
Porwana przez Alfę
Lia Bee · Zakończone · 256.6k słów
Wstęp
Pomimo jej błagań i płaczu, została wysłana do świata, o którym nie miała pojęcia, świata, którego nigdy nie zamierzała zaakceptować. Emma była jednak zdeterminowana, by uciec od nieznajomego, który ją porwał i twierdził, że jest jego bratnią duszą.
Tymczasem narzeczony Emmy, potężny włoski mafioso, wyruszył, by odzyskać swoją porwaną narzeczoną.
Dwa światy zderzą się ze sobą: książę Alfa Lykan i ludzki Don mafii, walczący nie tylko o dominację, ale także o prawo do jej posiadania.
Nieświadoma tego, Emma jest kimś znacznie więcej, niż myślała. Co się stanie, gdy nowy wróg z przeszłości powstanie i będzie chciał ją zabić? Kim jest ten wróg i dlaczego? Rozdarta między miłością, obowiązkiem a wojną, jak przetrwa w światach, do których została wrzucona?
Dowiedz się!
Rozdział 1
EMMA
"Emma, proszę, powiedz 'tak' i wyjdź za mnie, wszyscy tego chcemy, nasi rodzice tego chcą, proszę Emma" Jake błagał, trzymając moją twarz w swoich dłoniach, lekko muskając moje usta. To prawda, że kocham Jake'a bardziej niż cokolwiek na świecie, ale coś we mnie się waha, coś mówi mi, że popełniam błąd, ale dlaczego?
Jake nigdy by mnie nie skrzywdził, wiem, że ten wspaniały, superbogaty facet chce mnie równie mocno, jak ja jego. To już drugi raz, kiedy mi się oświadczył, za pierwszym razem miałam wymówkę, ale tym razem nie, a jednak nadal się waham. Mrugnęłam, odsuwając się od niego, nie zanim zauważyłam wyraz bólu, który przemykał przez jego oczy.
"Kocha cię, Jake, wiesz, że tak, ale czuję, że się spieszymy. Po co ten pośpiech?" zapytałam, przechylając głowę na bok, żeby lepiej go zobaczyć.
"Bo nie mogę wytrzymać ani jednego dnia dłużej, nie wiedząc, że jesteś moja w każdym możliwym sensie. Powiedziałaś, że mnie kochasz, czy to prawda?" zapytał, sprawiając, że zastanawiałam się, dokąd zmierza.
"Jak możesz w to wątpić?" zmarszczyłam brwi, mentalnie przewracając oczami, odgarniając ciemne, długie włosy z twarzy, co przypomniało mi, że potrzebuję obcięcia. Kocham swoje włosy długie, jedwabiste i proste, ale Jake tego nie lubi.
"Udowodnij to, Emma" błagał desperacko, przyciągając moją rękę do swojego serca, gdzie jego puls był silny. Zamknęłam oczy, odpychając to wahanie, kocham Jake'a, więc dlaczego boję się powiedzieć 'tak'? Dlaczego czuję, że zdradzam kogoś, mówiąc mu 'tak'? Dlaczego? Odpędzając wszystkie pytania, spojrzałam na Jake'a, który patrzył na mnie jasnymi, pełnymi nadziei brązowymi oczami, czekając na moją odpowiedź.
"Tak!" udało mi się wymusić, uśmiechając się do niego.
Nie zważając na to, gdzie jesteśmy ani kto nas obserwuje, uniósł mnie i zakręcił wokół. Zachichotałam, obejmując go za szyję. Nagle włosy na karku stanęły dęba, a całe moje ciało zamarło w zaskoczeniu. Zesztywniałam, nerwowo rozglądając się wokół. Dlaczego czuję, że ktoś mnie obserwuje? zastanawiałam się. Jake zauważył zmianę mojego nastroju i postawił mnie na ziemi, gdzie szybko się rozejrzałam.
"Coś się stało?" zapytał, patrząc na mnie z troską.
"Wszystko w porządku" uśmiechnęłam się. "Nie mogę się doczekać, aż będę twoja, Jacob Gonzalez" wymamrotałam, zanim pochyliłam się i pocałowałam go.
Można powiedzieć, że moje małżeństwo było jak z pistoletu, bo tydzień później Jake i ja mieliśmy się pobrać. Zawsze zastanawiałam się, dlaczego tak się spieszymy z tym ślubem, ale pamiętając jego słowa, kiedy mi się oświadczył tydzień temu, nie mogłam się nie uśmiechnąć. Dziś jest mój wielki dzień!
"Wyglądasz jak prawdziwa panna młoda" uśmiechnęła się moja kuzynka Katie, która jest również moją najlepszą przyjaciółką i druhną.
Zarumieniłam się. "Jak mogłoby być inaczej? Czekałam na ten dzień od zawsze" odpowiedziałam, poprawiając welon.
"Jesteś szczęściarą, jestem tak szczęśliwa z twojego powodu" zachichotała, dając mi szybki uścisk. Jakby na znak, tuż przed domem rozległ się głośny klakson, co oznaczało, że czas wyruszyć do kościoła. Moi rodzice weszli, wyglądając jak ikoniczna para, i jak każdy bogaty rodzic powinien wyglądać, każdy z nich mnie uściskał, a potem poprowadzili mnie do czekającego samochodu.
