

Narzeczona miliardera na ostatnią chwilę
G O A · Zakończone · 162.1k słów
Wstęp
"Wszyscy mówią o hashtagu, który stał się wiralem w mniej niż kilka godzin. Niemniej jednak, ta dziewczyna stała się zagadką, którą każdy chce rozwiązać. W rzeczywistości mamy zdjęcia od kilku osób, które widziały tę dziewczynę na żywo."
Ekran telefonu jest mały, ale zauważam kilka moich zdjęć migających na ekranie. To nie może się dziać!
Wiesz, ten atak paniki, który starałam się stłumić? Cóż, wraca z zemstą. Czuję, jakby całe powietrze zostało ze mnie wyssane, a moja klatka piersiowa się zaciska. Mój wzrok się zamazuje i rejestruję, że upadam, zanim wszystko staje się ciemne.
"Proszę się uspokoić, pani Riley, to pan Rhodes, darczyńca naszego szpitala. Ta kobieta to jego narzeczona. Zajmę się tym." - mówi lekarz i odsuwa się, aby pielęgniarka mogła wyjść.
Patrzę, jak szybko odchodzi, zanim skupiam się na lekarzu. To starszy mężczyzna z białymi włosami i przyjazną twarzą, ale daje mi dziwne wibracje.
Czekaj... czy on właśnie powiedział "narzeczona"?
"Przepraszam, co pan powiedział?" - pytam.
"Mam dla pani propozycję." - mówi mężczyzna.
"Propozycję dla mnie? Co pan ma na myśli?"
"Propozycję? To znaczy-"
Macham ręką. "Nie to! Nie jestem idiotką. Chodzi mi o jaką propozycję?"
"Chcę, żebyś wyszła za mnie." - mówi z poważną miną.
Pewnie zastanawiasz się, jak kobieta, która mieszka w opuszczonym wagonie kolejowym, kończy jako żona wielkiego miliardera technologicznego.
Cóż, to proste. Wpadliśmy na siebie, spojrzeliśmy sobie w oczy i reszta to historia.
Okej, nie do końca tak to się stało. Widzisz, Artemis Rhodes jest w kłopocie. Potrzebuje żony do swoich następnych urodzin... za sześć dni. Więc co robi? Ściga mnie jak szalony stalker i oferuje mi mnóstwo pieniędzy, żeby za niego wyjść.
Szalone, prawda?
Oczywiście odmawiam, bo mam trochę godności, ale kiedy mój świat wywraca się do góry nogami, nie mam wyboru i muszę się zgodzić. Dzięki niemu nie mogę wrócić do swojego dawnego życia, a teraz utknęłam w jego.
Jestem jego buntem przeciwko rodzinie i cierniem w jego boku... Jego słowa, nie moje...
Pochodzimy z różnych światów, co oznacza, że w końcu te światy się zderzą, a z tym nadchodzi katastrofa, gotowa rozerwać cały plan na strzępy. Wiesz, taki zwykły wtorek.
Więc co robią dwie osoby, kiedy wszystko zaczyna się walić?
Cóż, pozwól, że ci opowiem...
Rozdział 1
Niebieska
Dźwięk uderzeń w metal budzi mnie gwałtownie i zmuszam się do otwarcia oczu, choć są zamglone. Potrzebuję chwili, żeby przypomnieć sobie, gdzie zasnęłam ostatniej nocy.
„Mała Niebieska, musisz się obudzić!” Rozlega się stłumiony głos zza ściany obok mnie.
Kolejne kilka sekund zajmuje mi rozpoznanie głosu Bucky'ego, mojego sąsiada. Jeśli można go tak nazwać. Mieszka w namiocie kilka metrów od wagonu, w którym obecnie przebywam.
„Dalej dziewczyno, patrol będzie tu za niecałą godzinę!” krzyczy.
To sprawia, że ruszam się jak oparzona. Nie mogę dać się złapać patrolowi ochrony ponownie. Ostatnim razem nie mogłam wrócić do swojego ulubionego miejsca przez co najmniej miesiąc. Nie mam zbyt wielu rzeczy, ale noszenie tych kilku, które posiadam, wszędzie ze sobą jest uciążliwe. Nie zawracam sobie głowy wózkami na zakupy, ponieważ nie przebywam w jednym miejscu na tyle długo, aby zgromadzić dużą ilość rzeczy. Plecak i mała torba podróżna to wszystko, co pozwalam sobie zatrzymać.
