Książę Wampirów Luny

Książę Wampirów Luny

Bella Moondragon · Zakończone · 193.2k słów

784
Gorące
20.1k
Wyświetlenia
750
Dodano
Dodaj do Półki
Rozpocznij Czytanie
Udostępnij:facebooktwitterpinterestwhatsappreddit

Wstęp

Książę Rafe pochyla się nade mną, opierając się na jednym łokciu, gdy wpatruje się w moją twarz. Czuję, jak jego oczy wędrują po każdym zakamarku, od mojego czoła do oczu, wzdłuż nosa, aż do ust i podbródka, po czym wracają, by przez chwilę zatrzymać się na moim spojrzeniu. Mały uśmiech w kąciku jego ust sprawia, że myślę, iż podoba mu się to, co widzi.
Jego dłoń jest chłodna, gdy odgarnia luźny lok z mojego policzka, ale nie odsuwam się od niego. Nie mam pojęcia, co się dzieje. Nie rozumiem, dlaczego tu jestem. Nie wiem, co przyniesie jutro. Wydaje się, że wielu wpływowych ludzi chce mnie - żywą lub martwą. A jednak, jedyne, o czym teraz mogę myśleć, to jak bardzo pragnę, by ręce tego wampira dotykały moje ciało.


Mieszkam w opuszczonej wiosce na skraju ziem Króla Wampirów. Kiedyś to były tereny wilkołaków, ale teraz tylko próbujemy przetrwać.
Kiedy popełniam błąd i znajduję się w środku rzezi, wiem, że jestem martwa. Żaden wilkołak nigdy nie przeżywa takich wydarzeń.
A po tym, co zrobiłam w środku wioski, książę Rafe prawdopodobnie chce mojej śmierci.
Czy to dobrze, czy źle, gdy wampir patrzy na ciebie jak na przekąskę?
Coś mi mówi, że gdy dotrę do zamku, będę tęsknić za moim nędznym życiem we wiosce.
Ale potem - okazuje się, że nie mam zielonego pojęcia, kim właściwie jestem, a kiedy królewscy zaczynają nazywać mnie księżniczką Ainslee, zdaję sobie sprawę, że moje życie zaraz się zmieni - na lepsze czy na gorsze.

Rozdział 1

Ainslee

Mój skarpetka jest mokra.

To naprawdę nie jest niespodzianka. Mam dziurę w bucie, a od prawie trzech tygodni pada deszcz z przerwami. Wszystko jest szare. Niebo. Błotnista ziemia. Nawet budynki. Nikt w mojej wiosce nie ma pieniędzy na malowanie czegokolwiek. Gdziekolwiek spojrzę, widzę tylko szarość. Ponura, ponura, chora szarość.

"Ainslee?"

Głos Lenny'ego przywraca mnie do rzeczywistości. Odwracam się i patrzę za siebie, gdzie stoi w kolejce przed piekarnią. Większość dni kończymy oddawanie krwi w tym samym czasie, więc znajdujemy się tutaj razem. Nie przeszkadza mi to. Jest jednym z niewielu ludzi w tym mieście, których towarzystwo trochę lubię.

"Słyszałaś, co cię zapytałem?" Ma ten głupkowaty uśmiech na twarzy, jakby już znał odpowiedź. Nie, oczywiście, że nie słyszałam, co mnie zapytał. Byłam w swoim własnym małym świecie, jak zwykle.

"Przepraszam." Wzruszam ramionami, zmęczenie, które noszę w kościach, zaczyna promieniować do mózgu. Oddałam tyle krwi w tym tygodniu, że prawdopodobnie sama jestem na wyczerpaniu.

"Pytałem, jak się czuje twoja matka dzisiaj rano," powtarza Lenny, przeczesując ciemne włosy ręką. Jest dużo wyższy ode mnie, więc muszę unieść głowę, żeby zobaczyć jego brązowe oczy. "Czuje się lepiej?"

