

100 Nocy z Moim Wampirzym CEO
Leigh Frankie · Zakończone · 205.9k słów
Wstęp
Życie Matildy "Tilly" Parker rozpada się, gdy jej chłopak lykan, Xavier Graves, zostawia ją z niczym innym niż niejasnym "zaufaj mi".
Ludzka, załamana i napędzana tanim winem oraz złością, spotyka Cilliana Ravenscrofta, wampirzego CEO Valmont International. Stulecia starożytny drapieżnik o lodowato niebieskich oczach i uśmiechu, który mógłby skusić świętego.
Cillian jest zbyt gładki, zbyt przystojny, zbyt wszystkim - ostry podbródek, przenikliwe spojrzenie i arogancki urok, który sprawia, że skóra Tilly cierpnie, a serce bije mocniej w sposób, którego nie chce przyznać.
Cillian oferuje jej dzikie rozwiązanie: sama stać się lykanem.
I jest gotów to uczynić - za cenę. Sto nocy jako jego osobisty "niewolnik".
Ale ona nie jest bezradną damą w opałach. Zadziorna, impulsywna i uzbrojona w cięty język, Tilly jest gotowa przebić się przez to pokręcone porozumienie. Jednak z każdą mijającą nocą granica między przetrwaniem a uwodzeniem się zaciera - a cena za stanie się lykanem może być znacznie większa niż tylko jej serce.
Czy Tilly walczy o powrót do Xaviera - czy podda się wampirowi, który posiada jej noce?
Sto nocy. Jeden niemożliwy wybór. I głód, którego żadne z nich się nie spodziewało.
Rozdział 1
Moje życie to bajka.
Opadłam na sofę Xaviera, pełna po steku tak delikatnym, że niemal rozpływał się w ustach, i tym czerwonym aksamitnym cieście, które zdobył specjalnie dla mnie—bogate, wilgotne, takie słodkie, że miałam ochotę wylizać talerz do czysta.
Naczynia leżały porzucone na stoliku kawowym, smugę czerwonego lukru łapało słabe światło loftu. Moje brązowe włosy rozłożyły się na poduszkach, a ja wyciągnęłam nogi, rozłożona w bluzce i spódnicy, czując się dumna i niechlujna.
Tak, żyję jak w bajce.
Xavier wsunął się obok mnie, bez koszulki, jeansy nisko opadały na jego szczupłą, dobrze zbudowaną sylwetkę—chodzący grzech—czarne włosy sięgały tuż poniżej uszu, a pełny tatuaż wilków i cierni owijał się wokół jego lewego ramienia. Te bursztynowe oczy przykuły mnie, ciepłe i rozpalone, jakbym była kolejnym daniem, na które czekał z głodem.
„Zostało jeszcze trochę lukru,” powiedział, jego głos był chropowatym mruknięciem, które uderzyło mnie nisko. Zanurzył palec w lukrze i pochylił się, uśmiechając się, gdy przeciągnął go po mojej dolnej wardze. „Chcesz spróbować, ślicznotko?”
Mój mózg się zaciął, ale uśmiechnęłam się i wysunęłam język, łapiąc słodką lepkość. „Jesteś kłopotem,” powiedziałam, celując w flirt, ale lądując gdzieś między niezręcznością a piskiem. „Co dalej, zlizywanie tego z mojej twarzy?”
„Tylko jeśli poprosisz,” drażnił się, oczy błyszczały, gdy pochylał się bliżej. „Ale mam lepsze pomysły.” Jego usta zderzyły się z moimi, gorące i chciwe, słodycz ciasta mieszająca się z jego smakiem—piżmo, ciepło i czysty Xavier. Moje ręce zanurzyły się w jego włosach, mocno ciągnąc, a on jęknął w moje usta, dźwięk wstrząsający moimi żebrami.
„Kocham, gdy się robisz zaborcza,” wymruczał przeciwko moim ustom, odciągając się tylko na tyle, by złapać więcej lukru. Rozmazał go na mojej szyi, chłodny i śliski, jego palce lingerowały. „Trzymaj się, Tilly—sprawię, że będziesz się wierciła.”