Szybko zwijam śpiwór, na którym śpię większość nocy, i wkładam go do torby podróżnej. Poduszka, którą używam, to dmuchana poduszka na szyję, więc spuszczam z niej powietrze i wsuwam ją razem ze śpiworem. Wyłączam małą lampkę, którą trzymam w nocy, i wkładam ją do plecaka. Gdy mój mały obóz jest spakowany, sięgam po znoszone niebieskie trampki, które kupiłam w sklepie z używaną odzieżą, i wkładam je. Trzymają się całkiem nieźle, ale za około miesiąc będę potrzebować nowych, sądząc po stanie podeszew.
Kiedy w końcu jestem gotowa, chwytam za uchwyt drzwi wagonu i jęczę, gdy je otwieram. Są ciężkie, a ja mam ramiona jak z makaronu. Nie mam zbyt wiele czasu na ćwiczenia, gdy jestem ciągle w ruchu. Jeśli już, to moje nogi są najsilniejszą częścią mojego ciała dzięki całemu chodzeniu. Mogłabym sobie pozwolić na bilet autobusowy, ale staram się ograniczać wydatki do minimum. Nigdy nie wiem, kiedy będę musiała wydać pieniądze na coś, co przekracza mój budżet, jak buty czy ubrania.
Bucky stoi na zewnątrz drzwi z małym kubkiem w ręku. Uśmiecham się do mojego przyjaciela i skaczę na ziemię, by go przywitać. Gdy moje stopy dotykają ziemi, stoję i podnoszę rękę, przykładając dwa palce do czoła.
„Dzień dobry, panie!” mówię, salutując mu.
Służył w wojsku przez dziesięć lat, wrócił do domu bez żadnego wsparcia i skończył na ulicy za swoje zasługi.
Przewraca oczami. „Jesteś zabawna. Weź to i się rozgrzej.”
Przyjmuję kubek i biorę długi łyk ciepłego płynu w środku.
„Nie musisz przynosić mi kawy każdego dnia, Bucky. Zwłaszcza w środę, bo gram u Moniki!” mówię mu po raz kolejny.
To nie pierwszy raz, gdy mamy tę rozmowę.
„To nie tak, że trzy małe kawy mnie zrujnują, Mała Niebieska. Teraz pospiesz się i ruszaj." Odwraca się i kończy ładowanie swojego wózka. "Schowam to w zaułku przy Głównej. Dokąd się wybierasz?"
„Mam poranny występ u Moniki, więc teraz tam się udam. Gdzie jest Maria-Ann?” Była drugą osobą, która tu mieszkała.
Była interesującą postacią z trudnym charakterem, do którego trzeba się przyzwyczaić, ale była też dobrą osobą na swój sposób. Jest emocjonalnie upośledzona, ale dba o innych i pomogła mi znaleźć wszystkie najlepsze miejsca, gdzie można kupić tani alkohol w okolicy. Jestem tu dopiero od kilku tygodni, więc to była ogromna pomoc. Nie zawsze miałam tyle szczęścia. Nie wszystkie społeczności bezdomnych są tak gościnne.
Mogą być też niebezpieczne dla kogoś takiego jak ja. Zarabiam pieniądze, grając na gitarze, gdzie tylko się da, co daje mi stały dochód. Nie wystarczający, żeby się gdzieś osiedlić, ale wystarczający, żeby przetrwać. To więcej niż większość i będą na mnie polować, jeśli nie będę ostrożna. Na szczęście, gdy przyjechałam do Seattle, spotkałam Bucky'ego i powiedział mi, że mogę obozować z nim przy opuszczonym punkcie przestawiania torów.
Był tylko jeden wagon, który pozostał nienaruszony i powiedział, że mogę go używać. Na początku odmówiłam, ponieważ nie chciałam go zabierać ani jemu, ani Marii-Ann, ale zapewnił mnie, że nigdy go nie używają. Wiedziałam, że to bzdura, ale nie pozwolił mi wracać do tego tematu. Ponieważ będę tu tylko przez kilka tygodni, nie będą musieli go oddawać na długo.
"No cóż, do roboty, a wieczorem się zobaczymy." Poklepuje mnie niezgrabnie po ramieniu i odchodzi.
Szybki rzut oka wokół mówi mi, że Maria-Ann już wyszła na dziś, więc nie czekam. Wyciągam z kieszeni tani telefon na kartę i sprawdzam godzinę. Do siódmej, kiedy muszę być u Moniki, mam jeszcze około godziny, więc mogę pospacerować po parku i wypić kawę.
Park jest około dwadzieścia minut piechotą od dworca kolejowego i dziesięć minut od kawiarni Moniki. To idealne miejsce na relaks i obserwowanie ludzi. To także moja druga praca. Gram w pobliżu ogromnej fontanny i mam układ z patrolującymi park, więc zostawiają mnie w spokoju, kiedy tu jestem.
Wchodzę do parku i widzę kilka osób biegających po ścieżkach. Kilka metrów dalej jest wolna ławka, więc kieruję się w jej stronę. Kiedy dostrzegam małą tabliczkę, zatrzymuję się, żeby ją przeczytać.
"Ku pamięci Cecilii Rhodes. Kochającej matki i żony."
Rhodes?
To nazwisko widziałem na jednym z budynków w centrum, ale nie jestem pewien, z czego słynie ta rodzina. Nie interesuję się życiem celebrytów. Jaki to ma sens? Nigdy nie rozumiałem, dlaczego ludzie są tak zainteresowani życiem bogatych i sławnych. Czy nie mają wystarczająco dużo własnych spraw? A może po prostu nigdy o tym nie myślałem, bo nigdy nie było mnie stać na magazyn plotkarski.
Kiedy masz ścisły budżet lub opiekuna, który ledwo cię karmi, nie mówiąc już o kupowaniu takich rzeczy, to nie wydaje się to bardzo ważne.
W każdym razie, oddaję chwilę ciszy kobiecie, której pamięć zainspirowała tę tabliczkę, i siadam. Robi się coraz zimniej, więc muszę mocniej zapiąć moją dżinsową kurtkę. Kolejny super łup z second handu, ale to jedna z tych kurtek z dziurami, bo teraz to jest w modzie. Udało mi się załatać kilka dziur, ale niewiele to pomaga w walce z zimnem.
Cieszę się, że Bucky przyniósł mi tę kawę, bo trochę mnie ogrzewa. Kiedy biorę kolejny łyk, wzdycham z zadowoleniem i opieram się na ławce. Para kobiet przebiega obok mnie w designerskich strojach do ćwiczeń i butach za setki złotych. Patrzą w moją stronę i coś do siebie mówią, ale nie próbuję słuchać. Nie jest tak, że nigdy nie słyszałem, jak ludzie o mnie mówią, kiedy mnie widzą, ale nie chcę też specjalnie nasłuchiwać okropnych słów.
Nie wyglądam na brudnego ani nic takiego, ale widać, że nie jestem zbyt zamożny. Moje ubrania są stare i znoszone. To wystarczający dowód na to, że w moim życiu czegoś brakuje. Przynajmniej w oczach innych.
Prawdę mówiąc, większość czasu cieszę się swoim życiem. Jest lepsze niż życie w rodzinie zastępczej, a mogę zobaczyć tyle nowych miejsc. Niewiele osób ma wolność, aby w każdej chwili się spakować i wyjechać. Oni są zajęci swoimi życiami, pracą od dziewiątej do piątej i rachunkami. Ja? Jestem wolny od tego wszystkiego.
Nie zrozumcie mnie źle, gdyby życie zaoferowało mi stałą pracę i miejsce do mieszkania, nie odrzuciłbym takiej szansy, ale nigdy się to nie zdarzyło. Lepiej nie mieć nadziei na rzeczy, które są niemożliwe.
Więc zaakceptowałem to życie i staram się żyć z uśmiechem na twarzy. Bucky powiedział mi, że jeśli uśmiechasz się przez trudne czasy, łatwiej jest przetrwać. Jak dotąd, nie mylił się.
