

Narzeczona miliardera na ostatnią chwilę
G O A · Zakończone · 162.1k słów
Wstęp
"Wszyscy mówią o hashtagu, który stał się wiralem w mniej niż kilka godzin. Niemniej jednak, ta dziewczyna stała się zagadką, którą każdy chce rozwiązać. W rzeczywistości mamy zdjęcia od kilku osób, które widziały tę dziewczynę na żywo."
Ekran telefonu jest mały, ale zauważam kilka moich zdjęć migających na ekranie. To nie może się dziać!
Wiesz, ten atak paniki, który starałam się stłumić? Cóż, wraca z zemstą. Czuję, jakby całe powietrze zostało ze mnie wyssane, a moja klatka piersiowa się zaciska. Mój wzrok się zamazuje i rejestruję, że upadam, zanim wszystko staje się ciemne.
"Proszę się uspokoić, pani Riley, to pan Rhodes, darczyńca naszego szpitala. Ta kobieta to jego narzeczona. Zajmę się tym." - mówi lekarz i odsuwa się, aby pielęgniarka mogła wyjść.
Patrzę, jak szybko odchodzi, zanim skupiam się na lekarzu. To starszy mężczyzna z białymi włosami i przyjazną twarzą, ale daje mi dziwne wibracje.
Czekaj... czy on właśnie powiedział "narzeczona"?
"Przepraszam, co pan powiedział?" - pytam.
"Mam dla pani propozycję." - mówi mężczyzna.
"Propozycję dla mnie? Co pan ma na myśli?"
"Propozycję? To znaczy-"
Macham ręką. "Nie to! Nie jestem idiotką. Chodzi mi o jaką propozycję?"
"Chcę, żebyś wyszła za mnie." - mówi z poważną miną.
Pewnie zastanawiasz się, jak kobieta, która mieszka w opuszczonym wagonie kolejowym, kończy jako żona wielkiego miliardera technologicznego.
Cóż, to proste. Wpadliśmy na siebie, spojrzeliśmy sobie w oczy i reszta to historia.
Okej, nie do końca tak to się stało. Widzisz, Artemis Rhodes jest w kłopocie. Potrzebuje żony do swoich następnych urodzin... za sześć dni. Więc co robi? Ściga mnie jak szalony stalker i oferuje mi mnóstwo pieniędzy, żeby za niego wyjść.
Szalone, prawda?
Oczywiście odmawiam, bo mam trochę godności, ale kiedy mój świat wywraca się do góry nogami, nie mam wyboru i muszę się zgodzić. Dzięki niemu nie mogę wrócić do swojego dawnego życia, a teraz utknęłam w jego.
Jestem jego buntem przeciwko rodzinie i cierniem w jego boku... Jego słowa, nie moje...
Pochodzimy z różnych światów, co oznacza, że w końcu te światy się zderzą, a z tym nadchodzi katastrofa, gotowa rozerwać cały plan na strzępy. Wiesz, taki zwykły wtorek.
Więc co robią dwie osoby, kiedy wszystko zaczyna się walić?
Cóż, pozwól, że ci opowiem...
Rozdział 1
Niebieska
Dźwięk uderzeń w metal budzi mnie gwałtownie i zmuszam się do otwarcia oczu, choć są zamglone. Potrzebuję chwili, żeby przypomnieć sobie, gdzie zasnęłam ostatniej nocy.
„Mała Niebieska, musisz się obudzić!” Rozlega się stłumiony głos zza ściany obok mnie.
Kolejne kilka sekund zajmuje mi rozpoznanie głosu Bucky'ego, mojego sąsiada. Jeśli można go tak nazwać. Mieszka w namiocie kilka metrów od wagonu, w którym obecnie przebywam.
„Dalej dziewczyno, patrol będzie tu za niecałą godzinę!” krzyczy.
To sprawia, że ruszam się jak oparzona. Nie mogę dać się złapać patrolowi ochrony ponownie. Ostatnim razem nie mogłam wrócić do swojego ulubionego miejsca przez co najmniej miesiąc. Nie mam zbyt wielu rzeczy, ale noszenie tych kilku, które posiadam, wszędzie ze sobą jest uciążliwe. Nie zawracam sobie głowy wózkami na zakupy, ponieważ nie przebywam w jednym miejscu na tyle długo, aby zgromadzić dużą ilość rzeczy. Plecak i mała torba podróżna to wszystko, co pozwalam sobie zatrzymać.
