
Obsesja Braci Darkmore
Williane Kassia · Zakończone · 64.7k słów
Wstęp
Rozdział 1
Witajcie, moi drodzy czytelnicy! Chciałabym przeprosić, jeśli w książce są jakieś błędy. Pochodzę z Brazylii i wciąż uczę się mówić po angielsku, robię co w mojej mocy.
Mam nadzieję, że spodoba wam się ta historia!
Yara Voss.
Stałam przed lustrem, poprawiając fałdy mojej sukni ślubnej. Miękki materiał na mojej skórze był niepokojącym kontrastem do zimna, które czułam w środku. Suknia, która miała symbolizować szczęście i obietnicę, wydawała się raczej zbroją – nieuniknionym więzieniem.
Odkąd byłam mała, moi rodzice zdecydowali o moim losie. Pan młody, syn ich przyjaciół, został wybrany, zanim jeszcze zrozumiałam znaczenie słowa "małżeństwo". Nigdy nie miałam szansy decydować ani marzyć o prawdziwej miłości; wszystko zostało za mnie postanowione. Teraz miałam zrobić to, co mi kazano.
Moja matka weszła do pokoju, jej twarz rozjaśniona wymuszonym uśmiechem. Choć wyglądała promiennie, jej oczy zdradzały ukryty niepokój.
„Kochanie, wyglądasz pięknie. Jestem z ciebie taka dumna,” powiedziała miękkim, zachęcającym głosem. „Wszystko będzie dobrze. Nie martw się teraz. Na początku może się wydawać trudne, ale z czasem nauczysz się kochać swojego męża, tak jak ja nauczyłam się kochać twojego ojca.”
Spojrzałam na nią, próbując znaleźć pocieszenie w jej słowach, ale strach i niepewność wciąż dominowały w moim sercu. Podeszła bliżej i delikatnie wygładziła kosmyk moich włosów.
„Wszystko będzie dobrze. Pamiętaj, to tylko faza,” kontynuowała, starając się przekazać pewność siebie.
Wymusiłam uśmiech, próbując przekonać siebie, że z czasem wszystko się poprawi. Może poczuję coś do niego, może uda mi się znaleźć jakąś formę szczęścia na tej drodze, którą mi wyznaczono.
Gdy matka rzuciła mi ostatnie spojrzenie pełne aprobaty i opuściła pokój, nadal patrzyłam na swoje odbicie. Suknia była piękna, ale była tylko częścią roli, którą miałam odegrać. Zamknęłam oczy i zastanawiałam się, czy kiedykolwiek naprawdę poczuję radość i miłość, których ode mnie oczekiwano.
Schodziłam powoli po schodach, każdy krok odbijał się echem w mojej głowie. W holu spotkałam ojca, który miał na sobie ciemny garnitur i dumny uśmiech na twarzy.
„Wyglądasz olśniewająco,” powiedział, jego głos pełen emocji. Jego oczy błyszczały, a ja poczułam falę smutku zmieszaną z poczuciem spełnienia. „Jestem taki szczęśliwy, że zaczynasz ten nowy etap.”
Zmuszając się do uśmiechu, próbowałam ukryć ból, który czułam. Podał mi ramię, a my razem ruszyliśmy w stronę miejsca ceremonii, sali ozdobionej białymi kwiatami i miękkim światłem. Każdy szczegół wydawał się być na swoim miejscu, starannie przygotowany na tę chwilę. Krzesła ustawiono w dwóch rzędach, a biały dywan prowadził do ołtarza.
Gdy dotarłam do ołtarza, zauważyłam Ronana Blake'a. Stał z przodu, ubrany w ciemny garnitur, który podkreślał jego wysoką, szczupłą sylwetkę. W wieku dwudziestu dwóch lat Ronan emanował pewnością siebie i autorytetem. Jego głęboko osadzone, intensywne oczy obserwowały wejście panny młodej z neutralnym, niemalże odległym wyrazem twarzy. Brak emocji na jego twarzy stanowił ostry kontrast do ciepła kwiatów i powagi ceremonii.
Ksiądz, z poważnym i pełnym szacunku tonem, rozpoczął ceremonię. Jego głos odbijał się echem po sali, wypełniając atmosferę ciężarem tradycji i formalności.
„Drodzy bracia i siostry, zgromadziliśmy się tutaj, aby świętować związek Yary Voss i Ronana Blake'a. Niech ta chwila będzie błogosławiona, a miłość i wierność niech prowadzą wasze kroki od teraz."
Kontynuował słowa obrzędu małżeńskiego, mówiąc o zaangażowaniu, lojalności i świętym celu małżeństwa. Rytuał był bastionem tradycji, a każde słowo zdawało się rezonować z głębokim i nieodwołalnym znaczeniem.
Ronan i ja wymieniliśmy przysięgi w środku ceremonii, a gdy mówił, zauważyłam brak emocji w jego słowach. Jego zaangażowanie wydawało się bardziej formalnością niż wyrazem głębokich uczuć. Ale jednocześnie mój ojciec patrzył na mnie z dumą i nadzieją, jakby ten związek był spełnieniem jego marzeń.
