
Przewodnik Człowieka po Przetrwaniu Magicznych Wpadek
Kit Bryan · Zakończone · 191.4k słów
Wstęp
Więc kiedy zostaję poproszona, aby być przewodnikiem dla absurdalnie przystojnego elfa, który próbuje schwytać kilku zbiegłych przestępców, zdaje sobie sprawę, że elfy wiedzą o nas tyle samo, co my o nich. Pomagam mu poruszać się po dziwnych ludzkich rzeczach, takich jak telefony komórkowe, karty kredytowe i dlaczego czekamy na czerwonym świetle, kiedy nie nadjeżdżają żadne samochody.
Bezpiecznie można powiedzieć, że jestem trochę przytłoczona tym wszystkim.
Ale będzie dobrze, prawda? Mam na myśli, to nie ja staję naprzeciw przestępców lub, co gorsza... Szalonych fanek elfów. Wszystko, co muszę zrobić, to pokazać przystojnemu facetowi okolicę i starać się nie zawstydzić siebie zbyt mocno w tym procesie. Co może pójść nie tak?
Trzymajcie kciuki!
Rozdział 1
Krzyczę, gdy mój samochód zjeżdża z drogi, świat przemyka obok mnie alarmująco szybko. Wciskam pedał hamulca, kurczowo trzymając kierownicę i szarpiąc ją na bok, próbując skierować niekontrolowany pojazd na pusty odcinek trawy przy drodze. Niesamowicie, samochód zatrzymuje się dokładnie na środku trawiastego odcinka, z dala od wszystkiego, co mogłoby spowodować poważną kolizję. Ku mojemu zaskoczeniu, wychodzę z pojazdu bez żadnych obrażeń, chociaż adrenalina wciąż pulsuje w moich żyłach. Biorę kilka głębokich oddechów, żeby się uspokoić, stojąc przez chwilę i patrząc na mój samochód. Przynajmniej wydawało mi się, że to chwila, ale gdy sięgam po telefon z kieszeni, uświadamiam sobie, że stałam i gapiłam się przez dobre piętnaście minut. Potrząsam się, żeby wrócić do działania. Wkrótce zapadnie zmrok, a ja wiem, że nie powinnam przebywać sama na słabo oświetlonej ulicy po zmroku, nie jestem głupia. Nie mam pojęcia, co się właśnie stało. Po prostu wracałam z pracy, śpiewając głośno do radia, gdy nagle straciłam kontrolę nad samochodem i wyleciałam z drogi. To cud, że nic mi się nie stało i że wypadek nie był poważniejszy. Dziękuję moim szczęśliwym gwiazdom, że na drodze nie było innych samochodów i że było wolne miejsce, w które mogłam wjechać. Naprawdę, to było dość szczęśliwe jak na nieszczęśliwe zdarzenie. Przyczyna wypadku staje się natychmiast oczywista, gdy obchodzę samochód. Mój pojazd to mały terenowy, pomalowany na błękitny kolor, który wygląda jakby bardziej pasował do kreskówki niż na drogę, ale go kocham. Jedyny widoczny problem z samochodem to koła. Dokładniej przednie. Oba są zniszczone. Nic dziwnego, że miałam problemy z kontrolą nad pojazdem. Nie mogę uwierzyć, że udało mi się bezpiecznie zjechać z drogi!
„Jak to się mogło stać?” zastanawiam się na głos. Musiałam na coś najechać, dochodzę do wniosku. Nic innego nie ma sensu, ponieważ opony były w dość dobrym stanie, kiedy wychodziłam z pracy zaledwie dwadzieścia minut wcześniej. Klakson innego samochodu wyrywa mnie z zamyślenia. Odwracam się, aby zobaczyć starszego mężczyznę wyglądającego przez okno swojego samochodu, gdy stoi na drodze.
„Wszystko w porządku, kochanie? Potrzebujesz pomocy?” pyta. Uśmiecham się do niego uspokajająco. Nie sprawia wrażenia podejrzanego, a uważam się za całkiem dobrego sędziego charakteru.
„Wszystko w porządku, dziękuję. Tylko przebita opona. Mój tata po mnie przyjedzie, nie martw się.” Po kilku uprzejmościach i wymianie zdań dżentelmen odjeżdża, a ja wykonuję telefon. Telefon dzwoni nieustannie i przez chwilę martwię się, że tata nie odbierze, co byłoby po raz pierwszy. Tata nigdy nie przegapia moich telefonów, jest tak nadopiekuńczy, jak tylko ojciec może być, co jest ułatwione przez fakt, że jest również szefem policji. W końcu słyszę kliknięcie, gdy odbiera.