Każdego dnia Lenny pyta mnie, jak się czuje moja matka, a każdego dnia mówię mu, że jest mniej więcej tak samo, może trochę gorzej. Dziś nie jest inaczej. Wzruszam ramionami. "Dużo kaszlała rano, ale nie wymiotowała, więc to coś."

"Dobrze. Może będzie mogła utrzymać chleb." Jest optymistą, coś co lubię w nim. Znamy się całe życie. Chodziliśmy razem do szkoły. Teraz, gdy mamy dziewiętnaście lat, oboje jesteśmy zobowiązani do pracy społecznej, aby pomóc naszym współobywatelom z Beotown lub znaleźć pracę. Trudno o stałą pracę w dzisiejszych czasach, a ja mam dwoje młodszych rodzeństwa i chorą matkę do opieki, więc pomagam w zbieraniu śmieci każdego ranka, zanim pójdę oddać krew. Wilkołaki mogą oddawać krew dużo częściej niż większość innych gatunków, ale to nadal wyczerpujące - dosłownie.

"Może mama utrzyma chleb," mówię w końcu, ale teraz jestem rozproszona nie tylko przez utratę życiowych płynów. Biorę głęboki oddech, próbując się uspokoić i nie czuć nudności, i znowu to czuję, jeszcze intensywniej teraz. Zwracam się do Lenny'ego, pytając, "Czy czujesz to?"

Unosi brew. "Czuć co? Wszystko, co czuję, to ty, Ainslee."

Przewracam oczami. „Więc czujesz pot, i ubrania, które nie były właściwie prane od miesięcy, bo nie stać nas na mydło?” Kręcę głową, przyciągając bliżej do siebie mój ciemnoniebieski płaszcz. Kiedyś należał do mojej matki. Nitki są tak cienkie, że miejscami są praktycznie przezroczyste, więc niewiele robi, żeby chronić przed jesiennym chłodem. Dobrze odżywione wilkołaki rzadko marzną. Ci na skraju głodu, jak większość mojej watahy, często są zziębnięci. Poza tym niewielu z nas potrafi się jeszcze przemieniać z tego samego powodu.

Nie, że jestem wystarczająco dorosła. Kiedy skończę dwadzieścia lat za kilka miesięcy, wtedy powinnam móc. Podobnie, będę mogła wyczuć zapach mojego partnera. Nie jestem pewna, czy to dobra rzecz, czy zła. Czy naprawdę chcę znaleźć prawdziwą miłość w tym nędznym świecie?

„Co czujesz?”

Moje myśli błądzą, kiedy jestem głodna, a teraz jestem wygłodniała. Nie jadłam od dwóch dni. Poza tym, wspominałam o utracie krwi?

Odwracam się, żeby spojrzeć na Lenego, zastanawiając się, jak nie wyczuł tego żelaznego, aluminiowego zapachu, który zabarwia każdy oddech, który wciągam. „Muszą być blisko.”

Linia przesuwa się do przodu, więc Leny gestem każe mi zrobić krok naprzód, co robię, cofając się, a potem czekam, aż odpowie. Kręci głową. „Nie sądzę.”

„Dlaczego nie? Zawsze się kręcą, próbując zobaczyć, co jeszcze mogą nam zabrać.” Obracam się, żeby stanąć przodem do linii trochę za szybko i robi mi się słabo. Leny kładzie rękę na moim ramieniu, żeby mnie ustabilizować. Nic nie czuję, tylko obojętność. Szkoda, bo to dobry chłopak. Słyszałam, jak niektóre dziewczyny w szkole mówiły o mrowieniu elektrycznym, kiedy dotykają ich pewni chłopcy, ale nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego.

„Gdyby tu byli, burmistrz wysłałby wiadomość, żebyśmy zachowywali się jak najlepiej,” zauważa Leny. Prawdopodobnie ma rację. Ale były czasy, kiedy burmistrz Black nie miał wystarczająco dużo czasu, żeby nas ostrzec, że będziemy mieli gości.