Po przysięgach ksiądz ogłosił nas małżeństwem, a oklaski, które nastąpiły, były mieszanką ulgi i powściągliwego entuzjazmu. Ronan zwrócił się do mnie z lekkim uśmiechem, nadal tak odległym jak wcześniej, ale teraz towarzyszył mu nowy ciężar odpowiedzialności.
Ceremonia dobiegła końca, a sala przekształciła się w miejsce świętowania. Goście podchodzili, aby pogratulować, ale radość wydawała się powierzchowna, jakby wszyscy odgrywali swoje role.
Przechodząc przez salę, wciąż trzymając się za ręce, ciężar tego, co właśnie się stało, zaczął na mnie spadać. Ślub był zakończony, a ja byłam teraz żoną Ronana Blake'a, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Życie, które na mnie czekało, było nieznane, spowite w tradycje i oczekiwania, które wydawały się zbyt ciężkie do uniesienia.
Ostatnie Rozdziały
#65 ♥ Epilog ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#64 ♥ Rozdział 63 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#63 ♥ Rozdział 62 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#62 ♥ Rozdział 61 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#61 ♥ Rozdział 60 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#60 ♥ Rozdział 59 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#59 ♥ Rozdział 58 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#58 ♥ Rozdział 57 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#57 ♥ Rozdział 56 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#56 ♥ Rozdział 55 ♥
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Accardi
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."
Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Kontraktowa Żona Prezesa
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Gdy Kontrakty Zamieniają się w Zakazane Pocałunki
*
Kiedy Amelia Thompson podpisała ten kontrakt małżeński, nie wiedziała, że jej mąż był tajnym agentem FBI.
Ethan Black podszedł do niej, aby zbadać Viktor Group—skorumpowaną korporację, w której pracowała jej zmarła matka. Dla niego Amelia była tylko kolejnym tropem, możliwie córką spiskowca, którego miał zniszczyć.
Ale trzy miesiące małżeństwa zmieniły wszystko. Jej ciepło i zaciekła niezależność rozmontowały każdą obronę wokół jego serca—aż do dnia, kiedy zniknęła.
Trzy lata później wraca z ich dzieckiem, szukając prawdy o śmierci swojej matki. I nie jest już tylko agentem FBI, ale człowiekiem desperacko pragnącym ją odzyskać.
Kontrakt małżeński. Dziedzictwo zmieniające życie. Zdrada łamiąca serce.
Czy tym razem miłość przetrwa największe oszustwo?
Po Jednej Nocy z Alfą
Myślałam, że czekam na miłość. Zamiast tego, zostałam zgwałcona przez bestię.
Mój świat miał rozkwitnąć podczas Festiwalu Pełni Księżyca w Moonshade Bay – szampan buzujący w moich żyłach, zarezerwowany pokój hotelowy dla mnie i Jasona, abyśmy wreszcie przekroczyli tę granicę po dwóch latach. Wślizgnęłam się w koronkową bieliznę, zostawiłam drzwi otwarte i położyłam się na łóżku, serce waliło z nerwowego podniecenia.
Ale mężczyzna, który wszedł do mojego łóżka, nie był Jasonem.
W ciemnym pokoju, zanurzona w duszącym, pikantnym zapachu, który sprawiał, że kręciło mi się w głowie, poczułam ręce – pilne, gorące – palące moją skórę. Jego gruby, pulsujący członek przycisnął się do mojej mokrej cipki, a zanim zdążyłam jęknąć, wbił się mocno, brutalnie rozdzierając moją niewinność. Ból palił, moje ściany zaciskały się, gdy drapałam jego żelazne ramiona, tłumiąc szlochy. Mokre, śliskie dźwięki odbijały się echem z każdym brutalnym ruchem, jego ciało nieustępliwe, aż zadrżał, wylewając się gorąco i głęboko we mnie.
"To było niesamowite, Jason," udało mi się powiedzieć.
"Kto do cholery jest Jason?"
Moja krew zamarzła. Światło przecięło jego twarz – Brad Rayne, Alfa Stada Moonshade, wilkołak, nie mój chłopak. Przerażenie dławiło mnie, gdy zdałam sobie sprawę, co zrobiłam.
Uciekłam, ratując swoje życie!
Ale kilka tygodni później, obudziłam się w ciąży z jego dziedzicem!
Mówią, że moje heterochromatyczne oczy oznaczają mnie jako rzadką prawdziwą partnerkę. Ale nie jestem wilkiem. Jestem tylko Elle, nikim z ludzkiej dzielnicy, teraz uwięzioną w świecie Brada.
Zimne spojrzenie Brada przygniata mnie: „Noszisz moje dziecko. Jesteś moja.”
Nie mam innego wyboru, muszę wybrać tę klatkę. Moje ciało również mnie zdradza, pragnąc bestii, która mnie zrujnowała.
OSTRZEŻENIE: Tylko dla dojrzałych czytelników