Szybko zwijam śpiwór, na którym śpię większość nocy, i wkładam go do torby podróżnej. Poduszka, którą używam, to dmuchana poduszka na szyję, więc spuszczam z niej powietrze i wsuwam ją razem ze śpiworem. Wyłączam małą lampkę, którą trzymam w nocy, i wkładam ją do plecaka. Gdy mój mały obóz jest spakowany, sięgam po znoszone niebieskie trampki, które kupiłam w sklepie z używaną odzieżą, i wkładam je. Trzymają się całkiem nieźle, ale za około miesiąc będę potrzebować nowych, sądząc po stanie podeszew.
Kiedy w końcu jestem gotowa, chwytam za uchwyt drzwi wagonu i jęczę, gdy je otwieram. Są ciężkie, a ja mam ramiona jak z makaronu. Nie mam zbyt wiele czasu na ćwiczenia, gdy jestem ciągle w ruchu. Jeśli już, to moje nogi są najsilniejszą częścią mojego ciała dzięki całemu chodzeniu. Mogłabym sobie pozwolić na bilet autobusowy, ale staram się ograniczać wydatki do minimum. Nigdy nie wiem, kiedy będę musiała wydać pieniądze na coś, co przekracza mój budżet, jak buty czy ubrania.
Bucky stoi na zewnątrz drzwi z małym kubkiem w ręku. Uśmiecham się do mojego przyjaciela i skaczę na ziemię, by go przywitać. Gdy moje stopy dotykają ziemi, stoję i podnoszę rękę, przykładając dwa palce do czoła.
„Dzień dobry, panie!” mówię, salutując mu.
Służył w wojsku przez dziesięć lat, wrócił do domu bez żadnego wsparcia i skończył na ulicy za swoje zasługi.
Przewraca oczami. „Jesteś zabawna. Weź to i się rozgrzej.”
Przyjmuję kubek i biorę długi łyk ciepłego płynu w środku.
„Nie musisz przynosić mi kawy każdego dnia, Bucky. Zwłaszcza w środę, bo gram u Moniki!” mówię mu po raz kolejny.
To nie pierwszy raz, gdy mamy tę rozmowę.
„To nie tak, że trzy małe kawy mnie zrujnują, Mała Niebieska. Teraz pospiesz się i ruszaj." Odwraca się i kończy ładowanie swojego wózka. "Schowam to w zaułku przy Głównej. Dokąd się wybierasz?"
„Mam poranny występ u Moniki, więc teraz tam się udam. Gdzie jest Maria-Ann?” Była drugą osobą, która tu mieszkała.
Była interesującą postacią z trudnym charakterem, do którego trzeba się przyzwyczaić, ale była też dobrą osobą na swój sposób. Jest emocjonalnie upośledzona, ale dba o innych i pomogła mi znaleźć wszystkie najlepsze miejsca, gdzie można kupić tani alkohol w okolicy. Jestem tu dopiero od kilku tygodni, więc to była ogromna pomoc. Nie zawsze miałam tyle szczęścia. Nie wszystkie społeczności bezdomnych są tak gościnne.
Mogą być też niebezpieczne dla kogoś takiego jak ja. Zarabiam pieniądze, grając na gitarze, gdzie tylko się da, co daje mi stały dochód. Nie wystarczający, żeby się gdzieś osiedlić, ale wystarczający, żeby przetrwać. To więcej niż większość i będą na mnie polować, jeśli nie będę ostrożna. Na szczęście, gdy przyjechałam do Seattle, spotkałam Bucky'ego i powiedział mi, że mogę obozować z nim przy opuszczonym punkcie przestawiania torów.
Był tylko jeden wagon, który pozostał nienaruszony i powiedział, że mogę go używać. Na początku odmówiłam, ponieważ nie chciałam go zabierać ani jemu, ani Marii-Ann, ale zapewnił mnie, że nigdy go nie używają. Wiedziałam, że to bzdura, ale nie pozwolił mi wracać do tego tematu. Ponieważ będę tu tylko przez kilka tygodni, nie będą musieli go oddawać na długo.
"No cóż, do roboty, a wieczorem się zobaczymy." Poklepuje mnie niezgrabnie po ramieniu i odchodzi.
