
Dziedzictwo Krwi
Lavinia Luca · Zakończone · 189.6k słów
Wstęp
Stoję przy swojej szafce. "Dojrzewanie musiało go uderzyć jak cholerny tir. Kiedy stał się taki przystojny?"
Jego silne i duże dłonie mocno zacisnęły się wokół moich nadgarstków, przyciskając je do drzwi na wysokości moich ramion, tak mocno, że czułam, jak moje kości bolą tak cholernie, że myślałam, że zaraz pękną, jeśli doda jeszcze trochę siły.
Mimo tego przerażającego bólu odmówiłam uronienia choćby jednej łzy, wyzywająco patrząc prosto w jego lśniące szmaragdy.
"Nie boję się ciebie," wycedziłam przez zaciśnięte zęby, zauważając ten diabelski uśmieszek na jego naturalnie różowych ustach.
"A teraz?"
Szepnął złowieszczo, czując, jak całe moje ciało wypełnia się czystym strachem i przerażeniem, gdy patrzyłam, jak jego oczy zmieniają kolor z szmaragdowej zieleni na nienaturalnie świecące złoto, głodnie wpatrując się we mnie.
Jego ręka szybko przycisnęła się do moich ust, nagle tłumiąc krzyk, który miał się wydobyć.
"Nie obchodzi mnie, co myślisz, jesteś moja!"
"Co do..."
Carrie DeLuca, nie całkiem normalna nastolatka z wieloma problemami behawioralnymi i poważnie popapranym życiem, spotyka największy problem swojego życia: wilkołaka z wieloma problemami z gniewem i wyraźną obsesją na jej punkcie...
Co może zrobić? Uciekać jak najdalej od niego czy zostać i spróbować go zwalczyć?
Rozdział 1
Nieludzko świecące złote oczy czaiły się w cieniach, czekając, obserwując i studiując swoją ofiarę, czekając na idealny moment do ataku, szykując się do zabójstwa...
"Hej! Przestań marzyć i patrz, gdzie jedziesz!"
Zabrakło mi tchu, nagle zauważając, jak samochód ślizga się z jednej strony na drugą na wciąż mokrym od wczorajszego deszczu asfalcie. Moja noga natychmiast zeskoczyła z pedału gazu, dopiero teraz zauważając widocznie zaniepokojony wyraz twarzy Andrei, której paznokcie wbijały się w brzegi siedzenia, oddychając szybko i ciężko.
Byłam wyraźnie zbyt rozproszona, by się skupić, mój umysł ciągle krążył wokół tego powracającego i absolutnie przerażającego snu.
Tydzień minął, a ja już miałam tego wszystkiego dość... ten sam koszmar powtarzał się w mojej głowie, bezsenne noce...
Nie wiedziałam już, co się ze mną dzieje.
Wiedziałam tylko, że zaczęło się to dokładnie tydzień temu i wywróciło moje życie do góry nogami...
"Wiesz co? Jeśli dzisiaj nie jesteś w stanie porządnie prowadzić, po prostu zatrzymaj się i pozwól mi to zrobić, bo naprawdę nie chcę skończyć na pogotowiu, ok?" Krzyknęła na mnie, gdy znowu nieświadomie naciskałam na ten przeklęty pedał, a samochód znowu jechał z szaloną prędkością.
"O Boże!"
Natychmiast znowu zabrałam nogę, przerażona jak diabli, stopniowo naciskając na hamulec, aż samochód zwolnił do dozwolonej prędkości, rzucając siostrze przepraszający uśmiech.
"Przepraszam, ok? Obiecuję, że będę bardziej uważać..." cicho powiedziałam, uspokajająco dotykając jej ręki spoczywającej na kolanach, zanim znowu skupiłam uwagę na drodze, tym razem zmuszając się do pełnego skupienia i ignorowania tych okropnych obrazów, które nadal próbowały przedostać się przed moje oczy.
Uf... to będzie długi dzień...
Złote oczy, ostre zęby-
Cholera!
Mocno zamknęłam oczy, walcząc, aby pozbyć się tych paskudnych obrazów, chwilowo opierając czoło o kierownicę.
Skup się, Carrie, skup się.
