

Nasza Luna, Nasza Partnerka
Linda Middleman · Zakończone · 190.0k słów
Wstęp
„Absolutnie oszałamiająca” odpowiada Eros, biorąc moją dłoń i składając na niej słodki, delikatny pocałunek.
„Dziękuję” rumienię się. „Wy też jesteście przystojni”.
„Ale ty, nasza piękna partnerko, przyćmiewasz wszystkich” szepcze Ares, przyciągając mnie do siebie i pieczętując nasze usta pocałunkiem.
Athena Moonblood to dziewczyna bez stada i rodziny. Po zaakceptowaniu odrzucenia przez swojego partnera, Athena zmaga się z trudnościami, aż pojawia się jej Druga Szansa na Miłość.
Ares i Eros Moonheart to bliźniaczy Alfy z Plemienia Mistycznego Cienia, którzy szukają swojej Partnerki. Zmuszeni do uczestnictwa w corocznym balu par, Bogini Księżyca postanawia spleść ich losy, łącząc ich razem.
Rozdział 1
Perspektywa Atheny
Beep… Beep… Beep…
Jęcząc, nie mogę się powstrzymać, by powoli sięgnąć po mój stół nocny i szybko uderzyć irytujący budzik, który pokazuje wielkimi czerwonymi cyframi 5:30 rano, co wywołuje kolejny jęk, gdy szybko zmuszam się do wstania z łóżka.
Gdy już wstałam, szybko kieruję się do mojej małej łazienki na szybki prysznic. Po wejściu do pokoju powoli włączam światło, próbując przyzwyczaić oczy do jasno oświetlonego pomieszczenia, które stanowi moją łazienkę. Sam pokój jest skromny, przynajmniej tak sobie mówię, porównując go do innych łazienek, które widziałam podczas mojego pobytu w Paku Księżycowego Wędrowca, paku mojego kuzyna.
Pokój jest starannie pomalowany na delikatne kolory, takie jak biel i krem, z nutami srebra, które niemalże iskrzą się jak księżycowy pył, gdy światło odbija się pod odpowiednim kątem. Płytki są w innym odcieniu bieli, co sprawia, że pokój wydaje się lekki i przestronny.
Westchnąwszy, szybko kieruję się pod prysznic, zdejmując koszulkę na ramiączkach i bawełniane szorty, w których zwykle śpię tutaj, i włączam prysznic, dostosowując temperaturę do moich upodobań, zanim powoli wejdę pod strumień wody, pozwalając jej opadać na moje ciało, a moje myśli wracają do tego nieistotnego dnia prawie 10 lat temu i wydarzeń, które doprowadziły mnie tutaj.
Miałam tylko 9 lat, kiedy to się stało. Cieszyłam się pięknym dniem z rodziną w Dolinie Księżyca, kiedy nagle zostaliśmy zaatakowani przez łotrów, setki z nich, którzy nagle pojawili się znikąd i zaczęli atakować cały pak. Wielu straciło życie tego dnia, w tym członkowie rodziny królewskiej, Alfa, Luna, Beta, Gamma i Delta. Jedyną ocalałą byłam ja, ich córka, a to dlatego, że Beta mojego ojca, Beta Farkas, zdołał ukryć mnie wystarczająco długo, zanim łotry mogły mnie wywęszyć.
Mając 9 lat, nie miałam jeszcze swojego wilka, więc nie mogłam się obronić, co zmusiło mnie do ukrycia się, ponieważ większość wilków dostawała swoje wilki dopiero w wieku 16 lat, a w niektórych przypadkach 14, pod warunkiem, że miały wyższy status. Ale nawet wtedy większość wilków dostawała je dopiero w wieku 18 lat, a nawet wtedy szanse były niewielkie, ponieważ wielu nie dostawało ich wcale.
Ja natomiast zostałam pobłogosławiona w wieku 14 lat, to był dzień, kiedy dostałam Artemidę, mojego wilka. Kiedy Artemida pojawiła się przede mną, byłam zachwycona, jako córka Alfy nie mogłam się powstrzymać, bo wtedy wiedziałam, że bez względu na wszystko, nie będę już samotna.
‘Witaj, moje słodkie dziecko’ zamruczała Artemida, gdy powoli pojawiła się przede mną. Patrząc na nią, nie mogłam nie zauważyć, że była absolutnie piękna, jej futro czyste jak śnieg, lśniące drobnymi srebrnymi plamkami, które tańczyły po jej ciele jak księżycowy pył, a jej piękne niebieskie oczy, również otoczone srebrnymi plamkami, patrzyły na mnie z wiedzą.
