

Zawładnięta przez mojego miliardera przyrodniego brata
Ida · Zakończone · 183.0k słów
Wstęp
"Nie jesteś zmęczona udawaniem... kwiatuszku?" zapytał. Jego głos był czystą seksualnością. Tą brudną, upajającą... i czułam, jak się rozgrzewam.
"Nie udaję. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego, więc trzymaj się z daleka i zostaw mnie w spokoju!"
Zaśmiał się, ciemnym, ale erotycznym dźwiękiem, "Tutaj się mylisz..." zaczął, zbliżając się, aż moje plecy dotknęły ściany, "To, co między nami jest... to nie kwestia chęci. To kwestia potrzeby. Potrzeby tak głębokiej, że grozi, że mnie zniszczy. Nie tylko cię chcę, Laylo, ja cię cholernie potrzebuję!"
Osiem lat temu, 17-letnia Layla Stevens spotkała Adama Cresta w celi więziennej — ona za włamanie, on za o wiele mroczniejsze przestępstwo. Jedno, którego nie popełnił. Ich ścieżki skrzyżowały się na zaledwie kilka minut, ale to wystarczyło, by zostawić ślad, którego Adam nie mógł się pozbyć.
Teraz, lata później, los ma pokręcone poczucie humoru. Ojciec Adama żeni się z matką Layli. Adam jest zdeterminowany, by zdobyć kobietę, która nieświadomie wryła się w jego duszę. Ale Layla ma wysokie mury, a za każdym razem, gdy próbuje je przełamać, iskrzy i wybuchają kłótnie, zapalając napięcie, które nie chce się wypalić.
Co zaczęło się jako obsesja, szybko przekształca się w coś głębszego — emocjonalną walkę, pełną ukrytej traumy, winy i chemii, która nie ustępuje. Ale przeszłość nie pozostaje długo cicha, a gdy niemal tragedia zmusza ich do konfrontacji z uczuciami, zaczynają wypływać długo skrywane sekrety.
W miarę jak uczucia rosną, a granice się zacierają, Adam jest zmuszony zmierzyć się z wszystkim, co próbował zakopać, w tym z przerażającą myślą o byciu naprawdę widzianym.
Czy dwoje złamanych ludzi znajdzie spokój w sobie nawzajem, czy ich nawiedzone historie rozerwą ich na strzępy?
✨Gorący romans spleciony z sekretami, nierozwiązanym bólem i miłością, która odważa się leczyć.✨
Rozdział 1
Prolog
Delikatnie przesunął palcami po moich włosach, jego usta musnęły moje w słodkim pocałunku. Miał wiele twarzy, a ta czuła była dla mnie wciąż nowa.
"Znowu krzyczałeś przez sen," powiedziałam, nie mogąc zapomnieć, jak bardzo wyglądał na udręczonego. Spodziewałam się, że to zbagatelizuje, ale nie zrobił tego.
"Mam demony, Layla. Brzydkie cienie, które nie dają mi spokoju."
"Opowiedz mi o nich."
"Nie mogę." Spojrzał na mnie z taką głębią. Jakby nie widział niczego poza mną.
"Dlaczego nie?"
"Bo mogą cię przestraszyć. A jeśli mnie zostawisz, na pewno się zgubię. Mogę poradzić sobie ze wszystkim, kwiatku, ale bez ciebie nigdy sobie nie poradzę."
Kiedy mi to powiedział, myślałam, że przesadza. O, jak bardzo się myliłam!
Dzień dzisiejszy
Nie jestem osobą, która łatwo ocenia innych. Rzuciłam szkołę średnią, aby realizować swoje szalone marzenie o zostaniu tatuażystką, ponieważ chłopak, którego poznałam w więzieniu w wieku siedemnastu lat, wpłynął na mnie. Innymi słowy, jestem mistrzynią złych decyzji. Złe decyzje rządzą moim życiem i jest mi z tym dobrze. Ale mimo to... nawet ja mam swoje granice, a moja mama sprawia, że trudno mi nie oceniać. Musiałam zrobić coś okropnego w poprzednim życiu, bo dlaczego inaczej miałabym uczestniczyć w czwartym przyjęciu zaręczynowym mojej matki w ciągu dwudziestu czterech lat mojego życia?
To czterech różnych mężów (mój tata wyłączony, o nim nie rozmawiamy).