Biorę kolejny głęboki oddech i wiem na pewno, że ich rodzaj jest wśród nas. Zbliżają się coraz bardziej. Kręcąc głową, postanawiam to puścić. Jeśli będę miała szczęście, nie zobaczę żadnego z nich. Nienawidzę większości ludzi w dzisiejszych czasach, ale bardziej niż cokolwiek innego nienawidzę ich, ludzi, którzy zrujnowali wszystko dla nas.

Wampiry.

Przesuwamy się znowu. Teraz jestem prawie przy drzwiach. Leny i ja stoimy w kolejce po chleb już prawie dwie godziny. Moje stopy są przemoczone. Jestem zmęczona i chcę wrócić do domu do mojej rodziny. Mama naprawdę nie radzi sobie z moim młodszym bratem i siostrą sama w dzisiejszych czasach, a mój ojczym pracuje w kopalniach.

„Przykro mi, Mildred, ale to tylko czterdzieści cztery vlady.” Piekarz, pan Laslo Black, brat burmistrza, Angusa Blacka, odprawia starą kobietę, która mieszka obok mnie. „Potrzebuję jeszcze jednego vlada.”

„Ale… Liczyłam je dziś rano, zanim wyszłam z domu.” Zaglądam przez drzwi i widzę, że pani Mildred jest na skraju łez. Musi mieć już około osiemdziesięciu lat, a krew może oddawać tylko raz w tygodniu. Kto wie, jak długo nie jadła niczego? Żadnych ogródków. Żadnego polowania. Wszystko to jest tu nielegalne, dzięki nim. Oddajemy krew, żeby kupić chleb, czasem mięso lub warzywa, ale rzadko. Rolnicy i hodowcy są ściśle kontrolowani przez gubernatorów, ludzi króla.

Wampiry.

„Nie wiem, ile vladów miałaś, kiedy wychodziłaś z domu, Mildred, ale teraz masz tylko czterdzieści cztery. Więc daj mi jeszcze jedną monetę, albo wynoś się stąd, starucho. Mam innych klientów.” Laslo wskazuje grubym palcem na drzwi, a wszyscy w kolejce między Mildred a mną milkną jak kamień. Jest ich czworo, trzech mężczyzn i jedna kobieta, wszyscy ludzie, których znam.

„Na pewno ktoś ma vlad, który może jej dać,” mruczę, odwracając się do Lenny'ego. Ja nie mam. Mam dokładnie czterdzieści pięć, wystarczająco, żeby kupić jeden bochenek chleba dla mojej matki i rodzeństwa. Ja zjem… coś innego. Nie ma nic innego, ale jakoś sobie poradzę.

Lenny kręci głową. Nikt inny też nie kwapi się, żeby pomóc.

„Lenny, masz go,” szepczę. On ma cztery osoby w rodzinie, które mogą oddać krew. Jego rodzice, on sam i jego starsza siostra. Żadnych małych dzieci. Żadnych chorych. Żadnych starszych. Musi mieć wystarczająco.

On wzrusza ramionami. „Muszę kupić cztery bochenki.”

„Masz go.” Patrzę na niego z wściekłością, szepcząc głośniej niż powinnam, jeśli naprawdę nie chcę, żeby reszta kolejki mnie usłyszała.

„Nie mogę być pewny.”

Kręcąc głową, odwracam się z powrotem i widzę, jak pani Mildred zbiera swoje monety, łzy spływają jej po twarzy, gdy wychodzi z piekarni.

Wściekłość pali moją duszę. Chcę krzyczeć na Laslo Blacka i jego korpulentną żonę Maude, która stoi za nim z zadowolonym wyrazem na swojej pulchnej twarzy, że oboje są parą dupków. Moje ręce zaciskają się po bokach, i przesuwam się o jedno miejsce w kolejce.

Nie mogę nic powiedzieć. Laslo ma kontrolę nad tym, kto dostaje chleb, a kto nie. Już mnie nie lubi, bo jego córka Olga i ja nigdy się nie dogadywaliśmy. Nie mogę pomóc, że zawsze była wyniosłą suką. Powiedziała swojemu ojcu, że nazwałam ją krową, co zrobiłam, ale tylko dlatego, że nadepnęła mi na stopę i to bolało.