Biorąc głęboki oddech, przygotowałam się na kolejny przeklęty dzień w szkole i w końcu wysiadłam z samochodu, zabierając plecak z tylnego siedzenia, a potem zamknęłam samochód, gdy moja siostra też wysiadła.
Jednak zanim mogłam zrobić kolejny krok, nagle poczułam zimny dreszcz przechodzący po kręgosłupie, a potem dziwne uczucie bycia obserwowaną.
Powoli odwróciłam się, uważnie przeszukując zatłoczony parking w poszukiwaniu czegoś dziwnego, gdy mój wzrok przypadkowo spotkał się z parą żywo kolorowych oczu, które intensywnie mnie obserwowały z kilku samochodów dalej.
Był tam bardzo wysoki i widocznie dobrze zbudowany facet, obserwujący mnie jak jastrząb swoją ofiarę, stojąc tuż obok czarnego, drogiego samochodu. Jego strój i czarne, rozczochrane włosy pasowały do pojazdu, nosił czarną skórzaną kurtkę i dżinsy, wyglądając jak uosobienie śmierci.
Co do diabła?
Z jakiegoś dziwnego powodu zabrakło mi tchu, czując się dziwnie zastraszona, gdy nieznajomy nadal utrzymywał mój wzrok, jego jasne oczy powoli przesuwały się po mojej sylwetce, zanim znowu spotkały moje.
"On wrócił..."
"Demon wrócił..."
Słyszałam ciche, jakby śpiewane szepty wokół siebie, gdy mój wzrok nadal był z nim złączony... aż coś - a raczej ktoś - zderzył się ze mną, skutecznie mnie przerażając.
"Carr-bear!" Piskliwy głos Kayli zabrzmiał mi w uchu, sprawiając, że mimowolnie się skrzywiłam i rzuciłam jej wściekłe spojrzenie, gdy mocno przytuliła moje ramię.
"Ty cholerny psycholu, przestraszyłaś mnie," warknęłam irytowana na jedną z moich dwóch najlepszych przyjaciółek, otrzymując przewrócenie oczami, podczas gdy moja siostra zaśmiała się, zanim zbliżyła się, by pocałować jej policzki w powietrzu.
"No tak, ponieważ byłaś oczywiście zbyt zajęta podziwianiem tego przystojniaka, żeby mnie zauważyć," odpowiedziała z głupim uśmiechem na twarzy, rzucając spojrzenie dziwnemu facetowi, zanim znowu spojrzała na mnie.
Rzuciłam jej wściekłe spojrzenie, lekko kręcąc głową, bo nie miałam dziś ochoty się z nią kłócić.
Nie. Zbyt zmęczona na to...
"Kim on właściwie jest? Czy to nowy nauczyciel czy coś?" zapytałam z ciekawością, gdy mój wzrok nieco ukradkiem powrócił do niego, akurat w momencie, kiedy wychodził zza swojego samochodu i niedbale zarzucił plecak na szerokie ramię. Cała szkoła patrzyła na niego, jakby był jakimś przerażającym, ale jednocześnie pociągającym diabłem.
"Aha, nigdy go nie poznałaś, bo wyjechał tuż przed tym, jak się przeprowadziliście," usłyszałam Kaylę, podczas gdy nadal obserwowałam, jak powoli przechodzi przez zatłoczony parking, wszyscy szybko schodzili mu z drogi, unikając go, jakby miał dżumę.
"O, oglądacie Nathana Darkharta? On kiedyś chodził z nami do szkoły," nagle odezwała się moja druga najlepsza przyjaciółka, Jessica, szybko odwróciłam głowę, aby zobaczyć, jak podchodzi do nas i wymienia się z moją siostrą powietrznymi całusami, zanim przywitała się ze mną.
"Co? To jest uczeń?" zapytałam z niedowierzaniem, ponownie przyglądając się jego imponująco wysokiej i umięśnionej sylwetce.
"Tak, był w tej samej klasie co Jess, zanim..." Kayla nagle urwała po dziwnym spojrzeniu od Jessiki, co sprawiło, że spojrzałam na nie z ciekawością.
"Zanim co?"
