

Nieokiełznane rodzeństwo
E.Dark · Zakończone · 162.6k słów
Wstęp
Książka może być czytana samodzielnie, ale ze względów fabularnych zaleca się najpierw przeczytać "Duch Walki", ponieważ jest to druga książka z serii "Duch Walki".
Kto powiedział, że bajki trwają wiecznie, jest pełen bzdur!
Idąc w ślady swoich rodziców, rodzeństwo Rockwellów dzieli się swoimi własnymi tajemnicami, gdy przeszłość uderza ich "królewsko" w twarze.
Demoniczna bestia nawiedza Azaleę "Leę" Rockwell w jej snach, ujawniając wieki ukrytych sekretów i wyzwań, gdy wraz z rodzeństwem zgłębia świat nadprzyrodzony. Przyciągani magią otaczającą Nowy Orlean, doświadczają duchowych połączeń, odkrywając ukryte emocje, pragnienia i rozpoznanie swoich prawdziwych bestii.
Śledźcie Nikolę, Micaha, Akaia i Azaleę, a także nowych członków Demon Wolf, w ich szalonych wydarzeniach, gdy odkrywają siebie i tajemnice wychodzą na jaw dla tych "Nieokiełznanych Sióstr i Braci".
Rozdział 1
Chłodna bryza bagien, muskająca moją twarz, gdy powoli stąpałam przez gęste zarośla drzew, czując wilgotną, miękką ziemię wpychającą się między moje palce. Chichotałam cicho do siebie, podążając za dziwnym pulsowaniem głębiej w bagnistą mokradło. Przechodząc przez coś, co wydawało się być barierą energetyczną, nagle otoczyły mnie ciemne, ostre jak brzytwa góry, czerwone i pomarańczowe płomienie pełzające po zboczach jak ognista mgła.
Głośne demoniczne warczenia wybuchły z wierzchołka góry, gdy znalazłam się przed ogromnymi czarnymi, smolistymi drzwiami. Warczenia stawały się coraz głośniejsze, gdy drzwi wydały głośny trzask, otwierając się i ukazując wielką czarną postać, gwałtownie krążącą po czerwono świecącej jaskini. Zamarłam nie ze strachu, ale z całkowitego zdumienia, zaintrygowana tym ogromnym demonicznym stworzeniem, które patrzyło na mnie wielkimi, wirującymi oczami pełnymi czerni.
"Azalia". Odezwało się głębokim, ciemnym, chrapliwym głosem, podchodząc do mnie, czując wibracje ziemi z każdym krokiem jego masywnej, czarnej, futrzanej, muskularnej sylwetki.
Słowa mnie zawiodły, stojąc w całkowitym osłupieniu wobec tego pięknego, przerażającego stworzenia, które zbliżyło się do mnie, delikatnie głaszcząc mój policzek swoimi gigantycznymi, szponiastymi rękami.
Silne ogniste elektryczne impulsy przeszły przez moje ciało, gdy znalazłam się w stanie czystej przyjemności.
Jego długa czarna język, przesuwający się po moich mokrych, drżących wargach, a głośny jęk wyrywał się z moich ust, czując jego ogromny szponiasty palec, wchodzący w moje mokre krocze, gdy moja kość słoniowa skóra błyszczała potem w ognistych czerwonych, pomarańczowych odcieniach płomieni pełzających po ścianach jaskini. Moje mięśnie drżały, zaciskając się wokół jego ogromnego palca, gdy powoli drapał mój punkt G, aż wystrzeliłam z łóżka, dysząc, gorączkowo przeszukując pokój w poszukiwaniu stworzenia, które właśnie naruszyło moje ciało z ciemnym, pożądliwym bólem.
"Nasza chwila nadejdzie." Głęboki, ciemny, chrapliwy głos odbił się echem w mojej głowie, gdy zsuwałam się z łóżka.
Czując chłód białego granitowego podłogi, powoli weszłam do ogromnej łazienki, pokrytej tym samym białym granitem, z ogromnym wolnostojącym szklanym prysznicem, z widokiem na budzące się do życia bagnisko wczesnym lutowym porankiem. Wślizgnęłam się pod parujące strumienie prysznica, gdy intensywny ból pulsował w moim wnętrzu.