Wielka sala pachniała lekko starą drewnem i cytrusami, czyli zapachem bogatych ludzi. Ale nic nie mogło zamaskować duszącej atmosfery fałszu, która unosiła się nad przyjęciem. Bezmyślnie mieszałam martini, lód brzęczał w szklance. Addy, moja najlepsza przyjaciółka i współpracownica, siedziała obok mnie. Praktycznie drżała z ekscytacji, jej wypielęgnowane palce owinięte wokół kieliszka szampana.
"Twoja mama naprawdę trafiła w dziesiątkę tym razem," powiedziała po raz trzeci, jej oczy biegały po pokoju jak dziecko w sklepie ze słodyczami.
"Czuję się, jakbym była uwięziona w kiepskiej operze mydlanej," mruknęłam, wyciągając oliwkę z drinka i rzucając ją na bok.
Addy zaśmiała się "Layla! A co jeśli jakiś bogaty bezradny człowiek się o nią potknie?"
"Przeżyją," odpowiedziałam beznamiętnie, biorąc długi łyk swojego drinka. Moja matka była w centrum pokoju, błyszcząc w sposób, w jaki tylko ona potrafiła. Lśniące blond włosy i niebieskie oczy, takie jak moje. Była równocześnie urokiem i nieustępliwą ambicją. Jej śmiech rozbrzmiewał, bo tym razem wygrała na loterii. Lucas Crest, czyli mąż numer cztery, był na najwyższym szczeblu drabiny społecznej, na jaki kiedykolwiek się wspięła.
Co jakiś czas, jej przyjaciele z wyższych sfer przechodzili obok mnie. Rzucali fałszywe uśmiechy i niezbyt subtelne osądy, gdy mnie witali. Nieodpowiedzialna córka, rozczarowanie. Ich grzeczne pytania były tylko zamaskowanymi przytykami. Ale zawsze dbałam, by moje odpowiedzi jasno dawały do zrozumienia, że nie obchodzi mnie, co myślą.
"Wyglądasz, jakbyś świetnie sobie radziła," powiedziała jedna z nich, jej słowa były słodkie jak syrop i fałszywe. Chciałam zwymiotować.
"Rozkwitam," odpowiedziałam beznamiętnie, odwracając się z powrotem do Addy, zanim mogła naciskać dalej.
Obecność Addy była jedyną rzeczą, która trzymała mnie przy zdrowych zmysłach.
Właśnie sięgnęłam po czwartego drinka, kiedy poczułam stuknięcie w ramię.
Odwróciłam się, spodziewając się kolejnej przyjaciółki mojej mamy, ale zamiast tego zobaczyłam mężczyznę. Nie, nie tylko mężczyznę... prawdziwego boga.
Był wysoki, z ciemnymi włosami zaczesanymi do tyłu, które wyglądały zbyt perfekcyjnie, by były przypadkowe. Jego ostry zarys szczęki i dopasowany garnitur krzyczały "pieniądze", podczas gdy delikatny uśmieszek na jego ustach szeptał "kłopoty". A ja miałam słabość do kłopotów. Jego szare, intensywne oczy zdawały się zatrzymywać na mnie sekundę za długo, wypełniając moją głowę myślami tak nieprzyzwoitymi, że miałam ochotę iść do spowiedzi. Potem moje oczy padły na jego wyciągniętą rękę.
Oliwka.
"Zgubiłaś coś?" zapytał, trzymając ją tak, jakby właśnie odkrył jakiś rodzinny skarb.
Mrugnęłam, chwilowo zaskoczona, jak ktoś mógł brzmieć w ten sposób. Jego głos był grzeszny, a ja miałam słabość do grzeszenia. Uniosłam brew. "Mogę ci pomóc?"
"To musi być ważne," powiedział gładko, obracając ją między palcami. "Rzuciłaś nią z takim... celem."
Prychnęłam. "A ty się wysiliłeś, żeby ją podnieść? To albo niesamowicie dziwne, albo tragicznie żałosne. Jeszcze nie zdecydowałam które."
Uśmieszek się pogłębił, niewzruszony. "Słyszałaś kiedyś o etykiecie? Nie rzuca się tak po prostu rzeczami."
Chciałam przewrócić oczami, dlaczego zawsze ci seksowni okazują się cholernie dziwni?! Łokieć Addy wbił się w mój bok. "Kto to?" szepnęła głośno.
"Dobre pytanie," powiedziałam, zwracając się do niego. "Kim jesteś? Policją od oliwek?"