„Chciałbyś,” odpowiedziałam, głos drżał od śmiechu, ale ciepło rozlało się nisko, gdy jego usta znalazły moją szyję—miękkie, ssące pocałunki od szczęki do obojczyka, zlizywał lukier, jakbym była jego osobistym bufetem.
„O Boże, jesteś taki pokazowy,” westchnęłam, wiercąc się mimo woli.
Zaśmiał się, jego oddech gorący na mojej szyi, usta muskające punkt pulsu. „Smakujesz lepiej niż ciasto—słodsza, gorętsza, moja.”
Położył mnie na plecach, ręce przesunęły się na moje uda. Jego zrogowaciałe palce chwyciły rąbek mojej spódnicy, marszcząc materiał w pięściach, zanim ściągnął ją w dół. Miękki materiał przesunął się po moich biodrach, ciągnąc się po udach, zanim zerwał ją z kolan i rzucił na podłogę.
W myślach błagałam, szybciej, ty draniu.
„Zamierzam całować każdy centymetr ciebie,” warknął, a jego usta zaczęły schodzić w dół—delikatne, doprowadzające do szaleństwa motyle pocałunki wędrowały po moich nogach. Wygięłam się mocno, wydając potrzebne jęknięcie.
„Nie waż się przestać,” udało mi się powiedzieć, na wpół śmiejąc się, na wpół błagając, moje ręce zaciskały się na poduszkach. Uśmiechnął się do mnie, oczy ciemne od pożądania.
„Przestać? Kotku, te nogi zasługują na uwielbienie—dopiero zaczynam.” Jego usta wspinały się wyżej, otwierając mnie każdym miękkim pocałunkiem, i byłam zgubiona.
„Xavier…”
„Spójrz na ciebie,” powiedział, bursztynowe oczy błyszczały, gdy zaczepił palce o moje majtki. „Cała moja tej nocy.” Ściągnął je do kolan, materiał marszczył się, a ja kopałam—niecierpliwa i półszalona z pożądania.
„Spokojnie, tygrysie,” drażnił się, chwytając talerz z ciastem i nabierając grubą smugę lukru dwoma palcami. „Zróbmy to brudno.”
Z trudem łapałam oddech. „Co ty—” Pytanie rozmyło się w ostrym krzyku, gdy nałożył chłodną, lepką substancję prosto na moje centrum, malując mnie nią. Kontrast z moim pulsującym ciepłem sprawił, że biodra mi drgnęły. „Jesteś szalony,” zaśmiałam się, bez tchu, ale moje biodra wciąż trzepotały.
O cholera, to się działo, i miałam zaraz eksplodować.
„Szalony na twoim punkcie,” odpowiedział z szelmowskim uśmiechem. „Trzymaj się mocno, Tilly—zamierzam cię zniszczyć.” Potem zszedł na mnie, najpierw liżąc powoli, delektując się polewą leniwymi ruchami, potem jego język zaczął mnie drażnić. „Smakuje jak niebo,” mruknął, jego głos był przytłumiony, a ja byłam zgubiona—jego język rozdzielał moje wargi, drażniąc, sondował, nieustępliwy.
Jego wytatuowane ramię przytrzymywało moje biodra, trzymając mnie na miejscu, gdy zanurzał się głębiej, ssąc mój guzik z głodnym zapałem, który palił moje nerwy. Mój mózg był kompletnym chaosem, a pierwszy orgazm przetoczył się przez mnie szybko i brutalnie.
„Xavier!” krzyknęłam, nogi drżały, głos się łamał—tak, sąsiedzi na pewno to słyszeli.
„Dobra dziewczynka,” zamruczał, nie przestając, ścigając każdy dreszcz. „Jeszcze jeden—daj mi go. Chcę poczuć, jak się łamiesz, Tilly.” Jego język zmienił ruchy—wolniejsze, delikatniejsze, krążące wokół mojego wrażliwego guzika, jakby przepisywał moją duszę. „Jesteś taka cholernie doskonała w ten sposób,” wyszeptał gorąco przeciwko mnie, a moje ręce rozdzierały sofę.
