę, Annę. I powiększenie rodziny wydawało się dobrze wpływać na jej ojca. Przez jakiś czas. Wkrótce jednak wrócił do starych nawyków. Był pijany od 9:00 rano. Nigdy ich nie skrzywdził. Jane się tym zajmowała. Była złem wcielonym.
Emma stała się służącą we własnym domu. Jej ojciec żył w wiecznym pijackim otępieniu. Emma nie była pewna, czy w ogóle jeszcze tam był. Jane wykorzystywała to i zmuszała Emmę do wszystkiego. Jane i Anna nigdy nie kiwnęły palcem. Chyba że przeciwko Emmie.
Widok jej domu był słodko-gorzki. Choć trzymał cenne wspomnienia z dzieciństwa, to również zawierał głęboką traumę związaną z przemocą, jakiej doznawała od Jane. Zimny deszcz przesiąkał ją do szpiku kości.
„Tylko szybko wejść i wyjść,” Emma uspokajała się tego popołudnia przed wejściem do domu. Poszła do tylnego wejścia i modliła się, żeby było otwarte.
Gdy się zbliżała, znajome dźwięki uderzyły ją.
„Ty bezużyteczny śmieciu! Czemu po prostu nie umrzesz? Nie jesteś dla mnie nic wart żywy!” Jadowite krzyki Jane wstrząsały domem.
Ten dom kiedyś był tak szczęśliwym miejscem. Ta radość istniała teraz tylko w pamięci Emmy. Dom był ciemny i opuszczony. Krzyki Jane i monotonne brzęczenie telewizora zagłuszały odgłosy Emmy skradającej się po domu. A przynajmniej tak myślała.
Gdy tylko dotarła do swojego pokoju, ramiona oplotły jej talię.
„Emma! Skradasz się tutaj po ciemku! Co ty sobie myślisz?” – zapiszczała Anna, zaciskając ramiona wokół ciała Emmy.
Ciało Emmy zesztywniało. To było ostatnie, czego chciała.
Jane była zła, ale Anna nie była lepsza. Często korzystała z okrucieństwa Jane. Anna czerpała z tego satysfakcję. „Mamo! Zobacz, kto próbuje nas unikać!”
Jane wyszła z salonu, a jej oczy zwęziły się na widok Emmy.
„Czego, do cholery, chcesz?” – wrzasnęła. Anna puściła Emmę i zaśmiała się złośliwie.
„Potrzebuję kilku swoich rzeczy,” westchnęła Emma.
„Ty i ten twój nieudaczny ojciec tylko bierzecie, bierzecie, bierzecie! Żadne z was nic nie wnosi do tej rodziny! Utrzymywałam nas przez ostatnie dziesięć lat! A ty! Byłaś taką okropną zmorą!”
„Pracuję na trzech półetatowych etatach, chodząc jednocześnie do szkoły na pełen etat! Płacę ci 500 złotych miesięcznie! Sprzątam ten dom co weekend! Czego jeszcze ode mnie chcesz?” – odparła Emma.
„Ceny rosną. Czy nie powinnaś być wykształcona? Twój ojciec wpędził nas w takie długi! Nie stać mnie już na nic!”
Emma miała dość tej kłótni. Była zimna i mokra. Chciała tylko wyjść.
„Nie mam siły na to z tobą. Po prostu wezmę swoje rzeczy i wyjdę —”
Jej myśl przerwał nagły deszcz. Musiała biec przez burzę, a z wodą chlapiącą wszędzie, w końcu dotarła do akademika Matta. Emma zapukała do drzwi i czekała. Drzwi się otworzyły, a ona miała nadzieję zobaczyć swoją zbawienie po drugiej stronie.
„Matt! Ja—” urwała, gdy zobaczyła współlokatora Matta. „Och, przepraszam, że przeszkadzam.”
„Emma, jesteś przemoczona. Wszystko w porządku?”
„Tak, przepraszam. Czy Matt jest w pobliżu? Muszę go zobaczyć.”
„On…” jego współlokator powiedział. Drapał się po karku i patrzył w dół. „On… nie ma go tutaj. Wyszedł chwilę temu. Powiedział, że jest zajęty… czymś.”