"Dlaczego nawiedzasz moje sny?" zapytałam cicho, pocierając pulsujący guziczek między nogami, jęcząc przy intensywnym doznaniu, które nie chciało ustąpić pod moimi palcami.
"Azalia." Akai połączył się, powodując, że nagle krzyknęłam w linku.
"Jesteś w porządku?" Akai zapytał zaniepokojony.
"Jestem, tylko mnie przestraszyłeś." odpowiedziałam powoli otwierając oczy, widząc wschodzące słońce nad bagnistymi drzewami.
"Dobrze, martwiłem się przez chwilę, śniadanie gotowe." Akai odpowiedział, słysząc głośny śmiech w tle.
"Dobrze, zaraz będę." odpowiedziałam, zamykając link, skupiając się na pulsowaniu, które miało się zatrzymać, nawet jeśli oznaczałoby to chodzenie z cholernym pociskiem w majtkach.
Sięgnęłam do stolika nocnego po moje kosmetyki, chwytając mojego przyjaciela w chwili potrzeby.
Wibrator Thrusting Jack Rabbit, który kupiłam w tajemnicy, po tym jak znalazłam ten mamy w ich ukrytym pokoju erotycznym, gdy byli na Międzynarodowym Szczycie Królewskim w Madrycie.
Poczułam, jak potężne pchnięcia ożywają w mojej dłoni, gdy oparłam się o chłodną szklaną ścianę, wsuwając potężny wibrator do mojego mokrego, drżącego wnętrza, gdy stymulator zaczął drażnić mój guziczek, zamieniając go w rozpaloną kulę surowego ciepła.
Obrazy mojego demonicznego bestii wypełniały moje myśli, gdy moje ciało ożywało w gwałtownych falach białej gorącej furii, krzycząc w parnych granicach mojej szklanej kabiny, gdy osunęłam się na ziemię, ciężko dysząc, gdy moje soki swobodnie spływały do wody pod prysznicem, tocząc się po moich napiętych mięśniach pleców.
Stanęłam na chwiejnych nogach, myjąc ciało, czując się trochę zrelaksowana, ale nie w pełni usatysfakcjonowana, gdy odłożyłam mojego przyjaciela z powrotem do jego jedwabistego pokrowca, owijając moje kości słoniowe ciało w ogromny szary ręcznik.
„Azalia?” Głos mamy połączył się telepatycznie.
„Tak mamo. Już idę.” Odpowiedziałam, chichocząc cicho, gdy wsunęłam się do szafy, zakładając mój zwykły poranny strój czarnych szortów, koszulki na ramiączkach i klasycznie bose stopy, jak mama zawsze ubierała się na śniadanie, zanim zabrała nas dzieci na codzienne treningi.
„Zdecydowanie doszłyśmy.” Sky zaśmiała się w cieniu.
„O, obudzony wilk w rui.” Zaśmiałam się, wychodząc na korytarz w stronę ogromnej jadalni.
Głośny śmiech i przekomarzanie wypełniały ogromny kamienny korytarz, gdy weszłam do jadalni, znajdując całą rodzinę zgromadzoną wokół ogromnego stołu z hikorii, uginającego się pod ciężarem wszelkich możliwych potraw śniadaniowych.
„Dzień dobry, Lea.” Wszyscy przywitali mnie, gdy zajęłam miejsce obok Akai, naprzeciwko Nikoli i Michała, uśmiechając się swoimi pięknymi niebieskimi oczami z złośliwym uśmieszkiem.
„Ktoś dobrze spał?” Michał zapytał telepatycznie, łapiąc mój wzrok, gdy nakładałam na talerz owoce i bekon.
„W przeciwieństwie do torturujących bliźniaków.” Odpowiedziałam, łapiąc ich surowe spojrzenia.
„Siostro, czy to sposób, w jaki powinnaś zwracać się do swoich braci?” Nikola stwierdził, bardziej niż zapytał, nalewając mi szklankę soku pomarańczowego.
„Co? To prawda. Nie myślcie, że nie słyszałam waszych wpadek w naszych telepatycznych połączeniach, gdy bawicie się z kimkolwiek, kogo przyciągniecie w środku nocy.” Odpowiedziałam, gdy obaj spojrzeli na siebie, a potem na mnie z uniesionymi brwiami.
Podniosłam szklankę do nich, biorąc solidny łyk soku pomarańczowego.