„Hej, Kiciuś.” mówi. Przewracam oczami na ten dziecinny przydomek, czasami myślę, że zapomina, że jestem już dorosła. Wciąż czasem mówi do mnie jak do malucha.
„Cześć, tato.” odpowiadam spokojnie, nie komentując przydomka. Okej, więc może trochę to moja wina, że pozwalam na te zdrobnienia. Po prostu czuję, że byłoby smutno, gdyby przestał. Nie zawsze jest najbardziej uczuciową osobą, a te zdrobnienia (wraz z jego nadopiekuńczością) są prawdopodobnie jednym z głównych sposobów, w jakie okazuje, że mu zależy. Nie chcę narzekać i ryzykować zranienia jego uczuć.
„Nie panikuj, ale potrzebuję twojej pomocy. Opony w moim samochodzie pękły i zjechałam z drogi. Nic mi nie jest, a mój samochód nawet niczego nie uderzył. Ale możesz mnie odebrać? Jestem tuż przy głównej drodze, na tym pasie trawy, wiesz którym. Będę musiała zadzwonić po lawetę i kupić nowe opony, a nie chcę tu siedzieć po zmroku.” Mówię tak spokojnie, jak tylko potrafię, mając nadzieję, że nie wprawię mojego taty w panikę. Sama staram się nie panikować. Naprawdę nie stać mnie na naprawę samochodu, więc mam nadzieję, że to tylko opony. Mam trochę pieniędzy odłożonych, ale nie jestem bogata, no halo, pracuję w handlu! Jestem zaskoczona, słysząc przekleństwa po drugiej stronie linii.
„Tato?” pytam. To nie tak, że nigdy wcześniej nie słyszałam, jak przeklina, ale to nie jest język, którego mój ojciec zwykle używa, przynajmniej nie w mojej obecności.
„Przepraszam, Kat. Już jadę. To po prostu zły moment. Nie będę miał czasu, żeby cię odwieźć do domu, mam ważne spotkanie, będę musiał cię zabrać ze sobą.” wyjaśnia. Ooo, to brzmi interesująco. Zwykle nie ma takich późnych spotkań. Chcę wiedzieć więcej, ale wiem, że mój tata nienawidzi rozmawiać przez telefon podczas jazdy, więc uznaję, że to może poczekać kilka minut.
„W porządku, tato. Dzięki, do zobaczenia za chwilę.” Z tym kończę rozmowę i idę usiąść w samochodzie. Głównie po to, żeby włączyć silnik i uruchomić klimatyzację. Słońce zachodzi, ale nadal jest piekielnie gorąco, bo jest środek lata.
Tata nie zajmuje długo, żeby przyjechać. Czekałam pewnie tylko około pięciu minut, kiedy jego radiowóz podjeżdża z włączonymi syrenami. Muszę walczyć z chęcią przewrócenia oczami na jego dramatyzm, gdy wychodzę z samochodu.
„Syreny, tato, naprawdę?”
„Mówiłem ci, że się śpieszę, kochanie. Wsiadaj, możesz wykonywać telefony w trakcie jazdy.” Wskakuję na przednie siedzenie pasażera, a tata wyłącza syrenę, co jest ulgą, bo jest NAPRAWDĘ głośna. Jest cicho wystarczająco długo, żebym mogła zorganizować lawetę dla mojego samochodu, ale jak tylko kończę rozmowę, zaczyna mówić w pośpiechu i zdaję sobie sprawę, jak bardzo jest spięty.
„Więc to spotkanie, będziesz musiała iść ze mną. Zostawiłbym cię w samochodzie, ale nie wiem, ile to potrwa.” wyjaśnia. Kiwnę głową na zgodę, nie chcąc sprawiać kłopotów, skoro właściwie wpycham się na jego spotkanie. Wzdycha, zanim kontynuuje.