Emma poczuła się źle. Matt był pod dużą presją ze strony swojej rodziny i zazwyczaj był zajęty, aby sprostać ich oczekiwaniom. Powinna była wiedzieć, że nie powinna pojawiać się bez zapowiedzi.
„Och. W porządku. Rozumiem. Dzięki. Spróbuję później,” uśmiechnęła się i odwróciła, żeby odejść.
„Emma?”
„Tak?” Emma odwróciła się i zobaczyła, jak współlokator Matta wyciąga do niej rękę ze smutnym wyrazem twarzy. Wydawało się, że z czymś walczy, ale pokręcił głową, jakby zmienił zdanie.
„To nic. Uważaj na siebie, dobrze?” Uśmiechnął się, a potem zamknął drzwi.
Emma wróciła do swojego akademika, ciężka od wody, smutku i żalu. Pranie na golasa, jak nic, zażartowała do siebie. Po tym, co wydawało się najdłuższym dniem w jej życiu, w końcu wróciła do swojego akademika. Gdy zbliżała się do swojego pokoju, wydawało jej się, że słyszy swoje imię.
„Co jeszcze może się dzisiaj wydarzyć?” szepnęła do siebie. Gdy zbliżała się, głosy stawały się wyraźniejsze.
„No dalej, Matt,” słodki głos zamruczał. „Będziesz musiał w końcu wybrać między nami. Powiedz mi, kochanie. Którą z nas naprawdę kochasz?”
Ostatnie Rozdziały
#174 Rozdział 175
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#173 Rozdział 174
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#172 Rozdział 173
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#171 Rozdział 172
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#170 Rozdział 171
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#169 Rozdział 170
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#168 Rozdział 169
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#167 Rozdział 168
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#166 Rozdział 167
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#165 Rozdział 166
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Odkupienie Byłej Żony: Odrodzona Miłość
Ból mojej nieślubnej ciąży jest raną, o której nigdy nie mogę mówić, ponieważ ojciec dziecka zniknął bez śladu. Kiedy byłam na skraju życia, Henry pojawił się, oferując mi dom i obiecując, że będzie traktował moje dziecko bez ojca jak swoje własne.
Zawsze byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie tamtego dnia, dlatego znosiłam upokorzenie tego nierównego małżeństwa tak długo.
Ale wszystko zmieniło się, gdy jego dawna miłość, Isabella Scott, wróciła.
Teraz jestem gotowa podpisać papiery rozwodowe, ale Henry żąda dziesięciu milionów dolarów jako cenę za moją wolność - sumę, której nigdy nie uda mi się zebrać.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam zimno: "Dziesięć milionów dolarów za zakup twojego serca."
Henry, najpotężniejszy spadkobierca na Wall Street, jest byłym pacjentem kardiologicznym. Nigdy nie podejrzewałby, że jego tak zwana haniebna eks-żona zorganizowała bijące serce w jego piersi.
Mój Szef, Mój Tajemniczy Mąż
Złamana sercem, w końcu wyszła za mąż za nieznajomego. Następnego ranka jego twarz była tylko zamazaną plamą.
W pracy sytuacja się skomplikowała, gdy odkryła, że nowym dyrektorem generalnym jest nikt inny, jak jej tajemniczy mąż z Vegas?!
Teraz Hazel musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie z tym niespodziewanym zwrotem w swoim życiu osobistym i zawodowym...
Nie odzyskasz mnie z powrotem
W dniu, w którym poślubił swoją pierwszą miłość, Aurelia miała wypadek samochodowy, a bliźnięta w jej łonie przestały mieć bicie serca.
Od tego momentu zmieniła wszystkie swoje dane kontaktowe i całkowicie zniknęła z jego życia.
Później Nathaniel porzucił swoją nową żonę i szukał na całym świecie kobiety o imieniu Aurelia.
W dniu, w którym się spotkali, zablokował ją w jej samochodzie i błagał: "Aurelia, proszę, daj mi jeszcze jedną szansę!"
(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłam odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Łatwy rozwód, trudne ponowne małżeństwo". Można ją znaleźć, wpisując tytuł w wyszukiwarkę.)