„W przeciwieństwie do 'Jack Rabbita', o którym wszyscy wiemy.” Akai odpowiedział, szturchając mnie w bok z figlarnym uśmiechem.
Poczułam, jak moja twarz robi się czerwona jak moje włosy, próbując zasłonić twarz przed trzema napalonymi wilkami, z którymi jadłam śniadanie. Zauważyłam, jak mama i oboje nasi ojcowie wymieniają ciche spojrzenia, doskonale wiedząc, że mieli swoją poranną przyjemność przed śniadaniem.
„Lea?” Celia połączyła się ze mną, gdy wzięłam kęs bekonu, czując, jak smak eksploduje na moich kubkach smakowych.
„Tak, Celia.” Odpowiedziałam, rzucając jej i Astorii spojrzenie z ukosa, widząc ich złowieszcze uśmiechy.
„Wszystko załatwione. Mamy zarezerwowany cały hotel Bourbon Orleans tylko dla nas. Ten rok będzie epicki.” Astoria zapiszczała w myślach, a ja rzuciłam im radosne spojrzenie „O tak”.
„Co to my tu słyszymy.” Micah przemówił podstępnie w naszym połączeniu.
„Cholera!” Wszyscy wykrzyknęliśmy, rzucając Nikoli, Micahowi i Akai surowe spojrzenia.
„Kiedy nauczycie się blokować swoje połączenia w naszym towarzystwie.” Akai zaśmiał się mrocznie, gdy Nikola i Micah stuknęli się szklankami, przyciągając spojrzenia mamy i naszego taty, którzy patrzyli na nasze wymowne spojrzenia.
„Co wy planujecie, dzieciaki?” Tata JR zapytał spokojnie z nutą ciekawości w głosie.
„Myślę, że chodzi o Bourbon Orleans Hotel na ich wczesne osiemnaste urodziny.” Tata Max powiedział z ciemnym tonem w głosie.
„Tak wiele o prywatności.” Sky zaśmiał się mrocznie, a my wszyscy wyglądaliśmy trochę zszokowani.
„Nie martwcie się, wiedzieliśmy, co planujecie już dawno temu. Dlatego udało wam się zarezerwować całe miejsce dla siebie.” Mama powiedziała z złowrogim spojrzeniem, popijając sok pomarańczowy.
„Dzień dobry, moje Słodkości.” Ciocia Izzy wybuchła swoim śpiewnym głosem.
„Dzień dobry, ciociu Izzy.” Wszyscy uśmiechnęliśmy się do niej, gdy wymieniła dziwne spojrzenie z naszymi rodzicami.
„Więc, jakie psoty planujemy tym razem?” Wujek Desmond zaśmiał się mrocznie, „pojawiając się” za ciocią Izzy i obejmując ją ramionami.
„Właśnie informujemy dzieci, że wiedzieliśmy o Mardi Gras i Bourbon Hotel.” Mama zaśmiała się z głębokim, złowrogim tonem.
„Czy jest coś, co możemy przed wami ukryć?” Akai zaśmiał się mrocznie, popijając sok pomarańczowy i rzucając nam ukradkowe spojrzenia, gdy milczeliśmy, zakrywając twarze dłońmi.
„W tym domu. NIE!” Wszyscy dorośli odpowiedzieli z dużymi złowrogimi uśmiechami, a my mruczeliśmy pod nosem.
„Azalea.” Głęboki, mroczny, ochrypły głos odbił się echem w mojej głowie.
Opuszczając oczy na kolana, udając, że myślę, próbowałam skupić się na głosie mojego pożądliwego bestii.
„Wkrótce, moja Księżniczko.” Odpowiedział, a ja westchnęłam, czując, jak moje majtki przytłaczają moje krocze, gdy pulsowało pod wpływem jego mrocznego, ochrypłego głosu.
„Przepraszam, muszę wyjść.” Krzyknęłam spokojnie, wybiegając tylnym wejściem na południowy las, czując, jak moja skóra wrze z ekstazy, gdy białe wilcze łapy Sky z impetem uderzały w błotnistą ziemię, uwalniając wszystkie nagromadzone frustracje.
„Lea” Głos mamy zaskoczył mnie, jej piękna srebrno-biała lykanka pojawiła się po mojej prawej stronie, gdy biegłyśmy na polanę pełną dzikich niebieskich irysów i lilii pająkowych.