Szybki rzut oka wokół mówi mi, że Maria-Ann już wyszła na dziś, więc nie czekam. Wyciągam z kieszeni tani telefon na kartę i sprawdzam godzinę. Do siódmej, kiedy muszę być u Moniki, mam jeszcze około godziny, więc mogę pospacerować po parku i wypić kawę.
Park jest około dwadzieścia minut piechotą od dworca kolejowego i dziesięć minut od kawiarni Moniki. To idealne miejsce na relaks i obserwowanie ludzi. To także moja druga praca. Gram w pobliżu ogromnej fontanny i mam układ z patrolującymi park, więc zostawiają mnie w spokoju, kiedy tu jestem.
Wchodzę do parku i widzę kilka osób biegających po ścieżkach. Kilka metrów dalej jest wolna ławka, więc kieruję się w jej stronę. Kiedy dostrzegam małą tabliczkę, zatrzymuję się, żeby ją przeczytać.
"Ku pamięci Cecilii Rhodes. Kochającej matki i żony."
Rhodes?
To nazwisko widziałem na jednym z budynków w centrum, ale nie jestem pewien, z czego słynie ta rodzina. Nie interesuję się życiem celebrytów. Jaki to ma sens? Nigdy nie rozumiałem, dlaczego ludzie są tak zainteresowani życiem bogatych i sławnych. Czy nie mają wystarczająco dużo własnych spraw? A może po prostu nigdy o tym nie myślałem, bo nigdy nie było mnie stać na magazyn plotkarski.
Kiedy masz ścisły budżet lub opiekuna, który ledwo cię karmi, nie mówiąc już o kupowaniu takich rzeczy, to nie wydaje się to bardzo ważne.
W każdym razie, oddaję chwilę ciszy kobiecie, której pamięć zainspirowała tę tabliczkę, i siadam. Robi się coraz zimniej, więc muszę mocniej zapiąć moją dżinsową kurtkę. Kolejny super łup z second handu, ale to jedna z tych kurtek z dziurami, bo teraz to jest w modzie. Udało mi się załatać kilka dziur, ale niewiele to pomaga w walce z zimnem.
Cieszę się, że Bucky przyniósł mi tę kawę, bo trochę mnie ogrzewa. Kiedy biorę kolejny łyk, wzdycham z zadowoleniem i opieram się na ławce. Para kobiet przebiega obok mnie w designerskich strojach do ćwiczeń i butach za setki złotych. Patrzą w moją stronę i coś do siebie mówią, ale nie próbuję słuchać. Nie jest tak, że nigdy nie słyszałem, jak ludzie o mnie mówią, kiedy mnie widzą, ale nie chcę też specjalnie nasłuchiwać okropnych słów.
Nie wyglądam na brudnego ani nic takiego, ale widać, że nie jestem zbyt zamożny. Moje ubrania są stare i znoszone. To wystarczający dowód na to, że w moim życiu czegoś brakuje. Przynajmniej w oczach innych.
Prawdę mówiąc, większość czasu cieszę się swoim życiem. Jest lepsze niż życie w rodzinie zastępczej, a mogę zobaczyć tyle nowych miejsc. Niewiele osób ma wolność, aby w każdej chwili się spakować i wyjechać. Oni są zajęci swoimi życiami, pracą od dziewiątej do piątej i rachunkami. Ja? Jestem wolny od tego wszystkiego.
Nie zrozumcie mnie źle, gdyby życie zaoferowało mi stałą pracę i miejsce do mieszkania, nie odrzuciłbym takiej szansy, ale nigdy się to nie zdarzyło. Lepiej nie mieć nadziei na rzeczy, które są niemożliwe.
Więc zaakceptowałem to życie i staram się żyć z uśmiechem na twarzy. Bucky powiedział mi, że jeśli uśmiechasz się przez trudne czasy, łatwiej jest przetrwać. Jak dotąd, nie mylił się.
Kończę kawę i wyrzucam kubek do najbliższego kosza na śmieci. Czas iść do kawiarni Moniki, więc skręcam w przeciwną ścieżkę i zaczynam iść w tamtą stronę. Na ulicy robi się coraz tłoczniej, a ja jestem zbyt zajęty obserwacją chaosu, żeby zauważyć kogoś idącego w moją stronę. Wpadam na twardą pierś i osoba, na którą wpadłem, upuszcza telefon.