Kącik jego ust drgnął, jakby decydował, czy się uśmiechnąć, czy kontynuować grę. "Powiedzmy, że jestem kimś, kto nie pozwala, by rzeczy lub ludzie przeszli niezauważeni."
Powietrze między nami było naładowane, jak przed burzą. Jego arogancja drażniła, ale cholera, była pociągająca. Przeklęta moja słabość do przystojnych facetów!
"A ja myślałam, że ci wyżsi rangą mają lepsze rzeczy do roboty," odparłam, przyglądając się jego zegarkowi, butom i temu, jak nosił swoją arogancję jak drugą skórę. Zdecydowanie pochodził z bogatej rodziny. "Ale chyba chodzi ci o małe zwycięstwa."
Jego spojrzenie nie drgnęło, a ja nienawidziłam, jak sprawiało, że moja skóra mrowiła. "Nie tylko małe zwycięstwa. Interesujące. Jak masz na imię?"
"Nie twoja cholerna sprawa," powiedziałam sucho, wracając do swojego drinka.
Ale nie odszedł. Zamiast tego pochylił się bliżej, aż znalazł się tuż przy moim uchu, jego głos był niski i gładki. W środku krzyczałam, i nazwij mnie słabą, ale byłam już wtedy cholernie podniecona. Przełknęłam ciężko i próbowałam wyglądać na niewzruszoną.
"Masz niezły język, kwiatuszku."
"A ty masz niezłe ego," odparłam. "Może znajdź kogoś innego, kto je pogłaska."
Szczęka Addy opadła obok mnie, ale Adam nie mrugnął. Po prostu patrzył na mnie, jego uśmieszek zmieniający się w coś ostrzejszego, bardziej kalkulującego.
"Myślę, że zostanę tutaj," powiedział. "Jesteś bardziej zabawna niż cała impreza."
Otworzyłam usta, żeby powiedzieć Bóg wie co, ale Addy chwyciła mnie za ramię, jej uchwyt zaskakująco mocny jak na kogoś tak drobnego. "Okej, czas iść!" powiedziała, jej głos wysoki i nerwowy.
"Tak bardzo chcesz go przelecieć!" szepnęła, praktycznie ciągnąc mnie od baru. Rzuciłam ostatnie spojrzenie na aroganckiego nieznajomego, gdy patrzył, jak odchodzimy, jego uśmieszek nienaruszony.
I cholera, nienawidziłam, jak bardzo chciałam zetrzeć go z jego idiotycznie przystojnej twarzy... albo może go z niej zetrzeć pocałunkiem.
Ostatnie Rozdziały
#177 Rozdział 177
Ostatnia Aktualizacja: 6/29/2025#176 Rozdział 176
Ostatnia Aktualizacja: 6/29/2025#175 Rozdział 175
Ostatnia Aktualizacja: 6/29/2025#174 Rozdział 174
Ostatnia Aktualizacja: 6/29/2025#173 Rozdział 173
Ostatnia Aktualizacja: 6/28/2025#172 Rozdział 172
Ostatnia Aktualizacja: 6/28/2025#171 Rozdział 171
Ostatnia Aktualizacja: 6/28/2025#170 Rozdział 170
Ostatnia Aktualizacja: 6/28/2025#169 Rozdział 169
Ostatnia Aktualizacja: 6/28/2025#168 Rozdział 168
Ostatnia Aktualizacja: 6/28/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Odkupienie Byłej Żony: Odrodzona Miłość
Ból mojej nieślubnej ciąży jest raną, o której nigdy nie mogę mówić, ponieważ ojciec dziecka zniknął bez śladu. Kiedy byłam na skraju życia, Henry pojawił się, oferując mi dom i obiecując, że będzie traktował moje dziecko bez ojca jak swoje własne.
Zawsze byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie tamtego dnia, dlatego znosiłam upokorzenie tego nierównego małżeństwa tak długo.
Ale wszystko zmieniło się, gdy jego dawna miłość, Isabella Scott, wróciła.
Teraz jestem gotowa podpisać papiery rozwodowe, ale Henry żąda dziesięciu milionów dolarów jako cenę za moją wolność - sumę, której nigdy nie uda mi się zebrać.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam zimno: "Dziesięć milionów dolarów za zakup twojego serca."
