
Na Zawsze Czeka
Elizma Du Toit · W trakcie · 155.7k słów
Wstęp
Jest uroczy nieznajomy z przypadkowego spotkania, którego nigdy nie spodziewała się zobaczyć ponownie—ale los ma wyraźnie inne plany. Słodki barista z kawiarni na kampusie, którego uśmiech przypomina dom. Jej przyrodni brat, który nie ukrywa swojej pogardy, ale skrywa więcej, niż pokazuje. I w końcu przyjaciel z dzieciństwa, który nagle wraca, wywołując wspomnienia, które uważała za dawno zapomniane.
Poruszając się wśród miłości, napięcia i niewypowiedzianych prawd, nauczy się, że czasami szczęśliwe zakończenie to nie cel—lecz podróż pełna niespodzianek.
Rozdział 1
„A na koniec, ale nie mniej ważne, tegoroczny laureat Nagrody za Wybitne Osiągnięcia Akademickie, Layla Kincaid!”
Wchodzę na scenę i odbieram swoją nagrodę oraz dyplom ukończenia szkoły od pana Andersona, naszego dyrektora.
Stojąc obok niego, aby zrobić sobie zdjęcie, moje oczy przesuwają się po tłumie, szukając rudych włosów mojej matki, ale bezskutecznie. Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego spodziewałam się czegoś innego.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy stała się odległa, nigdy nie ma jej w domu, a gdy już jest, ledwo zamienia ze mną kilka słów.
To dlatego, że poznała nowego mężczyznę, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest coś jeszcze, czego mi brakuje.
Po tym, jak tłum wiwatuje i bije brawo, wszyscy rozpraszamy się, szukając przyjaciół i rodziny.
Becca, moja najlepsza przyjaciółka od przedszkola, pędzi w moją stronę z ogromnym uśmiechem na twarzy, rozkładając ramiona.
„W końcu to zrobiliśmy!” krzyczy mi prosto w twarz, zanim wskakuje w moje ramiona. Nie mogę powstrzymać uśmiechu na jej widok.
W porównaniu do mojego wzrostu 5 stóp 8 cali, jej 5 stóp 1 cal to właściwie miniatura. Fakt, że jestem krągła i pełna, a ona szczupła i smukła, wcale nie pomaga w naszych różnicach wielkości. Ale nie chcielibyśmy tego inaczej.
Przez jej ramię łapię wzrok jej rodziców, pana i pani Montgomery, którzy mają ogromne, dumne uśmiechy na twarzach.
Od pierwszego dnia przyjęli mnie do swojego domu i traktowali jak przybraną córkę. Pani Montgomery nauczyła mnie, jak tworzyć smakowite potrawy, piec niesamowite ciasteczka i ciasta, a nawet jak zrównoważyć budżet domowy. Pan Montgomery nauczył mnie, jak zmienić oponę, naprawić żarówkę, zawiesić półkę, a nawet zawiązać krawat (na wszelki wypadek).
„Twoja mama pewnie utknęła w pracy.” szepcze mi do ucha pani Montgomery, gdy mnie przytula. Doceniam to, ale obie wiemy, że to nie jest prawdziwy powód, dla którego jej tu nie ma.
Wszyscy pakujemy się do samochodu Montgomerych i jedziemy do lokalnej restauracji z owocami morza, znanej z niesamowitych dań i doskonałej obsługi – to prezent od państwa Montgomery na nasz szczególny dzień.
Jesteśmy w restauracji, a gdy czekamy, aż hostesska nas obsłuży, moje oczy przelatują po przestrzeni, aby przyjrzeć się jej niesamowitemu wystrojowi i atmosferze, ponieważ osobiście nigdy tu nie byłam.
Moje oczy napotykają parę oszałamiających zielonych oczu, które patrzą prosto na mnie. Moje tchnienie zamiera, a serce przeskakuje jedno uderzenie, gdy siła naszego spojrzenia uderza mnie jak taran. Co to, do licha, jest?
Gdy wracam do zmysłów, inne cechy przyciągają moją uwagę: mocna szczęka, która mogłaby ciąć diamenty, złocista, nieskazitelna skóra, ciemnobrązowe (prawie czarne) kręcone włosy, które są krótko przycięte po bokach, ale dłuższe na górze (idealne, aby moje palce mogły przez nie prześlizgnąć się i chwycić), wysoka, muskularna sylwetka, która daje wrażenie pływaka, i grzeszne usta, które obecnie są wygięte w najbardziej apetyczny, topiący majtki uśmiech. O mój Boże!
Becca ciągnie mnie za ramię, aby przyciągnąć moją uwagę, żebym mogła pójść za nimi do naszego stolika. Spoglądam ostatni raz, ale on zniknął. Może to i lepiej; teraz nie mogę sobie na nic pozwolić.
Nasz kelner podchodzi i przedstawia się jako Meghan, przyjmuje zamówienia na napoje i szybko odchodzi, aby dać nam kilka minut na przejrzenie menu.
Słyszę, jak Becca i jej rodzice omawiają różne opcje z menu, ale nie zwracam pełnej uwagi na to, co dzieje się wokół mnie; moje myśli dryfują w kierunku nieobecności mojej mamy, mojego rozczarowania sobą za oczekiwanie czegoś innego i pewnej pary zielonych oczu.
Przed sobą mam postawionego Shirley Temple, a gdy chcę podziękować Meghan, moje słowa więzną w gardle, gdy zdaję sobie sprawę, że to zielone oczy stoją obok mnie z dekadenckim uśmiechem na twarzy.