"Wygląda na dużo większego, prawda?" Jessica szybko powiedziała, jawnie mnie ignorując, gdy splotła ramię z Andreą, a Kayla splotła ramię ze mną, zachęcając nas, abyśmy zaczęły iść w stronę wejścia do szkoły, idąc kilka metrów za obiektem naszej dyskusji.
"Dojrzewanie musiało go uderzyć jak cholerny ciężarówka,"
"Jak cholerny ciężarówka, rzeczywiście. Kiedy stał się tak cholernie przystojny? Był naprawdę uroczy wtedy, ale teraz... wygląda jak cholerny mokry sen," gadały dalej, gdy weszłyśmy do budynku szkoły i szłyśmy w stronę naszych szafek, mój wzrok jednak podążał za nim, dopóki nie zniknął za podwójnymi drzwiami.
Co za dziwny facet...
Mimowolnie zadrżałam, myśląc przez chwilę o jego przenikliwym spojrzeniu, postanawiając to zignorować i zająć się swoimi sprawami, otworzyłam szafkę i wrzuciłam do niej plecak, biorąc tylko rzeczy potrzebne na pierwszą lekcję, po czym sprawdziłam się w lusterku przymocowanym do drzwi szafki.
Brak widocznych worków pod oczami... Dobrze.
Zebrałam swoje rzeczy blisko piersi i zamknęłam drzwi szafki w tym samym czasie, co dziewczyny.
"No to do zobaczenia później," powiedziała Kayla do Jessiki i mnie, ponieważ ona i moja siostra były rok młodsze od nas, splotła ramię z Andreą, zanim odeszły na swoją pierwszą lekcję.
Jess i ja poszłyśmy na naszą pierwszą lekcję, rozmawiając o różnych rzeczach, aż dotarłyśmy do naszej klasy. Popchnęłam drzwi z siłą i pewnością siebie, zdziwiona, że klasa była już pełna, a nauczyciel już tam był.
"Panienki Fey, DeLuca, akurat na czas,"
"Pospieszcie się dziewczyny i zajmijcie miejsca," zaprosił nas pan Heeley z łagodnym uśmiechem, gestykulując w stronę zatłoczonej klasy, mój nastrój jednak gwałtownie spadł, gdy zauważyłam, że zostały tylko dwa wolne miejsca, jedno obok cholernie Josha Mendeza - którego nienawidziłam z całego serca, nie pytajcie dlaczego - a drugie obok samego syna śmierci, czyli Nathana Darkharta, którego intensywne spojrzenie już było na mnie skierowane.
Cholera-nie!
Mentalnie jęknęłam, widząc, jak Jess praktycznie biegnie prosto do wolnego miejsca obok Josha, zostawiając mi tylko jedną opcję.
"Dzisiaj, panienko DeLuca," ledwo słyszałam pana Heeley'a, gdy w końcu zmusiłam nogi do ruchu i podeszłam do wolnego miejsca obok niego, z jakiegoś powodu czując się wyjątkowo zastraszona jego imponującą obecnością i palącym spojrzeniem.
Co się do diabła działo? Kim on był? Co z nim i dlaczego patrzył na mnie w ten sposób?
Nerwowo położyłam podręcznik i zeszyt na swoim biurku, świadomie unikając patrzenia na niego, gdy odsunęłam krzesło nieco dalej od jego i wygładziłam plisowaną spódnicę, ostrożnie siadając.
"Boisz się, że cię ugryzę, panienko DeLuca?"
Moje serce podskoczyło na dźwięk tego głębokiego głosu tuż obok mnie, mimowolnie drgnęłam, odwracając głowę, by spojrzeć na niego i napotkać te żywe zielone oczy, zauważając ich niepokojącą głębię, gdy patrzył prosto w moje niebieskie.
"Umm nie, ja-"
"Dobrze. Powinnaś."
Ostatnie Rozdziały
#141 139. W środku nocy
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#140 138. Nie twoja wina
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#139 137. Czas więzienia
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#138 136. Rada
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#137 135. Rytuał
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#136 134. Biegnij!
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#135 133. Dariusz bez zawiasów
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#134 132. Moje bratnie dusze
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#133 131. Tak świat, on rzeczywiście żyje
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#132 130. Świąteczna oferta pt.2
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych












