
Moja Luna (Seria Szare Wilki, tom 8)
Quinn Loftis · Zakończone · 63.2k słów
Wstęp
Każde życie pozostawia po sobie dziedzictwo. Każda historia ma swój początek i koniec. Alfa rumuńskich Szarych Wilków wie o tym lepiej niż większość. Wie również, że to, co się dzieje, aby stworzyć to dziedzictwo, oraz doświadczenia, triumfy i porażki, które mają miejsce w środku historii, są najważniejsze. Jego historia zaczęła się wiek temu, a teraz tragedia doprowadziła go do jego prawowitego miejsca jako Alfy wschodniego stada Rumunii. Zanim przewodził setkom, musiał nauczyć się przewodzić kilku. Zanim poświęcił się dla wszystkich, musiał być gotów poświęcić się dla każdego. Zanim mógł stać się człowiekiem przeznaczonym do ocalenia swojej rasy, musiał być gotów jej służyć. Aby zostać wyniesionym, najpierw musiał zostać zniszczony. Była tylko jedna osoba, która mogła to zrobić i przeżyć, tylko jedna, która mogła oświetlić mu drogę, gdy zapadła ciemność; jego partnerka, jego Luna. To jest budowanie ich dziedzictwa, środek ich historii. Ich triumfy, ich porażki i ich tragedie, które pewnego dnia uczynią ich wystarczająco silnymi, aby przywrócić rasę rozdartą przez chciwość, zazdrość i strach.
Rozdział 1
„Zwołaliśmy babski weekend,” oznajmiła Jen, wchodząc do jadalni w rezydencji watahy, jakby nadal tam mieszkała. „Urodziłam dziecko, Jacque jest w ciąży, Sally zaraz wyruszy na jakąś szaloną wyprawę z Peri, a my potrzebujemy poważnej dawki estrogenu.”
Vasile spojrzał na swoją partnerkę, potem na Jen, a następnie znowu na swoją partnerkę. „Czy ona naprawdę pyta mnie o zgodę?”
Alina zaśmiała się. „Szczerze wątpię, Alpha. Myślę, że po prostu informuje cię, że mnie porywa.”
„I czy chcesz być uratowana?” zapytał ją z figlarnym błyskiem w niebieskich oczach.
Jen parsknęła, „Psht, jakby. Ty i jaka armia moglibyście ją uratować z moich szponów?”
„Jen, trochę się uspokój. Myślę, że twoje hormony po ciąży nadal wpływają na twoją głowę,” wtrąciła Jacque, siadając przy stole.
„Czy to było za dużo?” zapytała Jen, mrużąc oczy.
Jacque uniosła rękę, rozdzielając palce o maleńki kawałek powietrza. „Tylko odrobinę.”
„Myślę, że dam radę z dziewczynami na weekend,” powiedziała Alina do swojego partnera. „Poza tym, myślę, że nadszedł czas, aby usłyszały naszą historię.”
„Mina!” Głos Vasile był pełen ostrzeżenia.
Wzruszyła niewinnie ramionami. „Co? Nie sprawię, że będziesz wyglądał źle.”
Westchnął, wiedząc, że nie ma sposobu, by wyglądał dobrze. Vasile pamiętał ich zaloty, jakby to było wczoraj, choć minęły ponad dwa wieki, odkąd wziął Alinę za swoją partnerkę. Dojrzał przez te dwa wieki, dzięki Wielkiej Lunie za to.
„Więc w końcu usłyszymy, jak wielki i potężny Vasile zdobył swoją partnerkę? Czy to raczej historia upadku z łaski?” zapytała Jen z uśmiechem, patrząc na marszczącego się Alpha.
„Powiedziałabym, że to trochę jedno i drugie,” odpowiedziała Alina. „Chcecie iść do domku?” zapytała.
„Jeśli to strefa bez testosteronu, to jak najbardziej, domek to jest to,” odpowiedziała Jacque.
„Tak chętnie chcesz się ode mnie oddalić, Luno?” Głos Fane’a szepnął w jej myślach.
„Kocham cię, Wilczy Człowieku, ale potrzebuję kilku dni z dziewczynami, czekoladą i bez zaborczych partnerów. Możesz pomóc Decebelowi z Thią i poćwiczyć bycie tatą.” Jacque zaśmiała się na cichy pomruk, który wydał jej partner. Nienawidził, gdy była od niego daleko, zwłaszcza teraz, gdy nosiła ich dziecko, ale wiedział też, że potrzebowała przestrzeni, inaczej by ją zadusił, a to z kolei doprowadziłoby do tego, że ona zadusiłaby jego – poduszką, podczas snu.
„Słyszałem to,” westchnął.
„Mówiłam ci, żebyś przestał podsłuchiwać, wtedy nie usłyszysz rzeczy, których nie chcesz słyszeć. Gdybyś nie był tak uparty, posłuchałbyś mojej rady i zajął się swoimi sprawami.”
„Bądź bezpieczna, kochanie, i wróć do mnie szybko,” powiedział, całkowicie ignorując jej złośliwe uwagi, jak to często robił.
„Kocham cię,” odpowiedziała.
„Jak długo cię nie będzie?” zapytał Decebel, gdy Jen wrzucała ubrania do walizki.