Nagle zostaję wyrwana z myśli dźwiękiem gniewnego uderzania w drzwi. „TY MAŁA SUKO! POŚPIESZ SIĘ WRESZCIE” rozbrzmiewają krzyki głosu, który znam aż za dobrze, co oznacza, że byłam pod prysznicem znacznie dłużej, niż powinnam, i pośpiesznie kończę prysznic, upewniając się, że myję i czyszczę włosy oraz ciało, zanim wyłączę wodę.
Po wyjściu spod prysznica szybko upewniam się, że wszystko jest wyłączone, zanim sięgnę po mój jedyny ręcznik i zaczynam się osuszać, owijając go wokół ciała, moje długie brązowe włosy opadają na plecy i ramiona, mokre, gdy próbuję je rozczesać, nieświadoma, że osoba, o której myślałam, wciąż jest w moim pokoju, aż jest za późno i ręka wyciąga się, by uderzyć mnie w twarz, powodując, że upuszczam szczotkę na podłogę, a moja ręka zakrywa piekący policzek.
„TY NIEWDZIĘCZNE DZIECKO! TAK SIĘ NAM ODWDZIĘCZASZ ZA WSZYSTKO, CO DLA CIEBIE ZROBILIŚMY?? ZA PRZYJĘCIE CIĘ POD NASZ DACH PO ŚMIERCI MOJEJ DROGIEJ SIOSTRY I JEJ PARTNERA?” krzyczy głos, gdy jej ręka chwyta moje włosy boleśnie, powodując, że skrzywię się z bólu.
Trzymając wzrok spuszczony, wiedziałam, że lepiej nie patrzeć, bo to tylko przyniosłoby mi więcej problemów. Mimo że urodziłam się Alfą, wiedziałam, że nie mogę się opierać, bo to nie była moja wataha, nie miałam tu żadnego tytułu ani rangi, co sprawiało, że byłam niższa od Omegi. Moja rodzina codziennie przypominała mi, że nigdy nie będę kimś więcej, co wywoływało warkot Artemidy.
"Nie jesteśmy niżsi od Omegi... Jesteśmy Alfą i to oni powinni nam służyć" warknęła Artemida z głębi mojego umysłu, ciesząc się, że moja rodzina jej nie słyszy, bo nigdy nie zostałam naprawdę przyjęta do watahy Księżycowych Wędrowców ani do tej mojej ciotki.
"Artemido..." ostrzegłam. "Mimo że nienawidzę, jak nas traktują, to są wszystkim, co nam zostało. Ciotka Lea i jej partner dali nam schronienie, gdy mieliśmy tylko 9 lat. Gdyby nie oni, nie przeżylibyśmy, a ja nie mogłabym cię poznać."
"...Mimo to... Nie podoba mi się, jak cię traktują w porównaniu do swoich dzieci" westchnęła Artemida, zanim wycofała się do najdalszego zakątka naszego umysłu, naszego miejsca, miejsca, gdzie nikt nie mógł nas skrzywdzić ani sprawić, że poczujemy się gorsze.
"SŁUCHASZ MNIE?" krzyknęła ponownie moja ciotka, stojąc bezpośrednio przede mną i wyrywając mnie z myśli.
"Um... Przepraszam" mruknęłam.
"Mówiłam, że musisz pomóc Dianie i Brianowi w przygotowaniach do balu, który odbędzie się za mniej niż trzy dni" zganiła ciotka Lea, jej oczy kalkulujące, jakby czegoś szukały.
"Czemu ja?" zapytałam. "Są wystarczająco dorośli, żeby znaleźć swoich partnerów, a poza tym to zadanie Beta, a ja nie jestem Betą." W końcu powiedziałam to, co chciałam powiedzieć od dawna, bo to prawda, nie byłam Betą, więc nie rozumiałam, dlaczego to moja odpowiedzialność, by pomagać moim kuzynom, Dianie i Brianowi, w dekorowaniu na coroczny Bal Łączenia. Bal, który odbywał się raz w roku w różnych watahach, aby wilki takie jak ja mogły znaleźć swojego przeznaczonego partnera, a jeśli nie mogły, to wybrać partnera zamiast tego.
KLAPS!
Trzymając się za twarz po raz drugi tego ranka, automatycznie poczułam pieczenie od jej ręki, wiedząc, że zostanie ślad, gdy tylko spojrzę na jej wściekłe, szmaragdowe oczy moimi niebieskimi.
"TYSIAK! Zrobisz, co ci każę, albo, niech mnie diabli, mój syn nauczy cię lekcji, której nie zapomnisz" warknęła ciotka Lea, wiedząc, że Brian uwielbia sprawiać mi ból i cierpienie, nawet gdy na to nie zasługiwałam. "TERAZ... Czy wyraziłam się jasno?"
"Tak... Ciociu" odpowiedziałam szybko, wiedząc, że dotrzyma słowa, jeśli nie zastosuję się do jej poleceń, bo Brian był najstarszym synem mojej ciotki i tym, który miał zostać następnym Betą tej watahy. Wydawało się, że stałam się jego nową ulubioną zabawką, jeśli chodziło o pewne kary, a jeśli nie on, to były to kary od Diany, najmłodszej córki mojej ciotki, która zawsze starała się uczynić moje życie piekłem. A nawet wtedy, niektóre kary pochodziły bezpośrednio od mojego wujka, który nie miał problemu, żeby mi je wymierzać.
"Dobra dziewczynka" uśmiechnęła się ciotka Lea, która w końcu opuściła mój pokój, nie patrząc na mnie, zamykając drzwi z hukiem, co pozwoliło mi osunąć się na podłogę w poczuciu porażki, starając się nie płakać.
"To w porządku, moja słodka Ateno... Bogini Księżyca nam pomoże" szepnęła cicho Artemida, próbując mnie pocieszyć w tym momencie.
"Tak, jasne, jakby to miało kiedykolwiek się zdarzyć" prychnęłam do niej, przypominając sobie moje 18. urodziny, dzień, w którym mogłam znaleźć swojego partnera, bo mimo że otrzymałam swojego wilka w wieku 14 lat, nie mogłam znaleźć swojego partnera, dopóki nie skończyłam 18 lat, tak jak większość wilków. Tylko że wtedy czekał mnie szok życia, gdy zdałam sobie sprawę, kim on jest, tylko po to, by uświadomić sobie, że moje życie będzie niczym innym jak piekłem.
Chwytając ręcznik, zdecydowałam, że najlepiej będzie się przygotować, zanim ktoś inny zdecyduje się pojawić w moich drzwiach. Szybko podeszłam do szafy, żeby wziąć prostą, ale ładną jasnoniebieską bluzkę i parę jasnych dżinsowych szortów, po czym podeszłam do komody, żeby wziąć prosty, ale elegancki biustonosz i majtki, szybko to wszystko na siebie założyłam i wsunęłam czarne sandały.
Gdy byłam już ubrana i upewniłam się, że nic nie jest widoczne, szybko związałam włosy w wysoki kucyk, który delikatnie odsłaniał moją szyję i ramiona oraz obojczyk. Zadowolona, ruszyłam do wyjścia z pokoju, tylko po to, by stanąć twarzą w twarz z osobą, której najmniej chciałam zobaczyć, moją kuzynką Dianą, tą, która odebrała mi wszystko, włącznie z moim partnerem.
Ostatnie Rozdziały
#170 Rozdział bonusowy: Seks urodzinowy - część 2
Ostatnia Aktualizacja: 3/2/2025#169 Rozdział bonusowy: Seks urodzinowy - część 1
Ostatnia Aktualizacja: 2/22/2025#168 Rozdział bonusowy: Ceremonia godowa - część 3
Ostatnia Aktualizacja: 2/12/2025#167 Rozdział bonusowy: Ceremonia godowa - część 2
Ostatnia Aktualizacja: 2/11/2025#166 Rozdział bonusowy: Ceremonia godowa - część 1
Ostatnia Aktualizacja: 2/10/2025#165 Rozdział bonusowy: Niespodzianka urodzinowa Serafiny
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#164 Rozdział bonusowy: Oficjalnie kumple
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#163 Rozdział bonusowy: Ślub Elise
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#162 Uwaga autora - Our Luna, Our Mate
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#161 Epilog 2
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Odkupienie Byłej Żony: Odrodzona Miłość
Ból mojej nieślubnej ciąży jest raną, o której nigdy nie mogę mówić, ponieważ ojciec dziecka zniknął bez śladu. Kiedy byłam na skraju życia, Henry pojawił się, oferując mi dom i obiecując, że będzie traktował moje dziecko bez ojca jak swoje własne.