Byłam katastrofą, spocona, wijąca się, rozpadająca jakbym była zrobiona z taniej nici. Drugi orgazm narastał, inny, głębszy, przetaczający się przez mnie jak fala, wolniejszy, ale cięższy.
„O Boże, tak,” jęknęłam, surowa i rozbita, biodra tarły się o jego usta, gdy mnie pochłaniały. Potem upadłam, drżąca, spocona, spełniona. Moje majtki były bezużytecznym splątaniem na kolanach, a dreszcze przechodziły przez mnie jak żywy prąd.
Xavier odsunął się, wycierając usta z uśmiechem. Pochylił się, jego usta musnęły moje czoło, miękkie i boleśnie czułe, w ostrym kontraście do szaleństwa, które właśnie uwolnił.
„Jesteś moim ulubionym bałaganem, Tilly,” mruknął, wtulając się w moje włosy, gdy jego palce rysowały leniwe kręgi na moim udzie.
„Boże, jesteś w tym dobry,” wymamrotałam, głos chwiał się, a śmiech wzbierał. „Zabijesz mnie kiedyś,” dodałam, moje oczy złapały jego, i przez ułamek sekundy było idealnie—tylko my, bałagan i blask na jego głupiej kanapie.
Po chwili delikatnie poprawił moje majtki. Siadając, przeczesał włosy ręką, a jego wyraz twarzy zmienił się—poważny, zacieniony.
„Kochanie, muszę ci coś powiedzieć.”
Podparłam się na łokciach, wciąż zamglona. „Co? Skończył ci się tort? Proszę, powiedz, że tak, nie dam rady więcej teraz.”
Nie zaśmiał się. Zamiast tego patrzył na mnie przez solidne dziesięć sekund. Potem w końcu powiedział: „Wyjeżdżam do Londynu.”
„Co proszę?” Mój mózg zatrzymał się. Mrugnęłam, ciepły szum szybko się zepsuł. „Co do cholery masz na myśli, Londyn?”
„Pakuj rzeczy,” powiedział, spuszczając wzrok. „Rodzinne obowiązki. Nie mam wyboru.”
„Czekaj, czekaj—chwila. Mówisz mi to teraz? Po—” machnęłam na sofę, tort, nas. „Jakie obowiązki? Powiedz mi!”
Otworzył usta, potem je zamknął, szczęka napięta. „Nie mogę wszystkiego wyjaśnić. Po prostu musisz—”
„Nie, Xavier. Powiedz mi powód. Teraz.” Przerwałam mu, głos rosnący, surowy i poszarpany. Moje serce waliło, gniew i ból zderzały się.
Spojrzał na mnie, błagające oczy, ale żadna odpowiedź nie padła—tylko cisza.
Chyba sobie ze mnie żartuje. Prawda?
Ostatnie Rozdziały
#204 Rozdział bonusowy - Moment ojca i córki
Ostatnia Aktualizacja: 7/28/2025#203 Zakończenie
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#202 Weekend
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#201 Noc
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#200 15 lat później
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#199 ⋆ Rozdział 199
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#198 ⋆ Rozdział 198
Ostatnia Aktualizacja: 7/26/2025#197 ⋆ Rozdział 197
Ostatnia Aktualizacja: 7/26/2025#196 ⋆ Rozdział 196
Ostatnia Aktualizacja: 7/26/2025#195 ⋆ Rozdział 195
Ostatnia Aktualizacja: 7/26/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Jednonocna przygoda z moim szefem
Poślubiona brzydkiemu mężowi? Nie!
Jednak po ślubie odkryłam, że ten mężczyzna wcale nie był brzydki; wręcz przeciwnie, był przystojny i czarujący, a do tego był miliarderem!
Jego obietnica: Dzieci mafii
Serena jest spokojna, podczas gdy Christian jest nieustraszony i bezpośredni, ale jakoś muszą sprawić, by to zadziałało. Kiedy Christian zmusza Serenę do udawanych zaręczyn, ona stara się jak może wpasować w rodzinę i luksusowe życie, jakie prowadzą kobiety, podczas gdy Christian walczy, aby chronić swoją rodzinę. Wszystko jednak zmienia się, gdy na jaw wychodzi ukryta prawda o Serenie i jej biologicznych rodzicach.