Blizny
Amelie zawsze pragnęła prowadzić proste życie, z dala od blasku reflektorów związanych z jej alfą rodowodem. Czuła, że to osiągnęła, gdy znalazła swojego pierwszego partnera. Po latach razem, jej partner okazał się nie być tym, za kogo się podawał. Amelie jest zmuszona przeprowadzić Rytuał Odrzucenia, aby poczuć się wolna. Jej wolność ma swoją cenę, jedną z nich jest brzydka czarna blizna.
"Nic! Nic nie ma! Przywróćcie ją!" krzyczę z całych sił. Wiedziałam, zanim cokolwiek powiedział. Czułam, jak w moim sercu mówiła do widzenia i odchodziła. W tym momencie niewyobrażalny ból promieniował do mojego rdzenia.
Alpha Gideon Alios traci swoją partnerkę w dniu, który powinien być najszczęśliwszym w jego życiu, narodzinach jego bliźniaczek. Gideon nie ma czasu na żałobę, pozostawiony bez partnerki, samotny, i jako nowo upieczony ojciec dwóch niemowląt. Gideon nigdy nie pokazuje swojego smutku, ponieważ byłoby to oznaką słabości, a on jest Alfą Straży Durit, armii i ramienia śledczego Rady; nie ma czasu na słabość.
Amelie Ashwood i Gideon Alios to dwoje złamanych wilkołaków, których los połączył. Czy to ich druga szansa na miłość, czy może pierwsza? Gdy ci dwaj przeznaczeni partnerzy zbliżają się do siebie, wokół nich ożywają złowrogie intrygi. Jak zjednoczą się, aby chronić to, co uważają za najcenniejsze?
Zrujnowana: Zawsze będziesz moja.
"Kurwa", nie mogłam powstrzymać krzyku.
"Musisz nauczyć się być posłuszna" - powiedział, ciągle się we mnie wbijając. Gdy poczułam jego ręce na moim łechtaczce, moje ciało zadrżało.
"Asher, proszę, to za dużo".
"Nie. Gdybym naprawdę chciał cię ukarać, dałbym ci całego siebie" - powiedział do mojego ucha, a całe moje ciało zamarło. Nagle się poruszył i znów stałam. Ten człowiek był szalony.
Poczułam go za sobą. "Dziesięć batów za nieposłuszeństwo" - powiedział.
"Asher, proszę".
"Nie". Jego głos był zimny i pozbawiony emocji.
Asher był tym, czego chciałam, czego naprawdę pragnęłam, aż było za późno. Sierota nigdy nie powinna zakochiwać się w kimś poza swoim zasięgiem. Myślałam, że kochanie go było właściwą rzeczą, dopóki nie ujawnił swojej prawdziwej tożsamości i mnie zrujnował. Byłam zrujnowana dla wszystkich innych. Nadal czułam jego dotyk, jakby był wyryty w mojej skórze. Starałam się go unikać, ale los nie pozwalał na to.
Sterlingowie byli najpotężniejsi w Havenwood, a Dorian Sterling był poza zasięgiem.
Jako sierota trudno jest przyjąć, że ktoś się tobą interesuje, ale gdy okazuje się, że są to ludzie bogaci i wpływowi, wybrałam inną drogę i uciekłam, ale ucieczka doprowadziła mnie z powrotem do miejsca, które unikałam, i osoby, którą unikałam.
Asher i Dorian Sterling, jedno i to samo. Gdy pojawiła się jego pierwsza miłość, wraz ze wszystkimi, którzy chcieli mnie zniszczyć, modliłam się, żeby mógł mnie ochronić.
Król Podziemia
Jednak pewnego pamiętnego dnia, Król Podziemia pojawił się przede mną i uratował mnie z rąk syna najpotężniejszego bossa mafii. Z jego głębokimi, niebieskimi oczami utkwionymi w moich, powiedział cicho: "Sephie... skrót od Persefona... Królowa Podziemia. W końcu cię znalazłem." Zdezorientowana jego słowami, wyjąkałam pytanie: "P..przepraszam? Co to znaczy?"
Ale on tylko uśmiechnął się do mnie i delikatnie odgarnął włosy z mojej twarzy: "Jesteś teraz bezpieczna."
Sephie, nazwana na cześć Królowej Podziemia, Persefony, szybko odkrywa, że jest przeznaczona do wypełnienia roli swojej imienniczki. Adrik jest Królem Podziemia, szefem wszystkich szefów w mieście, którym rządzi.