Podróż do kościoła była krótka. Po tym, jak pomogli mi wysiąść z samochodu, nagle poczułam się nerwowo. Katie to zauważyła i uśmiechnęła się do mnie. "To normalne," powiedziała.
"Skąd wiesz? Nigdy nie byłaś zamężna" rzuciłam się na nią.
"Po prostu wiem" wzruszyła ramionami i odsunęła się, gdy mój tata podszedł, aby wziąć mnie za rękę. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.
"Jestem z ciebie dumny" wyszeptał z dumą ojca.
Krótko położyłam głowę na jego ramieniu, gdy drzwi kościoła się otworzyły i zaczęliśmy krótki spacer wzdłuż nawy. Jake wyglądał tak przystojnie stojąc obok księdza i czekając na mnie. Gdy dotarłam do jego boku, mój tata położył moją rękę w jego, a potem coś powiedział, ale nie zwracałam uwagi, bo moją uwagę przyciągnął wysoki, męski facet, który właśnie wszedł. Wyglądał tak nie na miejscu, a Jake patrzył na niego zdezorientowany.
Trzech kolejnych mężczyzn weszło do kościoła, wszyscy zaczęli szeptać, zastanawiając się, kim są goście. Nie mogłam oderwać się od pierwszego faceta, gdy podszedł do mnie. Byłam zdenerwowana i przerażona, co było głupie, bo nigdy wcześniej go nie spotkałam. Jego oczy były ciemne z odrobiną niebieskiego. Nigdy nie widziałam takich oczu i one patrzyły na mnie, przyciągały mnie.
Zrobiłam krok w tył, gdy wyciągnął rękę, aby mnie wziąć.
"Kim, do cholery, jesteś, człowieku!" Jake warknął, popychając mnie za siebie.
"Jestem Jet" jego ciemny, chrapliwy głos wypełnił salę, był tak głęboki i dominujący. "Alpha Jet" powtórzył znudzonym tonem, jego oczy nigdy nie odrywały się od moich.
"Więc co, do cholery, robisz tutaj? Jeśli jesteś tu na ślub, to zostań w tłumie" Jake warknął na niego, wyglądając niebezpiecznie w tej chwili.
Obaj patrzyli na siebie, co wydawało się wiecznością, aż odchrząknęłam, przerywając spojrzenia między dwoma potężnymi mężczyznami. "Co się dzieje?" wymamrotałam na skraju łez.
Jego oczy zmiękły, gdy spojrzał na mnie. "Moja!" warknął, robiąc krok w moją stronę.
Zamarłam, chciałam uciekać, ale moje ciało zamarło na miejscu. Kim jest ten facet i czego ode mnie chce? Zanim zdążył dojść do mnie, Jake szybko stanął między nami, ale tym razem Jet nie miał zamiaru ustąpić. Uderzył Jake'a tak mocno, że ten poleciał przez pokój.
"Nikt nie staje między mną a moją własnością!" warknął.
Wszyscy z tłumu krzyknęli i rzucili się do drzwi. Moi rodzice byli w szoku, widziałam strach w ich oczach, zrobili krok w tył.
Rozejrzałam się po pokoju, obserwując, jak ludzie wybiegają, a niektórzy z ludzi Jake'a wbiegają, ale zostali powstrzymani przez ludzi Jeta. Ksiądz też wybiegł. Spojrzałam na faceta. "Kim jesteś i czego chcesz!" krzyknęłam, upuszczając kwiat, który trzymałam.
"Ty" odpowiedział, a jego piękne usta wygięły się w uśmiech.
Dlaczego, do cholery, patrzyłam na jego usta? Ten facet zrujnował mój ślub. "Ja? Dlaczego?" zapytałam z gniewem.
"Bo jesteś moja" potem odwrócił się do swojego przyjaciela, okej, nie wiem, czy to jego przyjaciel, ale szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. "Chodźmy" odwrócił się i wyszedł.
Poczułam ból, gdy patrzyłam, jak odchodzi, ale nie musiałam się nad tym zastanawiać, bo nagle jeden z jego ludzi przerzucił mnie przez ramię.
Krzyknęłam. "Mamo! Tato! Pomóżcie!" płakałam, próbując zeskoczyć z faceta, który mnie niósł, ale był silny, zbyt silny, bo nawet się nie poruszył. Ostatnią rzeczą, jaką zobaczyłam, był Jake, który próbował wstać, ale facet uderzył go tak mocno, że znowu upadł na podłogę.
.
.
.
Ciąg dalszy nastąpi.
Ostatnie Rozdziały
#189 Rozdział 190
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#188 Rozdział 189
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#187 Rozdział 188
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#186 Rozdział 187
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#185 Rozdział 186
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#184 Rozdział 185
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#183 Rozdział 184
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#182 Rozdział 183
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#181 Rozdział 182
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025#180 Rozdział 181
Ostatnia Aktualizacja: 8/8/2025
Może Ci się spodobać 😍
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Kontraktowa Żona Prezesa
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Accardi
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."
Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.