Kończę kawę i wyrzucam kubek do najbliższego kosza na śmieci. Czas iść do kawiarni Moniki, więc skręcam w przeciwną ścieżkę i zaczynam iść w tamtą stronę. Na ulicy robi się coraz tłoczniej, a ja jestem zbyt zajęty obserwacją chaosu, żeby zauważyć kogoś idącego w moją stronę. Wpadam na twardą pierś i osoba, na którą wpadłem, upuszcza telefon.
"O mój Boże, przepraszam!" Schylam się i podnoszę go.
Nie wygląda na uszkodzony, ale otrzepuję go i patrzę na osobę. Kiedy mnie widzi, wygląda na zaskoczoną.
"Proszę, wygląda na to, że jest w porządku." Podaję mu telefon, ale on nie rusza się, żeby go wziąć. "Okej..."
Sięgam po jego rękę i wkładam telefon w nią.
"Spieszę się, więc muszę iść. Jeszcze raz przepraszam." Omijam go i szybko odchodzę.
Kiedy zerkam przez ramię, on patrzy na mnie z dziwnym wyrazem twarzy.
No dobrze, to trochę dziwne.
Ostatnie Rozdziały
#128 Rozdział 128
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#127 Rozdział 127
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#126 Rozdział 126
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#125 Rozdział 125
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#124 Rozdział 124
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#123 Rozdział 123
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#122 Rozdział 122
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#121 Rozdział 121
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#120 Rozdział 120
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#119 Rozdział 119
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Odkupienie Byłej Żony: Odrodzona Miłość
Ból mojej nieślubnej ciąży jest raną, o której nigdy nie mogę mówić, ponieważ ojciec dziecka zniknął bez śladu. Kiedy byłam na skraju życia, Henry pojawił się, oferując mi dom i obiecując, że będzie traktował moje dziecko bez ojca jak swoje własne.
Zawsze byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie tamtego dnia, dlatego znosiłam upokorzenie tego nierównego małżeństwa tak długo.
Ale wszystko zmieniło się, gdy jego dawna miłość, Isabella Scott, wróciła.
Teraz jestem gotowa podpisać papiery rozwodowe, ale Henry żąda dziesięciu milionów dolarów jako cenę za moją wolność - sumę, której nigdy nie uda mi się zebrać.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam zimno: "Dziesięć milionów dolarów za zakup twojego serca."
Henry, najpotężniejszy spadkobierca na Wall Street, jest byłym pacjentem kardiologicznym. Nigdy nie podejrzewałby, że jego tak zwana haniebna eks-żona zorganizowała bijące serce w jego piersi.
Mój Szef, Mój Tajemniczy Mąż
Złamana sercem, w końcu wyszła za mąż za nieznajomego. Następnego ranka jego twarz była tylko zamazaną plamą.
W pracy sytuacja się skomplikowała, gdy odkryła, że nowym dyrektorem generalnym jest nikt inny, jak jej tajemniczy mąż z Vegas?!
Teraz Hazel musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie z tym niespodziewanym zwrotem w swoim życiu osobistym i zawodowym...
Nie odzyskasz mnie z powrotem
W dniu, w którym poślubił swoją pierwszą miłość, Aurelia miała wypadek samochodowy, a bliźnięta w jej łonie przestały mieć bicie serca.
Od tego momentu zmieniła wszystkie swoje dane kontaktowe i całkowicie zniknęła z jego życia.
Później Nathaniel porzucił swoją nową żonę i szukał na całym świecie kobiety o imieniu Aurelia.
W dniu, w którym się spotkali, zablokował ją w jej samochodzie i błagał: "Aurelia, proszę, daj mi jeszcze jedną szansę!"
(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłam odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Łatwy rozwód, trudne ponowne małżeństwo". Można ją znaleźć, wpisując tytuł w wyszukiwarkę.)
Blizny
Amelie zawsze pragnęła prowadzić proste życie, z dala od blasku reflektorów związanych z jej alfą rodowodem. Czuła, że to osiągnęła, gdy znalazła swojego pierwszego partnera. Po latach razem, jej partner okazał się nie być tym, za kogo się podawał. Amelie jest zmuszona przeprowadzić Rytuał Odrzucenia, aby poczuć się wolna. Jej wolność ma swoją cenę, jedną z nich jest brzydka czarna blizna.