„Tylko na weekend, B. Masz to całe bycie tatą opanowane, a Vasile pomoże, jeśli napotkasz jakieś problemy,” powiedziała z uspokajającym uśmiechem.
„Nie martwię się o opiekę nad Thią; jest łatwiejsza do ogarnięcia niż ty,” powiedział z uśmiechem.
„Stary, mogę zostać trochę dłużej, jeśli myślisz, że dasz radę,” zagroziła, patrząc mu w oczy o bursztynowym odcieniu.
„Nie, nie mogłabyś,” zamruczał, robiąc krok w jej stronę, a potem kolejny, aż stanął tuż przed nią. „Zbyt byś za mną tęskniła.”
Jen przewróciła oczami. „Zaszczepiłeś mi dziecko i nagle myślisz, że nie mogę się od ciebie oderwać.”
„Czy muszę ci przypomnieć, co działo się w zeszłym tygodniu?”
Jen naprawdę się zarumieniła. „Nie ma potrzeby wspominać starych spraw, Dec.”
„O, zdecydowanie jest potrzeba.” Jego głos stał się jeszcze głębszy.
Jen podniosła rękę, żeby go powstrzymać. „Nie znaczy nie, mój nienasycony partnerze. Mam przed sobą weekend z dziewczynami, a ty, mój futrzasty ukochany, masz niewłaściwy sprzęt, żeby się dołączyć. Kocham cię.” Pochyliła się i dała mu szybki pocałunek, po czym umknęła, zanim zdążył ją złapać. Podeszła do łóżka Thii, gdzie spała jej córka, pochyliła się i pocałowała ją w czoło. „Daj im popalić, mini ja,” szepnęła do niej. Kiedy odwróciła się w stronę swojego partnera, zobaczyła, że stoi przed drzwiami, blokując jej wyjście. Wyglądał na pewnego siebie, że powstrzyma ją przed wyjściem. Na szczęście, miała plan. Uśmiechnęła się słodko, podniosła walizkę i zaczęła odliczać pod nosem. „Pięć, cztery, trzy, dwa, jeden... już czas.”
Peri nagle pojawiła się tuż obok niej. Chwyciła Jen za ramię, pokazała Decebelowi środkowy palec i zniknęła z pokoju.
Decebel warknął, gdy śmiech Jen wypełnił pokój, a potem zniknęła. Patrzył na miejsce, gdzie przed chwilą stała, a potem się zaśmiał. „Dobrze rozegrane, Jennifer, dobrze rozegrane. Pamiętaj tylko, co zawsze mówisz o zemście.” Przesłał jej myślami.
„Spróbuj, kochanie,” szepnęła w odpowiedzi.
„Jesteś pewna, że to dobry pomysł?” Vasile zapytał swoją partnerkę po raz drugi.
Alina zmrużyła oczy. „Vasile, związałam się z tobą z powodu człowieka, którym byłeś, nie z powodu tego, kim miałeś się stać. Dobrze jest, żeby inni widzieli, że nie jesteś doskonały. Oboje dojrzewaliśmy i zmienialiśmy się przez wieki; myślę, że na lepsze.”
„Więc dlaczego konieczne jest dzielenie się z nimi wszystkimi naszymi dawnymi błędami?” mruknął.
Zaśmiała się. „Och, kochanie, znasz odpowiedź. To nasze błędy kształtują nas. Bez naszych błędów nie rozwijalibyśmy się ani nie dojrzewali. Bez naszych błędów nie moglibyśmy mówić naszym dzieciom i wnukom, że tak, upadniesz, ale potem wstaniesz, otrzepiesz się i będziesz silniejszy dzięki temu upadkowi. Wiesz to lepiej niż większość. Pozwól mi spędzić ten czas z dziewczynami. Pozwól mi opowiedzieć im, jak stałeś się najpotężniejszym Alfą w naszej historii, i pozwól mi powiedzieć, jak zdobyłeś moje serce.”
Vasile delikatnie ujął jej twarz w dłonie, patrząc na nią. Jego kobieta, która stawiała mu czoła raz za razem, która kochała go w dobrych i złych chwilach, która znała najbrzydsze części jego duszy i nadal go akceptowała, spojrzała mu w oczy. „Opowiedz im, co uważasz za konieczne, ale na końcu jedyna rzecz, którą naprawdę muszą wiedzieć, to że jestem takim człowiekiem, jakim jestem dzisiaj, ponieważ dałaś mi zaszczyt zostania moją prawdziwą partnerką.” Pocałował ją głęboko, z całą pasją dwóch wieków miłości, przekazując jej obrazy i emocje swoich uczuć.
Kiedy się odsunął, była bez tchu, a jej policzki były zarumienione, jak wiele razy wcześniej, po tym jak ją kochał. „Baw się dobrze, Mina, a potem wróć do mnie.”
„Zawsze wracam, mój Alfa,” szepnęła.
Ostatnie Rozdziały
#23 Epilog
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#22 Rumuńskie przysłowie # 21
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#21 Rumuńskie przysłowie # 20
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#20 Rumuńskie przysłowie # 19
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#19 Rumuńskie przysłowie # 18
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#18 Rumuńskie przysłowie #17
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#17 Rumuńskie przysłowie # 16
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#16 Rumuńskie przysłowie #15
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#15 Rumuńskie przysłowie #14
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#14 Rumuńskie przysłowie #13
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych












