
KRÓLOWA ALFA
Linda NH · Zakończone · 185.2k słów
Wstęp
Dla Izabelli to jest ostatnia kropla. Po latach poniżania i ignorowania, decyduje się zakończyć swoje małżeństwo.
I z pewnością nie spodziewała się, że kiedy pójdzie świętować rozwód, spotka trzech mężczyzn, którzy na zawsze zmienią jej los i wprowadzą ją w rozkosze, jakich nigdy wcześniej nie zaznała.
Asher, Jax i Know, trzej alfa samce, dziedzice ostatniego króla wilkołaków, zrobią wszystko, aby ich przyszła królowa była przy nich.
A kiedy mówię wszystko, naprawdę mam na myśli... wszystko.
Rozdział 1
ISABELLA
Patrzę na siebie po raz enty w lustrze windy, żeby upewnić się, że mój beżowy trencz jest nadal na miejscu i że nikt nie widzi, że pod spodem mam tylko bieliznę. Wciąż nie mogę uwierzyć, że zamierzam złapać Dominika w jego biurze, mając na sobie tylko seksowną bieliznę pod płaszczem i sześciocalowe szpilki. Ale myślę, że to konieczne, po tym jak mnie zdradził kilka miesięcy temu, zaczęłam się bardzo zastanawiać nad sobą i prawdą jest, że trochę się zaniedbałam. Im wyżej Dom wspinał się po szczeblach kariery, tym więcej czasu spędzałam sama, a praca z domu nie pomagała. Próbowałam bardziej o siebie dbać, zaskakiwać go romantycznymi kolacjami, ale nie czuję, że zrobiłam jakikolwiek postęp w naszej relacji.
Drzwi windy otwierają się i wychodzę z podniesioną głową. No dalej, dziewczyno, dasz radę! Zachęcam się. Przechodzę korytarzem z nieskazitelnie białymi ścianami i mijam biurko Marissy, asystentki Dominika, która gwałtownie wstaje z krzesła, szeroko otwierając oczy.
"Pani Jenkins, nie może pani tam wejść." Próbuję zablokować mi drogę, ale nie jest wystarczająco szybka. "Proszę, pozwól mi go uprzedzić, że pani idzie!" Krzyczy, ale nie pozwalam jej zepsuć mojego zaskoczenia.
Otwieram drzwi do biura i mój świat się wali. Uśmiech na mojej twarzy powoli znika. Czy kiedykolwiek doświadczyliście sceny, w której nie jesteście pewni, czy wasz mózg płata wam figle, czy to naprawdę się dzieje? Cóż, dokładnie to przeżywam. Brutalna rzeczywistość uderza mnie w twarz. Dom stoi tyłem do mnie, pieprząc Helenę, jedną z partnerek firmy, która siedzi na biurku. To ona pierwsza mnie zauważa i jej jęki nagle ustają.
"Dom! Twoja... żona." Mówi, a on zatrzymuje się w pół ruchu.
Mija kilka sekund, zanim odwraca głowę, nawet nie próbując wyciągnąć swojego kutasa z tej pieprzonej koleżanki.
"Isa, mogłabyś wyjść? Jestem trochę zajęty." Mówi spokojnie, a ta ruda suka chichocze.
Patrzy na mnie z pogardą w swoich niebieskich oczach. Na jego biurku, tuż obok nich, widzę zdjęcie, które mu dałam na jego pierwszy dzień pracy. Chciałam, żeby myślał o mnie, gdy ciężko pracuje. A teraz pieprzy tę dziwkę tuż pod moim nosem, a upokorzenie nie jest wystarczająco złe, musi jeszcze grać mądralę przed nią. To właśnie wtedy zrozumiałam, że bez względu na to, co zrobię, nic się nie poprawi. To nie ja jestem problemem, to on. Jak mogłam być tak ślepa i naiwna?
Patrzę mu prosto w oczy, trzymając głowę wysoko, zaciskam szczękę i odwracam się, trzaskając drzwiami za sobą.