Obie przemieniłyśmy się, opadając na środek masy irysów i lilii. Ciało mamy pokryte bliznami z przeszłości, gdy delikatnie ujęła moją twarz, patrząc w moje przenikliwe zielone oczy.
„Lea, co cię trapi?” zapytała mama, opierając się i delikatnie przesuwając palcem po płatku irysa, który zwisał nad jej twarzą.
„Mamo, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia.” Westchnęłam głęboko, patrząc na głębokie, pudrowo-niebieskie niebo, które uwodzicielsko tańczyło z dużymi białymi obłokami chmur.
„Porozmawiaj ze mną, kochanie. Wiesz, że jestem bardzo wyrozumiała.” Odpowiedziała mama, a jej złote oczy błyszczały jasno na tle głębokiego błękitu i białych kwiatów.
„Czy mogę ci to pokazać zamiast mówić?” zapytałam, wiedząc, że mama miała taki rodzaj mocy.
Kiwnęła głową, wyciągając swoją delikatną, opaloną dłoń, abym mogła podzielić się z nią tym, co mnie prześladuje w snach. Błyski mojego pożądliwego, demonicznego bestii sprawiły, że moje ciało zadrżało z ekscytacji, gdy obserwowałam, jak twarz mamy wykrzywia się w przyjemności i dziwnym uniesionym brwi.
„O cholera! Rozumiem, dlaczego jesteś w takim nastroju.” Mama zaśmiała się lekko, pochylając się ku mnie.
„Wiem, że trudno ci, bo twój Lykan jeszcze się nie przebudził, jak u twojego rodzeństwa, ale myślę, że ta bestia, która jest potężnym Lykanem, wzywa cię z jakiegoś powodu.” Mama mówiła ostrożnie, powoli wstając, otrzepując z siebie płatki irysów i lilii, i wyciągając do mnie rękę.
„Dokładnie wiem, co czujesz. Byłam taka, kiedy twój ojciec JR był na swoim szczycie, kiedy pierwszy raz przyjechałam. Po prostu podejdź do tego powoli i podążaj za tym, co mówi ci serce.” Mama mówiła cicho, gdy szłyśmy przez bagna, śmiejąc się, gdy zmieniałyśmy się, wracając do rezydencji.
„Idź, ciesz się swoim tygodniem wolnym. Baw się, żyj trochę, ale bądź ostrożna. Wiem, że twoi bracia się bawią, ale tylko bawią. Twój ojciec i ja wiemy, że wszyscy nadal jesteście dziewicami.” Mama zaśmiała się głosem Kyou, gdy dotarłyśmy na południową stronę rezydencji.
„Mamo!” wykrzyknęłam, unosząc brwi.
„Co, to wilcza sprawa.” Mama zaśmiała się, gdy wciągnęłyśmy t-shirty, wchodząc do kuchni i chwytając butelki wody, siadając przy wyspie.
„Myślisz, że jestem w niebezpieczeństwie?” zapytałam cicho, obserwując, jak jej twarz przemyka przez myśli.
„Gdybym czuła, że jesteś w niebezpieczeństwie, powiedziałabym ci, żebyś trzymała się z dala od czegokolwiek, czego chce ta bestia.” Mama mówiła stanowczo, wstając.
„Dlatego tak bardzo ufam Kyou i Moon, widzą rzeczy, których my nie możemy.” Mama zaśmiała się mrocznie, całując mnie w czoło.
„Teraz, idź! Przygotuj się, konwój odjeżdża za trzydzieści minut.” Mama zaśmiała się, przechadzając się korytarzem, nucąc swoją klasyczną melodię „Łowca”.
„Konwój?” zapytałam głośno, gdy podniosła rękę.
„Tak, twój ojciec i ja wynajęliśmy prywatny dom na Mardi Gras.” Mama zaśmiała się głośno, znikając w ich sypialni.
„ŚWIETNIE!” Sky wybuchnął śmiechem.
„Nie musisz mi mówić dwa razy.” Odpowiedziałam, gdy obrazy moich rodziców w seksualnej ekstazie sprawiły, że zadrżałam.