Pan Carter wychodzi z piekarni z czterema bochenkami chleba, dwa dla niego, dwa dla jego żony, i myślę, że jest najwięcej szczęścia w całym Beotown.

Prawie moja kolej.

W środku piekarni czuję zapach ciepłego, świeżo upieczonego chleba. Inne wypieki zerkają na mnie zza lady, ale tylko bogaci mogą je kupić. Ludzie, którzy prowadzą to miejsce, jak burmistrz, i niektórzy rolnicy. Może szeryf. Reszta z nas tylko marzy o muffinach i duńskich ciastkach.

Przez zapach świeżo wypieczonego chleba, czuję delikatny zapach metalu i ignoruję go. Mam nadzieję, że Lenny ma rację. Oni tu nie są - czyż nie? Dupki, każdy z nich.

Teraz moja kolej. Laslo Czarny mruży swoje paciorkowate oczy na mnie. „Co chcesz, Asslee?”

On mnie prowokuje. Muszę to ignorować. „Jeden bochenek chleba, proszę pana.” Kładę monety na ladzie.

Dokładnie je liczy. To właśnie dlatego tak cholernie długo trwa kupienie bochenka chleba. Czasami nawet sprawdza monety, żeby upewnić się, że nie są fałszywe.

Gdy jest zadowolony, że nie oszukałam go moimi „fałszywymi” vladami, daje znak swojej korpulentnej żonie, żeby podała mi bochenek chleba. Biorę go od niej i zmuszam się do uśmiechu. „Dziękuję.”

„Uważaj na siebie, Panno Gray.” Laslo patrzy na mnie, jego łysa głowa błyszczy w przyćmionym świetle jego sklepu. „Nie lubię, gdy ludzie mają postawy w moim sklepie. Dobrze by było, gdybyś o tym pamiętała.”

Przełykam ślinę, wewnętrznie błagając się, żeby nie odpowiadać werbalnie. Ale nie mogę się powstrzymać. Słowa wymykają się z moich ust. „To Panna Bleiz, bardzo dziękuję. Miłego dnia, dupku.”

Jego oczy się rozszerzają, a jego policzki opadają. Jego usta całkowicie się otwierają, gdy walczy z jakąś odpowiedzią. Śpiesznie wychodzę z piekarni, Lenny jęczy za mną.

On wie. On wie, że całkowicie spieprzyłam, a moje usta znów wpędziły mnie w kłopoty. Jutro będę musiała błagać pana Czarnego, żeby dał mi chleb. Będę musiała udawać, że cierpię na jakąś okropną chorobę, która sprawia, że mówię szalone rzeczy.

Ale na razie mam chleb. Piękny, cudowny, świeżo wypieczony chleb. Pewnie, bochenek jest prawdopodobnie najmniejszy, jaki miał w sklepie, ale to chleb. To jedzenie. I jest moje. Wyobrażam sobie wyraz twarzy mamy, gdy go zobaczy, słyszę okrzyki Brocka i Sinead, gdy klaszczą w swoje małe ręce i sięgają po kawałek.

Wychodzę na mżawkę i zbliżam się do schodów prowadzących z chodnika przy piekarni na ulicę. Zbliżam się do rogu, uśmiech na twarzy, chleb trzymany wysoko w ręce. Widzę kilka bezpańskich psów oblizujących wargi. „Nie, to moje,” mówię im, przeskakując przez kałużę.

Zanim moja stopa dotknie ziemi, czuję uderzenie w ramię. Coś, albo ktoś, uderzył mnie w ramię. Moje wyciągnięte ramię. To, które trzyma chleb.

Wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Chleb wychodzi z papierowej osłonki, w której był owinięty. Widzę go na tle szarego nieba, patrzę, jak leci w stronę ziemi, krzyk niedowierzania zatrzymuje się w moim gardle.

Chleb, bochenek, na który tak ciężko pracowałam, żeby go kupić, wpada do kałuży, rozpryskując błotnistą wodę, gdy ląduje. Rzucam się na niego, myśląc, że może jakoś da się go uratować.