Zawsze byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie tamtego dnia, dlatego znosiłam upokorzenie tego nierównego małżeństwa tak długo.
Ale wszystko zmieniło się, gdy jego dawna miłość, Isabella Scott, wróciła.
Teraz jestem gotowa podpisać papiery rozwodowe, ale Henry żąda dziesięciu milionów dolarów jako cenę za moją wolność - sumę, której nigdy nie uda mi się zebrać.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam zimno: "Dziesięć milionów dolarów za zakup twojego serca."
Henry, najpotężniejszy spadkobierca na Wall Street, jest byłym pacjentem kardiologicznym. Nigdy nie podejrzewałby, że jego tak zwana haniebna eks-żona zorganizowała bijące serce w jego piersi.
Mój Szef, Mój Tajemniczy Mąż
Złamana sercem, w końcu wyszła za mąż za nieznajomego. Następnego ranka jego twarz była tylko zamazaną plamą.
W pracy sytuacja się skomplikowała, gdy odkryła, że nowym dyrektorem generalnym jest nikt inny, jak jej tajemniczy mąż z Vegas?!
Teraz Hazel musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie z tym niespodziewanym zwrotem w swoim życiu osobistym i zawodowym...
Nie odzyskasz mnie z powrotem
W dniu, w którym poślubił swoją pierwszą miłość, Aurelia miała wypadek samochodowy, a bliźnięta w jej łonie przestały mieć bicie serca.
Od tego momentu zmieniła wszystkie swoje dane kontaktowe i całkowicie zniknęła z jego życia.
Później Nathaniel porzucił swoją nową żonę i szukał na całym świecie kobiety o imieniu Aurelia.
W dniu, w którym się spotkali, zablokował ją w jej samochodzie i błagał: "Aurelia, proszę, daj mi jeszcze jedną szansę!"
(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłam odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Łatwy rozwód, trudne ponowne małżeństwo". Można ją znaleźć, wpisując tytuł w wyszukiwarkę.)
Jednonocna przygoda z moim szefem
Blizny
Amelie zawsze pragnęła prowadzić proste życie, z dala od blasku reflektorów związanych z jej alfą rodowodem. Czuła, że to osiągnęła, gdy znalazła swojego pierwszego partnera. Po latach razem, jej partner okazał się nie być tym, za kogo się podawał. Amelie jest zmuszona przeprowadzić Rytuał Odrzucenia, aby poczuć się wolna. Jej wolność ma swoją cenę, jedną z nich jest brzydka czarna blizna.
"Nic! Nic nie ma! Przywróćcie ją!" krzyczę z całych sił. Wiedziałam, zanim cokolwiek powiedział. Czułam, jak w moim sercu mówiła do widzenia i odchodziła. W tym momencie niewyobrażalny ból promieniował do mojego rdzenia.
Alpha Gideon Alios traci swoją partnerkę w dniu, który powinien być najszczęśliwszym w jego życiu, narodzinach jego bliźniaczek. Gideon nie ma czasu na żałobę, pozostawiony bez partnerki, samotny, i jako nowo upieczony ojciec dwóch niemowląt. Gideon nigdy nie pokazuje swojego smutku, ponieważ byłoby to oznaką słabości, a on jest Alfą Straży Durit, armii i ramienia śledczego Rady; nie ma czasu na słabość.
Amelie Ashwood i Gideon Alios to dwoje złamanych wilkołaków, których los połączył. Czy to ich druga szansa na miłość, czy może pierwsza? Gdy ci dwaj przeznaczeni partnerzy zbliżają się do siebie, wokół nich ożywają złowrogie intrygi. Jak zjednoczą się, aby chronić to, co uważają za najcenniejsze?
Król Podziemia
Jednak pewnego pamiętnego dnia, Król Podziemia pojawił się przede mną i uratował mnie z rąk syna najpotężniejszego bossa mafii. Z jego głębokimi, niebieskimi oczami utkwionymi w moich, powiedział cicho: "Sephie... skrót od Persefona... Królowa Podziemia. W końcu cię znalazłem." Zdezorientowana jego słowami, wyjąkałam pytanie: "P..przepraszam? Co to znaczy?"
Ale on tylko uśmiechnął się do mnie i delikatnie odgarnął włosy z mojej twarzy: "Jesteś teraz bezpieczna."