„Powinnaś wiedzieć, że to spotkanie jest dość ważne, kochanie. Będzie tam burmistrz, a my właściwie spotykamy się z fae.” Przyznaje ostrożnie. Moje brwi unoszą się do linii włosów. Oczywiście, my ludzie wiemy o istnieniu fae od około pięciu lat, odkąd przypadkowo trafili do ludzkiego świata. Podobno jakiś fae był bardzo pijany, czy cokolwiek jest ich odpowiednikiem, i próbował wrócić do domu przez portal, a jakoś skończył w zupełnie innym świecie, bo najwyraźniej coś takiego może się zdarzyć. Nie sądzę, żeby wyobrażali sobie ujawnienie swojego istnienia ludziom w ten sposób! Nie wiem, czy wiedzieli o nas przed całym tym incydentem.
Mimo to, poza wiedzą, że fae rzeczywiście istnieją, niewiele o nich wiemy. Zazwyczaj trzymają się z dala, nie lubiąc naszego ruchliwego i zindustrializowanego ludzkiego świata. My, ludzie, nie mamy magii ani żadnego sposobu na stworzenie portalu, by odwiedzić świat fae, więc jak dotąd nikt tam nie był, o ile mi wiadomo. Przypuszczam, że fae mógłby zabrać człowieka tam, ale nie sądzę, żeby którykolwiek to zrobił, a przynajmniej nikt się do tego nie przyznał. Nikt, komu bym uwierzyła. To trochę niezręczna sytuacja, w której między naszymi dwoma światami robi się bardzo mało postępów, bo szczerze mówiąc… Co ludzie mogą z tym zrobić? Poza okazjonalnym spotkaniem politycznym, na którym fae zapewniają naszych polityków, że nie planują przejęcia świata czy coś, naprawdę jest bardzo mało interakcji między fae a nami. Brak dokładnych informacji nie powstrzymuje jednak mediów przed mówieniem.
Ostatnie Rozdziały
#170 Reguła 170- Ostatni rozdział- Miłość jest jak dostrojenie arcydzieła, polerowanie szorstkich krawędzi, udoskonalanie swoich mocnych stron i tworzenie dzieła sztuki.
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#169 Reguła 169: Prawda cię uwalnia, pomyśl o niej jako o przepustce dostępu do życia bez ukrywania i opłat za bagaż.
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#168 Zasada 168: Niezapowiedziane wpadanie do czyjegoś domu jest jak pojawienie się na imprezie w piżamie, zabawa, ale może nie być na to gotowa!
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#167 Zasada 167- Poczucie niezadowolenia jest jak swędzący sweter, niewygodne, ale może po prostu popchnąć cię do znalezienia czegoś, co lepiej Ci pasuje.
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#166 Reguła 166: Miłość i więzi są jak korzenie i skrzydła, głębokie korzenie sprawiają, że jesteś stabilny, a silne skrzydła cię uwolniają.
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#165 Zasada 165- Uczciwość jest jak trening, na początku niezręczna i spocona, ale trzymaj się tego, a wkrótce zaczniesz zginać mięśnie prawdy!
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#164 Reguła 164: Nigdy nie lekceważ potęgi matki, jest jak detektyw, terapeuta i cheerleaderka, wszystkie połączone w jedno.
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#163 Zasada 163- Kiedy spotykasz się z dziewczyną, pamiętaj: jej przyjaciele są komisją zatwierdzającą. Wygraj je lub przygotuj się na trudną bitwę!
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#162 Reguła 162- Nauka jest jak pójście na karnawał, zawsze jest coś nowego, a czasem przejażdżki są dzikie, ale zawsze są tego warte!
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025#161 Reguła 161- Próbowanie nowych rzeczy jest jak skakanie do basenu, nawet jeśli na początku jest trochę chłodno, będziesz zadowolony, że to zrobiłeś.
Ostatnia Aktualizacja: 9/16/2025
Może Ci się spodobać 😍
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Królowa Lodu na sprzedaż
Alice ma osiemnaście lat, jest piękną łyżwiarką figurową. Jej kariera właśnie ma osiągnąć szczyt, gdy jej okrutny ojczym sprzedaje ją bogatej rodzinie Sullivanów, aby została żoną ich najmłodszego syna. Alice zakłada, że musi być jakiś powód, dla którego przystojny mężczyzna chce poślubić dziwną dziewczynę, zwłaszcza jeśli rodzina jest częścią znanej organizacji przestępczej. Czy znajdzie sposób, aby stopić lodowate serca i pozwolą jej odejść? A może uda jej się uciec, zanim będzie za późno?
Accardi
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."
Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.