Ale w tym przypadku, psy są szybsze niż wilk, i w kilka sekund mój chleb znika.

Z przerażeniem szukam drania, który okradł moją rodzinę z naszego jedzenia.

Ostatnie Rozdziały

Może Ci się spodobać 😍

Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga

Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga

824.4k Wyświetlenia · Zakończone · Jessica C. Dolan
Bycie drugim najlepszym jest praktycznie w moim DNA. Moja siostra dostawała miłość, uwagę, blask reflektorów. A teraz nawet jej przeklętego narzeczonego.
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Zakazane pragnienie króla Lykanów

Zakazane pragnienie króla Lykanów

529.6k Wyświetlenia · W trakcie · Esther Olabamidele
"Zabij ją i spal jej ciało."

Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.

Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...

Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.

Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...

Zimny.

Śmiertelny.

Bez litości.

Jego obecność była samym piekłem.

Jego imię szeptem terroru.

Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać

Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.

Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Zacznij Od Nowa

Zacznij Od Nowa

1.7m Wyświetlenia · Zakończone · Val Sims
Eden McBride całe życie spędziła, trzymając się zasad. Ale kiedy jej narzeczony porzuca ją na miesiąc przed ślubem, Eden ma dość przestrzegania reguł. Gorący romans to dokładnie to, czego potrzebuje na złamane serce. Nie, nie do końca. Ale to właśnie jest potrzebne Eden. Liam Anderson, spadkobierca największej firmy logistycznej w Rock Union, jest idealnym facetem na odbicie. Prasa nazwała go Księciem Trzech Miesięcy, ponieważ nigdy nie jest z tą samą dziewczyną dłużej niż trzy miesiące. Liam miał już sporo jednonocnych przygód i nie spodziewa się, że Eden będzie czymś więcej niż przelotnym romansem. Kiedy budzi się i odkrywa, że Eden zniknęła razem z jego ulubioną dżinsową koszulą, Liam jest zirytowany, ale dziwnie zaintrygowany. Żadna kobieta nigdy nie opuściła jego łóżka dobrowolnie ani go nie okradła. Eden zrobiła jedno i drugie. Musi ją znaleźć i zmusić do odpowiedzialności. Ale w mieście liczącym ponad pięć milionów ludzi znalezienie jednej osoby jest równie niemożliwe, jak wygranie na loterii, aż los ponownie ich łączy dwa lata później. Eden nie jest już naiwną dziewczyną, którą była, gdy wskoczyła do łóżka Liama; teraz ma sekret, który musi chronić za wszelką cenę. Liam jest zdeterminowany, by odzyskać wszystko, co Eden mu ukradła, i nie chodzi tylko o jego koszulę.

© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki

Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki

1.3m Wyświetlenia · W trakcie · Harper Rivers
Zakochać się w bracie mojego chłopaka z Marynarki.

"Co jest ze mną nie tak?

Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?

To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.

To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.

Przyzwyczaję się.

Muszę.

To brat mojego chłopaka.

To rodzina Tylera.

Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.

**

Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.

Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.

Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.

Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.

**

Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.

Rozpieszczonych.

Delikatnych.

A jednak—

Jednak.

Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.

Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.

Nie powinno mnie to obchodzić.

Nie obchodzi mnie to.

To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.

To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.

Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.

Szczególnie nie jej.

Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.

Ona nie jest moim problemem.

I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.

Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Związana Kontraktem z Alfą

Związana Kontraktem z Alfą

561.6k Wyświetlenia · Zakończone · CalebWhite
Moje idealne życie rozpadło się w jednym uderzeniu serca.
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera

Po Romansie: W Ramionach Miliardera

503.8k Wyświetlenia · W trakcie · Louisa
Od pierwszego zauroczenia do przysięgi małżeńskiej, George Capulet i ja byliśmy nierozłączni. Ale w naszym siódmym roku małżeństwa, on zaczął romansować ze swoją sekretarką.

W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...

Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.

George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.

Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"

Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.

Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.