"O mój Boże, przepraszam!" Schylam się i podnoszę go.
Nie wygląda na uszkodzony, ale otrzepuję go i patrzę na osobę. Kiedy mnie widzi, wygląda na zaskoczoną.
"Proszę, wygląda na to, że jest w porządku." Podaję mu telefon, ale on nie rusza się, żeby go wziąć. "Okej..."
Sięgam po jego rękę i wkładam telefon w nią.
"Spieszę się, więc muszę iść. Jeszcze raz przepraszam." Omijam go i szybko odchodzę.
Kiedy zerkam przez ramię, on patrzy na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.
No dobrze, to trochę dziwne.
Ostatnie Rozdziały
#128 Rozdział 128
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#127 Rozdział 127
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#126 Rozdział 126
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#125 Rozdział 125
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#124 Rozdział 124
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#123 Rozdział 123
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#122 Rozdział 122
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#121 Rozdział 121
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#120 Rozdział 120
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#119 Rozdział 119
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Od Zastępczyni do Królowej
Zrozpaczona, Sable odkryła, że Darrell uprawia seks ze swoją byłą w ich łóżku, jednocześnie potajemnie przelewając setki tysięcy na wsparcie tej kobiety.
Jeszcze gorsze było podsłuchanie, jak Darrell śmieje się do swoich przyjaciół: "Jest przydatna—posłuszna, nie sprawia problemów, zajmuje się domem, a ja mogę ją przelecieć, kiedy tylko potrzebuję ulgi. Jest właściwie żywą pokojówką z korzyściami." Robił obleśne gesty, które wywoływały śmiech jego przyjaciół.
W rozpaczy Sable odeszła, odzyskała swoją prawdziwą tożsamość i poślubiła swojego sąsiada z dzieciństwa—Lykańskiego Króla Caelana, starszego od niej o dziewięć lat i jej przeznaczonego partnera. Teraz Darrell desperacko próbuje ją odzyskać. Jak potoczy się jej zemsta?
Od zastępczyni do królowej—jej zemsta właśnie się zaczęła!
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Jednonocna przygoda z moim szefem
Ścigając Moją Uciekającą Żonę Z Powrotem
„Twoja sukienka aż prosi się o zdjęcie, Morgan,” warknął mi do ucha.
Całował moją szyję aż do obojczyka, jego ręka przesuwała się wyżej, sprawiając, że jęknęłam. Moje kolana się ugięły; uczepiłam się jego ramion, gdy przyjemność narastała.
Przypierał mnie do okna, światła miasta za nami, jego ciało twardo przylegało do mojego.
Morgan Reynolds myślała, że małżeństwo z hollywoodzką elitą przyniesie jej miłość i poczucie przynależności. Zamiast tego stała się tylko pionkiem – wykorzystywaną dla swojego ciała, ignorowaną dla swoich marzeń.
Pięć lat później, w ciąży i mając dość, Morgan składa pozew o rozwód. Chce odzyskać swoje życie. Ale jej potężny mąż, Alexander Reynolds, nie jest gotów jej puścić. Teraz obsesyjnie zdeterminowany, postanawia ją zatrzymać, bez względu na wszystko.
Kiedy Morgan walczy o wolność, Alexander walczy, by ją odzyskać. Ich małżeństwo zamienia się w walkę o władzę, tajemnice i pożądanie – gdzie miłość i kontrola zlewają się w jedno.
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Jego obietnica: Dzieci mafii
Serena jest spokojna, podczas gdy Christian jest nieustraszony i bezpośredni, ale jakoś muszą sprawić, by to zadziałało. Kiedy Christian zmusza Serenę do udawanych zaręczyn, ona stara się jak może wpasować w rodzinę i luksusowe życie, jakie prowadzą kobiety, podczas gdy Christian walczy, aby chronić swoją rodzinę. Wszystko jednak zmienia się, gdy na jaw wychodzi ukryta prawda o Serenie i jej biologicznych rodzicach.
Ich planem było udawanie do momentu narodzin dziecka, a zasada była taka, żeby się nie zakochać, ale plany nie zawsze idą zgodnie z oczekiwaniami.
Czy Christian będzie w stanie ochronić matkę swojego nienarodzonego dziecka?
I czy w końcu poczują coś do siebie?
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.