"Przepraszam..." Słyszę głos Marissy z oddali, ale nie zawracam sobie głowy, żeby na nią spojrzeć. Doskonale wiedziała, co ten drań robi za moimi plecami, dlatego nie chciała, żebym tam wchodziła. Kto jeszcze o tym wiedział? Czuję się, jakby wszyscy się ze mnie śmiali. Skupiam wzrok na windzie. Odmawiam bycia dłużej brana za głupca. Zasługuję na coś lepszego niż ta maskarada małżeństwa. Lepszego niż ten dupek, który ciągle mnie lekceważy.
Drzwi windy otwierają się i naciskam 3, żeby pojechać do biura Freddiego. Specjalizuje się w rozwodach, a mimo że pracuje w tej samej firmie co Dom, wiem, że będzie bronił moich interesów, będąc przyjacielem moich rodziców.
Kiedy docieram do biurka jego sekretarki, krzyżuję ramiona na trenczu, nagle świadoma tego, co mam na sobie.
"Dzień dobry, chciałam się dowiedzieć, czy Freddie jest dostępny. Jeśli nie, umówię się na później..."
"Jest dostępny, Isabella. Czy wszystko w porządku?" Pyta mnie z troską.
"Nie," odpowiadam, kręcąc głową, walcząc, żeby nie rozpłakać się. Odmawiam uronienia jeszcze jednej łzy przez tego skurwysyna.
Puka do drzwi biura, zanim mnie zapowiada. Freddie wstaje z krzesła, gdy wchodzę, ubrany w swój wieczny niebieski garnitur, który podkreśla jego oczy tego samego koloru. Siwe włosy zastąpiły blond, który pamiętam z dzieciństwa.
"Isabella..."
"Chcę rozwodu. Jak najszybciej." Przerywam mu. "Chcę tylko, żeby zniknął z mojego życia, nie obchodzi mnie ani pieniądze, ani mieszkanie. Chcę tylko, żeby zniknął z mojego życia." Mówię, zaciskając ramiona wokół siebie.
"Zranił cię? Jeśli tak..." Mówi, powoli zbliżając się do mnie.
"Nie fizycznie." Wzdycham, ściskając nasadę nosa. "Chcę wyjść z tego małżeństwa. Nie mogę już... Nie mam siły..."
"Nie martw się, jeśli tego chcesz, zrobię, co trzeba." Mówi, zanim bierze mnie w ramiona.
"Dziękuję, Freddie." Pociągam nosem.
"Obiecałem twojemu ojcu, że zawsze będę przy tobie i zamierzam dotrzymać obietnicy." Całuje mnie w czubek głowy. "Chcesz, żebym poprosił Alexa, żeby zabrał twoje rzeczy z mieszkania? Możesz zostać u mnie i Rebeki przez jakiś czas, jeśli chcesz."
"Dziękuję, ale nie chcę się narzucać. Może Alex..."
"Przestań, wiesz, że jesteś dla nas jak córka, której nigdy nie mieliśmy. Alex już mieszka z dwoma współlokatorami i choć myślę, że nie miałby nic przeciwko, myślę, że teraz potrzebujesz spokoju."
"Dziękuję. Dziękuję za wszystko."
Kiedy dotarłam do domu Freddiego i Rebeki, już otrzymywałam wiadomości od Alexa, pytającego, co ma spakować. Mimo wszystko czuję się szczęśliwa, że mam w życiu ludzi, na których mogę liczyć. Nie mogę się doczekać, aż zakończę sprawę z Dominikiem i ruszę dalej, zostawiając za sobą brak szacunku, kłamstwa i zdradę.
Ostatnie Rozdziały
#193 Rozdział 193
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#192 Rozdział 192
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#191 Rozdział 191
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#190 Rozdział 190
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#189 Rozdział 189
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#188 Rozdział 188
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#187 Rozdział 187
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#186 Rozdział 186
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#185 Rozdział 185
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#184 Rozdział 184
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Kontraktowa Żona Prezesa
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Accardi
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."
Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.