"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"

George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"

"Obawiam się, że to niemożliwe."

Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Kontraktowa Żona Prezesa

Kontraktowa Żona Prezesa

548.7k Wyświetlenia · W trakcie · Gregory Ellington
Świat Olivii Morgan wywraca się do góry nogami, gdy przyłapuje swojego chłopaka na zdradzie z jej przyjaciółką. Zrozpaczona i tonąca w długach, zostaje wciągnięta w niecodzienne porozumienie z Alexandrem Carterem, zimnym i wyrachowanym prezesem Carter Enterprises. W zamian za roczne małżeństwo z rozsądku, Olivia otrzymuje pieniądze, których desperacko potrzebuje – oraz awans, którego się nie spodziewała. Jednak gdy ich fałszywy związek zaciera granice między biznesem a przyjemnością, Olivia zaczyna się wahać między mężczyzną, który oferuje jej wszystko, a biznesowym rywalem, który pragnie jej serca. W świecie, gdzie zdrada jest na wyciągnięcie ręki, a pożądanie płonie żarliwie, Olivia musi poruszać się wśród swoich emocji, kariery oraz niebezpiecznej gry władzy, namiętności i tajemnic. Czy uda jej się strzec swojego serca, jednocześnie coraz głębiej wplątując się w sieć pożądania i miłości miliardera? A może zimne serce Alexandra stopnieje pod wpływem ich niezaprzeczalnej chemii?
Narzeczona Wojennego Boga Alpha

Narzeczona Wojennego Boga Alpha

364.6k Wyświetlenia · Zakończone · Riley Above Story
W dniu, w którym Evelyn myślała, że Liam jej się oświadczy, on zaskoczył ją, klękając na jedno kolano—przed jej przyrodnią siostrą, Samanthą. Jakby ta zdrada nie była wystarczająca, Evelyn dowiedziała się okrutnej prawdy: jej rodzice już zdecydowali sprzedać przyszłość jednej córki niebezpiecznemu mężczyźnie: słynnemu Bogu Wojny Alfie Aleksandrowi, o którym krążyły plotki, że jest okaleczony i kaleki po niedawnym wypadku. A panną młodą nie mogła być ich ukochana córka Samantha. Jednak kiedy "brzydki i kaleki" Alfa ujawnił swoje prawdziwe oblicze—niewiarygodnie przystojnego miliardera bez śladu urazu—Samantha zmieniła zdanie. Była gotowa porzucić Liama i zająć miejsce Evelyn jako córka, która powinna poślubić Aleksandra.
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Accardi

Accardi

494.4k Wyświetlenia · Zakończone · Allison Franklin
Obniżył usta do jej ucha. "To będzie miało swoją cenę," wyszeptał, zanim pociągnął jej płatek ucha zębami.
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."


Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.
Zabawa z Ogniem

Zabawa z Ogniem

541.6k Wyświetlenia · Zakończone · Mariam El-Hafi🔥
Pociągnął mnie przed siebie, a ja poczułam się, jakbym stała twarzą w twarz z samym diabłem. Pochylił się bliżej, jego twarz była tak blisko mojej, że gdybym się poruszyła, zderzylibyśmy się głowami. Przełknęłam ślinę, patrząc na niego szeroko otwartymi oczami, przerażona tym, co może zrobić.

„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.

Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Moja Oznaczona Luna

Moja Oznaczona Luna

405.1k Wyświetlenia · Zakończone · Sunshine Princess
„Czy nadal będziesz mi się sprzeciwiać?” pyta, jego spojrzenie jest chłodne i twarde.
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!


Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Przypadkowo Twoja

Przypadkowo Twoja

363.3k Wyświetlenia · W trakcie · Merffy Kizzmet
Chaotyczna, gorąca mafia rom-com o Loli Marlowe—pyskatej, wytatuowanej artystce tatuażu z Vegas, która przypadkowo porywa nieznajomego na Burning Man… tylko po to, by odkryć, że jest on najbardziej przerażającym donem mafii na Zachodnim Wybrzeżu.
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.

To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.

Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.