Dzięki, wspomnienia z dzieciństwa o mamie jeżdżącej na tacie Maxie, podczas gdy tata JR wbijał się w jej tyłek. UGH…
Otrząsnęłam się z tego obrazu, chwytając torbę i pakując wszystko, czego potrzebowałam na nasz tydzień imprezowania na Bourbon Street.
Ostatnie Rozdziały
#131 Rozdział 41: „DOM”
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#130 Rozdział 40: Zadzwoń w dowolnym momencie.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#129 Rozdział 39: Jeleń.
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#128 Rozdział 38: Zaginione Królestwo
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#127 Rozdział 37: Płatki śniegu
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#126 Rozdział 36: Nazwy?
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#125 Rozdział 35: „Czas wrócić do domu”
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#124 Rozdział 34: Nadszedł czas
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#123 Rozdział 33: „Moja królowa”
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#122 Rozdział 32: „Ciesz się piekłem”
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Jednonocna przygoda z moim szefem
Ścigając Moją Uciekającą Żonę Z Powrotem
„Twoja sukienka aż prosi się o zdjęcie, Morgan,” warknął mi do ucha.
Całował moją szyję aż do obojczyka, jego ręka przesuwała się wyżej, sprawiając, że jęknęłam. Moje kolana się ugięły; uczepiłam się jego ramion, gdy przyjemność narastała.
Przypierał mnie do okna, światła miasta za nami, jego ciało twardo przylegało do mojego.
Morgan Reynolds myślała, że małżeństwo z hollywoodzką elitą przyniesie jej miłość i poczucie przynależności. Zamiast tego stała się tylko pionkiem – wykorzystywaną dla swojego ciała, ignorowaną dla swoich marzeń.
Pięć lat później, w ciąży i mając dość, Morgan składa pozew o rozwód. Chce odzyskać swoje życie. Ale jej potężny mąż, Alexander Reynolds, nie jest gotów jej puścić. Teraz obsesyjnie zdeterminowany, postanawia ją zatrzymać, bez względu na wszystko.
Kiedy Morgan walczy o wolność, Alexander walczy, by ją odzyskać. Ich małżeństwo zamienia się w walkę o władzę, tajemnice i pożądanie – gdzie miłość i kontrola zlewają się w jedno.
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Jego obietnica: Dzieci mafii
Serena jest spokojna, podczas gdy Christian jest nieustraszony i bezpośredni, ale jakoś muszą sprawić, by to zadziałało. Kiedy Christian zmusza Serenę do udawanych zaręczyn, ona stara się jak może wpasować w rodzinę i luksusowe życie, jakie prowadzą kobiety, podczas gdy Christian walczy, aby chronić swoją rodzinę. Wszystko jednak zmienia się, gdy na jaw wychodzi ukryta prawda o Serenie i jej biologicznych rodzicach.
Ich planem było udawanie do momentu narodzin dziecka, a zasada była taka, żeby się nie zakochać, ale plany nie zawsze idą zgodnie z oczekiwaniami.
Czy Christian będzie w stanie ochronić matkę swojego nienarodzonego dziecka?
I czy w końcu poczują coś do siebie?
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.
Rumieniąca się narzeczona bestii mafii
Icaro Lucchesi, który nigdy nie unikał niczego złego, czerpie ogromną przyjemność z wprawiania swojej nowej żony w zakłopotanie. Każda nieprzyzwoita myśl, jaka przychodzi mu do głowy, została przez niego przynajmniej raz zrealizowana, ale teraz chce to wszystko zrobić z nią.
Zorah z kolei ma niespodziankę dla swojego nowego męża. Nie oszczędzała się przez całe życie tylko po to, by oddać się mężczyźnie, którego nie zna, a tym bardziej nie kocha. Jeśli jej pragnie, będzie musiał na nią zasłużyć. Spędziła większość swojego życia na kolanach, modląc się, ale teraz chce, aby Icaro klęczał przed nią, błagając.
Zorah znajduje się w zupełnie nowym świecie przestępczości, przemocy i seksu, czasami wszystko naraz. Icaro nie był dobrym człowiekiem od samego początku, ale dla niej, dla swojej rumieniącej się żony, desperacko próbuje się zmienić.
Czy Zorah nauczy się kochać całego Icaro Lucchesiego, czy jego mroczna strona zmusi ją do ucieczki, jakby gonił ją sam diabeł?
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”