Ich planem było udawanie do momentu narodzin dziecka, a zasada była taka, żeby się nie zakochać, ale plany nie zawsze idą zgodnie z oczekiwaniami.
Czy Christian będzie w stanie ochronić matkę swojego nienarodzonego dziecka?
I czy w końcu poczują coś do siebie?
Plan Geniusznych Dzieci: Przejęcie Imperium Miliardera Taty
Kiedy przyjmuje lukratywną ofertę leczenia Adama Havena, bezwzględnego prezesa Haven Enterprise, Irene znajduje się w sąsiedztwie najpotężniejszego człowieka w Silver City. Przywiązany do wózka inwalidzkiego po wypadku, Adam jest przyzwyczajony do kontrolowania wszystkiego i wszystkich wokół siebie. Jednak jego nowa lekarka okazuje się irytująco odporna na jego autorytet, nawet gdy jej jaśminowe perfumy wywołują wspomnienia, których nie może do końca uchwycić.
Gdy napięcie między lodowatym prezesem a upartą lekarką narasta, trójka genialnych dzieci pracuje za kulisami nad "Operacją Szczęście Mamy". W końcu, czy mogłyby prosić o lepszego ojca niż człowiek, który przeszedł ich test DNA?
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Pan Ryan
Podszedł bliżej z mrocznym i głodnym wyrazem twarzy,
tak blisko,
jego ręce sięgnęły mojej twarzy, a on przycisnął swoje ciało do mojego.
Jego usta pochłonęły moje z zapałem, trochę niegrzecznie.
Jego język odebrał mi dech.
„Jeśli nie pójdziesz ze mną, przelecę cię tutaj.” Szepnął.
Katherine zachowała dziewictwo przez lata, nawet po ukończeniu 18 lat. Ale pewnego dnia spotkała w klubie niezwykle seksualnego mężczyznę, Nathana Ryana. Miał najbardziej uwodzicielskie niebieskie oczy, jakie kiedykolwiek widziała, wyraźnie zarysowaną szczękę, prawie złociste blond włosy, pełne usta, idealnie wykrojone, i najwspanialszy uśmiech, z idealnymi zębami i tymi cholernymi dołeczkami. Niesamowicie seksowny.
Ona i on mieli piękną i gorącą jednonocną przygodę...
Katherine myślała, że już nigdy nie spotka tego mężczyzny.
Ale los miał inny plan.
Katherine ma właśnie objąć stanowisko asystentki miliardera, który jest właścicielem jednej z największych firm w kraju i jest znany jako zdobywca, autorytatywny i całkowicie nieodparty mężczyzna. To Nathan Ryan!
Czy Kate będzie w stanie oprzeć się urokowi tego atrakcyjnego, potężnego i uwodzicielskiego mężczyzny?
Czytaj, aby poznać relację rozdartej między gniewem a niekontrolowaną żądzą przyjemności.
Ostrzeżenie: R18+, tylko dla dojrzałych czytelników.
Ukoronowana przez Los
„Ona byłaby tylko Rozmnażaczką, ty byłabyś Luną. Kiedy zajdzie w ciążę, nie dotknąłbym jej więcej.” Szczęka mojego partnera, Leona, zacisnęła się.
Zaśmiałam się, gorzkim, złamanym dźwiękiem.
„Jesteś niewiarygodny. Wolałabym przyjąć twoje odrzucenie, niż żyć w ten sposób.”
——
Jako dziewczyna bez wilka, opuściłam mojego partnera i moją watahę.
Wśród ludzi przetrwałam, stając się mistrzynią tymczasowości: przenosząc się z pracy do pracy... aż stałam się najlepszą barmanką w małym miasteczku.
Tam znalazł mnie Alfa Adrian.
Nikt nie mógł oprzeć się czarującemu Adrianowi, więc dołączyłam do jego tajemniczej watahy, ukrytej głęboko na pustyni.
Rozpoczął się Turniej Króla Alfów, odbywający się co cztery lata. Ponad pięćdziesiąt watah z całej Ameryki Północnej rywalizowało.