Była pozornie zwykłą dziewczyną, z normalną pracą, aż wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy wszedł przez frontowe drzwi i jej życie nagle się odmieniło. Teraz znajduje się po niewłaściwej stronie potężnych mężczyzn, ale pod ochroną najpotężniejszego z nich.
Zakochaj się w Dominującym Miliarderze
(Codzienne aktualizacje z trzema rozdziałami)
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Tron Wilków
Jego odrzucenie uderzyło mnie natychmiast.
Nie mogłam oddychać, nie mogłam złapać tchu, gdy moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, a żołądek skręcał się, nie mogłam się pozbierać, patrząc, jak jego samochód pędzi w dół podjazdu, oddalając się ode mnie.
Nie mogłam nawet pocieszyć mojej wilczycy, natychmiast wycofała się na tyły mojego umysłu, uniemożliwiając mi rozmowę z nią.
Czułam, jak moje usta drżą, a twarz marszczy się, gdy próbowałam się pozbierać, ale bezskutecznie.
Minęły tygodnie od ostatniego spotkania z Toreyem, a moje serce zdawało się łamać coraz bardziej z każdym dniem.
Ale ostatnio odkryłam, że jestem w ciąży.
Ciąże wilkołaków były znacznie krótsze niż u ludzi. Z Toreyem będącym Alfą, czas skracał się do czterech miesięcy, podczas gdy u Bety trwałoby to pięć, Trzeci w Dowództwie sześć, a u zwykłego wilka między siedem a osiem miesięcy.
Zgodnie z sugestią, udałam się do łóżka, z głową pełną pytań i rozmyślań. Jutro miało być intensywne, czekało mnie wiele decyzji do podjęcia.
Dla osób powyżej 18 roku życia.---Dwoje nastolatków, impreza i nieomylny towarzysz.
Nici Przeznaczenia
Jak wszystkie dzieci, zostałem przetestowany pod kątem magii, gdy miałem zaledwie kilka dni. Ponieważ moja specyficzna linia krwi jest nieznana, a moja magia nie do zidentyfikowania, zostałem oznaczony delikatnym, wirującym wzorem wokół górnej części prawego ramienia.
Mam magię, tak jak wykazały testy, ale nigdy nie pasowała do żadnego znanego gatunku Magicznych.
Nie potrafię zionąć ogniem jak Przemieniony smok, ani rzucać klątw na ludzi, którzy mnie wkurzają, jak Czarownice. Nie umiem robić eliksirów jak Alchemik ani uwodzić ludzi jak Sukub. Nie chcę być niewdzięczny za moc, którą posiadam, jest interesująca i wszystko, ale naprawdę nie ma wielkiego znaczenia i większość czasu jest po prostu bezużyteczna. Moja specjalna umiejętność magiczna to zdolność widzenia nici przeznaczenia.
Większość życia jest dla mnie wystarczająco irytująca, a co nigdy mi nie przyszło do głowy, to że mój partner jest niegrzecznym, nadętym utrapieniem. Jest Alfą i bratem bliźniakiem mojego przyjaciela.
„Co ty robisz? To mój dom, nie możesz tak po prostu wchodzić!” Staram się utrzymać stanowczy ton, ale kiedy odwraca się i patrzy na mnie swoimi złotymi oczami, kurczę się. Jego spojrzenie jest wyniosłe i automatycznie spuszczam wzrok na podłogę, jak mam w zwyczaju. Potem zmuszam się, by znów spojrzeć w górę. Nie zauważa, że na niego patrzę, bo już odwrócił ode mnie wzrok. Jest niegrzeczny, odmawiam pokazania, że mnie przeraża, chociaż zdecydowanie tak jest. Rozgląda się i po zorientowaniu się, że jedyne miejsce do siedzenia to mały stolik z dwoma krzesłami, wskazuje na niego.
„Siadaj.” rozkazuje. Patrzę na niego gniewnie. Kim on jest, żeby tak mną rozkazywać? Jak ktoś tak nieznośny może być moją bratnią duszą? Może wciąż śnię. Szczypię się w ramię i moje oczy zachodzą łzami od ukłucia bólu.