Sephie, nazwana na cześć Królowej Podziemia, Persefony, szybko odkrywa, że jest przeznaczona do wypełnienia roli swojej imienniczki. Adrik jest Królem Podziemia, szefem wszystkich szefów w mieście, którym rządzi.
Była pozornie zwykłą dziewczyną, z normalną pracą, aż wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy wszedł przez frontowe drzwi i jej życie nagle się odmieniło. Teraz znajduje się po niewłaściwej stronie potężnych mężczyzn, ale pod ochroną najpotężniejszego z nich.
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Moi Zaborczy Alfa Bliźniacy Na Partnera
Tron Wilków
Jego odrzucenie uderzyło mnie natychmiast.
Nie mogłam oddychać, nie mogłam złapać tchu, gdy moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, a żołądek skręcał się, nie mogłam się pozbierać, patrząc, jak jego samochód pędzi w dół podjazdu, oddalając się ode mnie.
Nie mogłam nawet pocieszyć mojej wilczycy, natychmiast wycofała się na tyły mojego umysłu, uniemożliwiając mi rozmowę z nią.
Czułam, jak moje usta drżą, a twarz marszczy się, gdy próbowałam się pozbierać, ale bezskutecznie.
Minęły tygodnie od ostatniego spotkania z Toreyem, a moje serce zdawało się łamać coraz bardziej z każdym dniem.
Ale ostatnio odkryłam, że jestem w ciąży.
Ciąże wilkołaków były znacznie krótsze niż u ludzi. Z Toreyem będącym Alfą, czas skracał się do czterech miesięcy, podczas gdy u Bety trwałoby to pięć, Trzeci w Dowództwie sześć, a u zwykłego wilka między siedem a osiem miesięcy.
Zgodnie z sugestią, udałam się do łóżka, z głową pełną pytań i rozmyślań. Jutro miało być intensywne, czekało mnie wiele decyzji do podjęcia.
Dla osób powyżej 18 roku życia.---Dwoje nastolatków, impreza i nieomylny towarzysz.
Zakochaj się w Dominującym Miliarderze
(Codzienne aktualizacje z trzema rozdziałami)
Nici Przeznaczenia
Jak wszystkie dzieci, zostałem przetestowany pod kątem magii, gdy miałem zaledwie kilka dni. Ponieważ moja specyficzna linia krwi jest nieznana, a moja magia nie do zidentyfikowania, zostałem oznaczony delikatnym, wirującym wzorem wokół górnej części prawego ramienia.
Mam magię, tak jak wykazały testy, ale nigdy nie pasowała do żadnego znanego gatunku Magicznych.
Nie potrafię zionąć ogniem jak Przemieniony smok, ani rzucać klątw na ludzi, którzy mnie wkurzają, jak Czarownice. Nie umiem robić eliksirów jak Alchemik ani uwodzić ludzi jak Sukub. Nie chcę być niewdzięczny za moc, którą posiadam, jest interesująca i wszystko, ale naprawdę nie ma wielkiego znaczenia i większość czasu jest po prostu bezużyteczna. Moja specjalna umiejętność magiczna to zdolność widzenia nici przeznaczenia.
Większość życia jest dla mnie wystarczająco irytująca, a co nigdy mi nie przyszło do głowy, to że mój partner jest niegrzecznym, nadętym utrapieniem. Jest Alfą i bratem bliźniakiem mojego przyjaciela.
„Co ty robisz? To mój dom, nie możesz tak po prostu wchodzić!” Staram się utrzymać stanowczy ton, ale kiedy odwraca się i patrzy na mnie swoimi złotymi oczami, kurczę się. Jego spojrzenie jest wyniosłe i automatycznie spuszczam wzrok na podłogę, jak mam w zwyczaju. Potem zmuszam się, by znów spojrzeć w górę. Nie zauważa, że na niego patrzę, bo już odwrócił ode mnie wzrok. Jest niegrzeczny, odmawiam pokazania, że mnie przeraża, chociaż zdecydowanie tak jest. Rozgląda się i po zorientowaniu się, że jedyne miejsce do siedzenia to mały stolik z dwoma krzesłami, wskazuje na niego.
„Siadaj.” rozkazuje. Patrzę na niego gniewnie. Kim on jest, żeby tak mną rozkazywać? Jak ktoś tak nieznośny może być moją bratnią duszą? Może wciąż śnię. Szczypię się w ramię i moje oczy zachodzą łzami od ukłucia bólu.