Świat wilkołaków stał na krawędzi rewolucji. Wtedy znowu zobaczyłam Leona...
Rozdarta między dwoma Alfami, nie miałam pojęcia, że to, co nas czeka, to nie tylko zawody, ale seria brutalnych, bezlitosnych prób.
Błogość anioła
„Zamknij się, do cholery!” ryknął na nią. Zamilkła, a on zobaczył, jak jej oczy zaczynają się napełniać łzami, a jej wargi drżą. O cholera, pomyślał. Jak większość mężczyzn, płacząca kobieta przerażała go na śmierć. Wolałby stoczyć strzelaninę z setką swoich najgorszych wrogów, niż musieć radzić sobie z jedną płaczącą kobietą.
„Jak masz na imię?” zapytał.
„Ava,” odpowiedziała cienkim głosem.
„Ava Cobler?” chciał wiedzieć. Jej imię nigdy wcześniej nie brzmiało tak pięknie, co ją zaskoczyło. Prawie zapomniała skinąć głową. „Nazywam się Zane Velky,” przedstawił się, wyciągając rękę. Oczy Avy zrobiły się większe, gdy usłyszała to imię. O nie, tylko nie to, pomyślała.
„Słyszałaś o mnie,” uśmiechnął się, brzmiał zadowolony. Ava skinęła głową. Każdy, kto mieszkał w mieście, znał nazwisko Velky, była to największa grupa mafijna w stanie, z siedzibą w mieście. A Zane Velky był głową rodziny, donem, wielkim szefem, współczesnym Al Capone. Ava czuła, jak jej spanikowany umysł wymyka się spod kontroli.
„Spokojnie, aniołku,” powiedział Zane, kładąc rękę na jej ramieniu. Jego kciuk zjechał w dół przed jej gardło. Gdyby ścisnął, miałaby trudności z oddychaniem, zdała sobie sprawę Ava, ale jakoś jego ręka uspokoiła jej umysł. „Dobra dziewczynka. Ty i ja musimy porozmawiać,” powiedział jej. Umysł Avy sprzeciwił się, gdy nazwał ją dziewczynką. Irytowało ją to, mimo że była przerażona. „Kto cię uderzył?” zapytał. Zane przesunął rękę, aby przechylić jej głowę na bok, żeby mógł spojrzeć na jej policzek, a potem na wargę.
******************Ava zostaje porwana i zmuszona do uświadomienia sobie, że jej wujek sprzedał ją rodzinie Velky, aby spłacić swoje długi hazardowe. Zane jest głową kartelu rodziny Velky. Jest twardy, brutalny, niebezpieczny i śmiertelny. W jego życiu nie ma miejsca na miłość ani związki, ale ma potrzeby jak każdy gorący mężczyzna.
Zastępcza Narzeczona Mafii
Boże, chciała więcej.
Valentina De Luca nigdy nie miała być panną młodą Caruso. To była rola jej siostry — dopóki Alecia nie uciekła ze swoim narzeczonym, pozostawiając rodzinę tonącą w długach i umowie, której nie dało się cofnąć. Teraz Valentina została wystawiona jako zastaw, zmuszona do małżeństwa z najniebezpieczniejszym mężczyzną w Neapolu.
Luca Caruso nie miał żadnego użytku dla kobiety, która nie była częścią pierwotnej umowy. Dla niego Valentina jest tylko zastępstwem, sposobem na odzyskanie tego, co mu obiecano. Ale ona nie jest tak krucha, jak się wydaje. Im bardziej ich życia się splatają, tym trudniej jest ją ignorować.
Wszystko zaczyna iść dobrze dla niej, aż do momentu, gdy jej siostra wraca. A wraz z nią, rodzaj kłopotów, które mogą zrujnować ich wszystkich.
Odzyskując Jej Serce
Tak jak zamężna Selena Fair nigdy by nie pomyślała, że skończy w łóżku z mężczyzną, którego spotkała tylko raz...
I że ten mężczyzna okaże się jej mężem, którego nigdy wcześniej nie poznała!