„Cześć, nazywam się Hunter, przejmę od Meghan. Musiała wyjść z powodu nagłego wypadku rodzinnego. Mam nadzieję, że to wam odpowiada?” mówi do całego stolika, ale jego wzrok zatrzymuje się na mnie na końcu zdania. Jestem tak zmieszana, że czuję, jak rumieniec wpełza mi na szyję i pochylam głowę, aby to przed nim ukryć. Co jest ze mną nie tak? Nigdy nie byłam tak zdenerwowana przy chłopakach!
Państwo Montgomery zamawiają specjalność dnia - rybę, Becca zamawia paellę, a ja waham się między zupą rybną a kremowym linguine z krewetkami. Hunter podchodzi bliżej, pochyla się trochę i pyta: "A co dla ciebie, piękna?"
Spoglądam na niego, znowu się rumieniąc, ale udaje mi się znaleźć głos, choć brzmi trochę chrapliwie. Czy jestem spragniona? "Co byś polecił? Zupę rybną czy linguine z krewetkami?"
Patrzy na mnie, obniża głos tak, że tylko ja mogę go usłyszeć, i mówi: "To, co bym chciał, nie ma w menu." Z tym mruga do mnie subtelnie, a ja tracę mowę. Czy w kuchni wybuchł pożar? Dlaczego nagle jest tu tak gorąco? Czy ktoś powinien zadzwonić po straż pożarną?
Przełykam ślinę, biorę łyk napoju, aby zyskać kilka dodatkowych sekund na uporządkowanie myśli, i dopiero wtedy spoglądam na niego spod rzęs. "Poproszę zupę rybną."
Zapisuje moje zamówienie, udaje, że zdejmuje kapelusz w naszym kierunku, a potem odchodzi w stronę kuchni.
Gdy podnoszę głowę kilka sekund później, Becca patrzy na mnie z uśmieszkiem na twarzy i złośliwym błyskiem w oczach. Znam to spojrzenie, nie wróży mi nic dobrego. Ech!
Czekając na jedzenie, przepraszam i biegnę szybko do łazienki. Wchodzę, załatwiam się w najbliższej kabinie, a potem stoję przy umywalce, myję ręce i ochlapuję zimną wodą szyję i nadgarstki. Muszę odzyskać spokój. Muszę wrócić do gry.
Kiedy już się uspokajam, wychodzę z łazienki i gdy skręcam w korytarz prowadzący do restauracji, wpadam na ścianę, której nie było tu 10 minut temu. Silne ręce chwytają mnie za ramiona, by mnie ustabilizować, a moje zmysły atakuje zapach cynamonu i wanilii.
"Spokojnie, piękna."
"Przepraszam, nie patrzyłam, gdzie idę, oczywiście." Gdzieś w trakcie, gdy mnie złapał i wymienialiśmy słowa, moje ręce sięgnęły i chwyciły jego środkową część ciała. Czuję napięte mięśnie pod palcami i mam instynktowne pragnienie przesunąć ręce po jego brzuchu, przez ramiona do włosów. Zła Layla!
Hunter patrzy mi w oczy przez sekundę, pochyla głowę niżej i szepcze przy moim uchu: "Nie będę narzekać. Możesz wpadać na mnie, kiedy tylko chcesz."
Czuję jego oddech na skórze tuż pod uchem i wzdycham wewnętrznie. Gdybym tylko przechyliła głowę o ułamek, miałby idealny kąt, by przejechać nosem po mojej szyi, polizać tuż za uchem i ugryźć płatek ucha.
Zamiast tego moje palce zaciskają się lekko, zanim robię krok w tył, tworząc potrzebny dystans między nami.
"Dzięki za złapanie mnie, ale muszę wracać do stołu." Omijam go, a gdy przechodzę obok, jego palce muskają tył mojej dłoni, a dreszcze natychmiast biegną w górę ręki prosto do serca, sprawiając, że wciągam powietrze. Gdy jestem trzy kroki od niego, spoglądam przez ramię i widzę go w miejscu, oczy nieco większe z zaskoczenia. Myślę, że on jest równie zaskoczony tym dotykiem jak ja. Oby!
Reszta naszego posiłku przebiega bez zakłóceń, z wyjątkiem momentów, gdy Hunter podchodzi do naszego stołu, by coś przynieść lub zabrać brudne naczynia. Za każdym razem się rumienię, a on znajduje powód, by mnie dyskretnie dotknąć.
Nasze palce stykają się, gdy podaję mu pusty talerz, on głaszcze mnie po łopatkach, gdy przechodzi za moim krzesłem. Za każdym razem jest to równie elektryzujące jak za pierwszym razem.
Gdy pan Montgomery płaci rachunek, wstajemy, by założyć kurtki. Hunter oferuje mi swoją rękę, gdy wstaję od stołu.
Biorę jego rękę i gdy moje palce ostrożnie wsuwają się w jego, czuję, jak wsuwają mi mały kawałek papieru. Uśmiecha się do mnie nieśmiało, zanim puszcza moją rękę i odwraca się w stronę Becci i pani Montgomery, by pomóc im również.
Wychodzimy na zewnątrz, a Becca jest przy mnie w ułamku sekundy, ściskając moje ramię i uśmiechając się do mnie jak szalona. Nie przegapiła wymiany między mną a Hunterem. Na pewno czeka mnie trzeciego stopnia przesłuchanie, gdy wrócimy do domu. Super!
Ostatnie Rozdziały
#151 Rozdział 151: Layla POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#150 Rozdział 150: Layla POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#149 Rozdział 149: Layla POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#148 Rozdział 148: Layla POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#147 Rozdział 147: Hunter POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#146 Rozdział 146: Layla POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/27/2025#145 Rozdział 145: Xavier POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/23/2025#144 Rozdział 144: Layla POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/23/2025#143 Rozdział 143: Layla POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/23/2025#142 Rozdział 142: AJ POV
Ostatnia Aktualizacja: 7/23/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."