"Nic! Nic nie ma! Przywróćcie ją!" krzyczę z całych sił. Wiedziałam, zanim cokolwiek powiedział. Czułam, jak w moim sercu mówiła do widzenia i odchodziła. W tym momencie niewyobrażalny ból promieniował do mojego rdzenia.
Alpha Gideon Alios traci swoją partnerkę w dniu, który powinien być najszczęśliwszym w jego życiu, narodzinach jego bliźniaczek. Gideon nie ma czasu na żałobę, pozostawiony bez partnerki, samotny, i jako nowo upieczony ojciec dwóch niemowląt. Gideon nigdy nie pokazuje swojego smutku, ponieważ byłoby to oznaką słabości, a on jest Alfą Straży Durit, armii i ramienia śledczego Rady; nie ma czasu na słabość.
Amelie Ashwood i Gideon Alios to dwoje złamanych wilkołaków, których los połączył. Czy to ich druga szansa na miłość, czy może pierwsza? Gdy ci dwaj przeznaczeni partnerzy zbliżają się do siebie, wokół nich ożywają złowrogie intrygi. Jak zjednoczą się, aby chronić to, co uważają za najcenniejsze?
Zrujnowana: Zawsze będziesz moja.
"Kurwa", nie mogłam powstrzymać krzyku.
"Musisz nauczyć się być posłuszna" - powiedział, ciągle się we mnie wbijając. Gdy poczułam jego ręce na moim łechtaczce, moje ciało zadrżało.
"Asher, proszę, to za dużo".
"Nie. Gdybym naprawdę chciał cię ukarać, dałbym ci całego siebie" - powiedział do mojego ucha, a całe moje ciało zamarło. Nagle się poruszył i znów stałam. Ten człowiek był szalony.
Poczułam go za sobą. "Dziesięć batów za nieposłuszeństwo" - powiedział.
"Asher, proszę".
"Nie". Jego głos był zimny i pozbawiony emocji.
Asher był tym, czego chciałam, czego naprawdę pragnęłam, aż było za późno. Sierota nigdy nie powinna zakochiwać się w kimś poza swoim zasięgiem. Myślałam, że kochanie go było właściwą rzeczą, dopóki nie ujawnił swojej prawdziwej tożsamości i mnie zrujnował. Byłam zrujnowana dla wszystkich innych. Nadal czułam jego dotyk, jakby był wyryty w mojej skórze. Starałam się go unikać, ale los nie pozwalał na to.
Sterlingowie byli najpotężniejsi w Havenwood, a Dorian Sterling był poza zasięgiem.
Jako sierota trudno jest przyjąć, że ktoś się tobą interesuje, ale gdy okazuje się, że są to ludzie bogaci i wpływowi, wybrałam inną drogę i uciekłam, ale ucieczka doprowadziła mnie z powrotem do miejsca, które unikałam, i osoby, którą unikałam.
Asher i Dorian Sterling, jedno i to samo. Gdy pojawiła się jego pierwsza miłość, wraz ze wszystkimi, którzy chcieli mnie zniszczyć, modliłam się, żeby mógł mnie ochronić.
Król Podziemia
Jednak pewnego pamiętnego dnia, Król Podziemia pojawił się przede mną i uratował mnie z rąk syna najpotężniejszego bossa mafii. Z jego głębokimi, niebieskimi oczami utkwionymi w moich, powiedział cicho: "Sephie... skrót od Persefona... Królowa Podziemia. W końcu cię znalazłem." Zdezorientowana jego słowami, wyjąkałam pytanie: "P..przepraszam? Co to znaczy?"
Ale on tylko uśmiechnął się do mnie i delikatnie odgarnął włosy z mojej twarzy: "Jesteś teraz bezpieczna."
Sephie, nazwana na cześć Królowej Podziemia, Persefony, szybko odkrywa, że jest przeznaczona do wypełnienia roli swojej imienniczki. Adrik jest Królem Podziemia, szefem wszystkich szefów w mieście, którym rządzi.