Henry, najpotężniejszy spadkobierca na Wall Street, jest byłym pacjentem kardiologicznym. Nigdy nie podejrzewałby, że jego tak zwana haniebna eks-żona zorganizowała bijące serce w jego piersi.
Mój Szef, Mój Tajemniczy Mąż
Złamana sercem, w końcu wyszła za mąż za nieznajomego. Następnego ranka jego twarz była tylko zamazaną plamą.
W pracy sytuacja się skomplikowała, gdy odkryła, że nowym dyrektorem generalnym jest nikt inny, jak jej tajemniczy mąż z Vegas?!
Teraz Hazel musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie z tym niespodziewanym zwrotem w swoim życiu osobistym i zawodowym...
Nie odzyskasz mnie z powrotem
W dniu, w którym poślubił swoją pierwszą miłość, Aurelia miała wypadek samochodowy, a bliźnięta w jej łonie przestały mieć bicie serca.
Od tego momentu zmieniła wszystkie swoje dane kontaktowe i całkowicie zniknęła z jego życia.
Później Nathaniel porzucił swoją nową żonę i szukał na całym świecie kobiety o imieniu Aurelia.
W dniu, w którym się spotkali, zablokował ją w jej samochodzie i błagał: "Aurelia, proszę, daj mi jeszcze jedną szansę!"
(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłam odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Łatwy rozwód, trudne ponowne małżeństwo". Można ją znaleźć, wpisując tytuł w wyszukiwarkę.)
Blizny
Amelie zawsze pragnęła prowadzić proste życie, z dala od blasku reflektorów związanych z jej alfą rodowodem. Czuła, że to osiągnęła, gdy znalazła swojego pierwszego partnera. Po latach razem, jej partner okazał się nie być tym, za kogo się podawał. Amelie jest zmuszona przeprowadzić Rytuał Odrzucenia, aby poczuć się wolna. Jej wolność ma swoją cenę, jedną z nich jest brzydka czarna blizna.
"Nic! Nic nie ma! Przywróćcie ją!" krzyczę z całych sił. Wiedziałam, zanim cokolwiek powiedział. Czułam, jak w moim sercu mówiła do widzenia i odchodziła. W tym momencie niewyobrażalny ból promieniował do mojego rdzenia.
Alpha Gideon Alios traci swoją partnerkę w dniu, który powinien być najszczęśliwszym w jego życiu, narodzinach jego bliźniaczek. Gideon nie ma czasu na żałobę, pozostawiony bez partnerki, samotny, i jako nowo upieczony ojciec dwóch niemowląt. Gideon nigdy nie pokazuje swojego smutku, ponieważ byłoby to oznaką słabości, a on jest Alfą Straży Durit, armii i ramienia śledczego Rady; nie ma czasu na słabość.
Amelie Ashwood i Gideon Alios to dwoje złamanych wilkołaków, których los połączył. Czy to ich druga szansa na miłość, czy może pierwsza? Gdy ci dwaj przeznaczeni partnerzy zbliżają się do siebie, wokół nich ożywają złowrogie intrygi. Jak zjednoczą się, aby chronić to, co uważają za najcenniejsze?
Zrujnowana: Zawsze będziesz moja.
"Kurwa", nie mogłam powstrzymać krzyku.
"Musisz nauczyć się być posłuszna" - powiedział, ciągle się we mnie wbijając. Gdy poczułam jego ręce na moim łechtaczce, moje ciało zadrżało.
"Asher, proszę, to za dużo".
"Nie. Gdybym naprawdę chciał cię ukarać, dałbym ci całego siebie" - powiedział do mojego ucha, a całe moje ciało zamarło. Nagle się poruszył i znów stałam. Ten człowiek był szalony.
Poczułam go za sobą. "Dziesięć batów za nieposłuszeństwo" - powiedział.
"Asher, proszę".
"Nie". Jego głos był zimny i pozbawiony emocji.
Asher był tym, czego chciałam, czego naprawdę pragnęłam, aż było za późno. Sierota nigdy nie powinna zakochiwać się w kimś poza swoim zasięgiem. Myślałam, że kochanie go było właściwą rzeczą, dopóki nie ujawnił swojej prawdziwej tożsamości i mnie zrujnował. Byłam zrujnowana dla wszystkich innych. Nadal czułam jego dotyk, jakby był wyryty w mojej skórze. Starałam się go unikać, ale los nie pozwalał na to.
Sterlingowie byli najpotężniejsi w Havenwood, a Dorian Sterling był poza zasięgiem.