Była pozornie zwykłą dziewczyną, z normalną pracą, aż wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy wszedł przez frontowe drzwi i jej życie nagle się odmieniło. Teraz znajduje się po niewłaściwej stronie potężnych mężczyzn, ale pod ochroną najpotężniejszego z nich.
Zakochaj się w Dominującym Miliarderze
(Codzienne aktualizacje z trzema rozdziałami)
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Tron Wilków
Jego odrzucenie uderzyło mnie natychmiast.
Nie mogłam oddychać, nie mogłam złapać tchu, gdy moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, a żołądek skręcał się, nie mogłam się pozbierać, patrząc, jak jego samochód pędzi w dół podjazdu, oddalając się ode mnie.
Nie mogłam nawet pocieszyć mojej wilczycy, natychmiast wycofała się na tyły mojego umysłu, uniemożliwiając mi rozmowę z nią.
Czułam, jak moje usta drżą, a twarz marszczy się, gdy próbowałam się pozbierać, ale bezskutecznie.
Minęły tygodnie od ostatniego spotkania z Toreyem, a moje serce zdawało się łamać coraz bardziej z każdym dniem.
Ale ostatnio odkryłam, że jestem w ciąży.
Ciąże wilkołaków były znacznie krótsze niż u ludzi. Z Toreyem będącym Alfą, czas skracał się do czterech miesięcy, podczas gdy u Bety trwałoby to pięć, Trzeci w Dowództwie sześć, a u zwykłego wilka między siedem a osiem miesięcy.
Zgodnie z sugestią, udałam się do łóżka, z głową pełną pytań i rozmyślań. Jutro miało być intensywne, czekało mnie wiele decyzji do podjęcia.
Dla osób powyżej 18 roku życia.---Dwoje nastolatków, impreza i nieomylny towarzysz.
Nici Przeznaczenia
Jak wszystkie dzieci, zostałem przetestowany pod kątem magii, gdy miałem zaledwie kilka dni. Ponieważ moja specyficzna linia krwi jest nieznana, a moja magia nie do zidentyfikowania, zostałem oznaczony delikatnym, wirującym wzorem wokół górnej części prawego ramienia.
Mam magię, tak jak wykazały testy, ale nigdy nie pasowała do żadnego znanego gatunku Magicznych.
Nie potrafię zionąć ogniem jak Przemieniony smok, ani rzucać klątw na ludzi, którzy mnie wkurzają, jak Czarownice. Nie umiem robić eliksirów jak Alchemik ani uwodzić ludzi jak Sukub. Nie chcę być niewdzięczny za moc, którą posiadam, jest interesująca i wszystko, ale naprawdę nie ma wielkiego znaczenia i większość czasu jest po prostu bezużyteczna. Moja specjalna umiejętność magiczna to zdolność widzenia nici przeznaczenia.
Większość życia jest dla mnie wystarczająco irytująca, a co nigdy mi nie przyszło do głowy, to że mój partner jest niegrzecznym, nadętym utrapieniem. Jest Alfą i bratem bliźniakiem mojego przyjaciela.
„Co ty robisz? To mój dom, nie możesz tak po prostu wchodzić!” Staram się utrzymać stanowczy ton, ale kiedy odwraca się i patrzy na mnie swoimi złotymi oczami, kurczę się. Jego spojrzenie jest wyniosłe i automatycznie spuszczam wzrok na podłogę, jak mam w zwyczaju. Potem zmuszam się, by znów spojrzeć w górę. Nie zauważa, że na niego patrzę, bo już odwrócił ode mnie wzrok. Jest niegrzeczny, odmawiam pokazania, że mnie przeraża, chociaż zdecydowanie tak jest. Rozgląda się i po zorientowaniu się, że jedyne miejsce do siedzenia to mały stolik z dwoma krzesłami, wskazuje na niego.
„Siadaj.” rozkazuje. Patrzę na niego gniewnie. Kim on jest, żeby tak mną rozkazywać? Jak ktoś tak nieznośny może być moją bratnią duszą? Może wciąż śnię. Szczypię się w ramię i moje oczy zachodzą łzami od ukłucia bólu.