Jako sierota trudno jest przyjąć, że ktoś się tobą interesuje, ale gdy okazuje się, że są to ludzie bogaci i wpływowi, wybrałam inną drogę i uciekłam, ale ucieczka doprowadziła mnie z powrotem do miejsca, które unikałam, i osoby, którą unikałam.
Asher i Dorian Sterling, jedno i to samo. Gdy pojawiła się jego pierwsza miłość, wraz ze wszystkimi, którzy chcieli mnie zniszczyć, modliłam się, żeby mógł mnie ochronić.
Król Podziemia
Jednak pewnego pamiętnego dnia, Król Podziemia pojawił się przede mną i uratował mnie z rąk syna najpotężniejszego bossa mafii. Z jego głębokimi, niebieskimi oczami utkwionymi w moich, powiedział cicho: "Sephie... skrót od Persefona... Królowa Podziemia. W końcu cię znalazłem." Zdezorientowana jego słowami, wyjąkałam pytanie: "P..przepraszam? Co to znaczy?"
Ale on tylko uśmiechnął się do mnie i delikatnie odgarnął włosy z mojej twarzy: "Jesteś teraz bezpieczna."
Sephie, nazwana na cześć Królowej Podziemia, Persefony, szybko odkrywa, że jest przeznaczona do wypełnienia roli swojej imienniczki. Adrik jest Królem Podziemia, szefem wszystkich szefów w mieście, którym rządzi.
Była pozornie zwykłą dziewczyną, z normalną pracą, aż wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy wszedł przez frontowe drzwi i jej życie nagle się odmieniło. Teraz znajduje się po niewłaściwej stronie potężnych mężczyzn, ale pod ochroną najpotężniejszego z nich.
Zakochaj się w Dominującym Miliarderze
(Codzienne aktualizacje z trzema rozdziałami)
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Tron Wilków
Jego odrzucenie uderzyło mnie natychmiast.
Nie mogłam oddychać, nie mogłam złapać tchu, gdy moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, a żołądek skręcał się, nie mogłam się pozbierać, patrząc, jak jego samochód pędzi w dół podjazdu, oddalając się ode mnie.
Nie mogłam nawet pocieszyć mojej wilczycy, natychmiast wycofała się na tyły mojego umysłu, uniemożliwiając mi rozmowę z nią.
Czułam, jak moje usta drżą, a twarz marszczy się, gdy próbowałam się pozbierać, ale bezskutecznie.
Minęły tygodnie od ostatniego spotkania z Toreyem, a moje serce zdawało się łamać coraz bardziej z każdym dniem.
Ale ostatnio odkryłam, że jestem w ciąży.
Ciąże wilkołaków były znacznie krótsze niż u ludzi. Z Toreyem będącym Alfą, czas skracał się do czterech miesięcy, podczas gdy u Bety trwałoby to pięć, Trzeci w Dowództwie sześć, a u zwykłego wilka między siedem a osiem miesięcy.
Zgodnie z sugestią, udałam się do łóżka, z głową pełną pytań i rozmyślań. Jutro miało być intensywne, czekało mnie wiele decyzji do podjęcia.
Dla osób powyżej 18 roku życia.---Dwoje nastolatków, impreza i nieomylny towarzysz.
Nici Przeznaczenia
Jak wszystkie dzieci, zostałem przetestowany pod kątem magii, gdy miałem zaledwie kilka dni. Ponieważ moja specyficzna linia krwi jest nieznana, a moja magia nie do zidentyfikowania, zostałem oznaczony delikatnym, wirującym wzorem wokół górnej części prawego ramienia.
Mam magię, tak jak wykazały testy, ale nigdy nie pasowała do żadnego znanego gatunku Magicznych.
Nie potrafię zionąć ogniem jak Przemieniony smok, ani rzucać klątw na ludzi, którzy mnie wkurzają, jak Czarownice. Nie umiem robić eliksirów jak Alchemik ani uwodzić ludzi jak Sukub. Nie chcę być niewdzięczny za moc, którą posiadam, jest interesująca i wszystko, ale naprawdę nie ma wielkiego znaczenia i większość czasu jest po prostu bezużyteczna. Moja specjalna umiejętność magiczna to zdolność widzenia nici przeznaczenia.
Większość życia jest dla mnie wystarczająco irytująca, a co nigdy mi nie przyszło do głowy, to że mój partner jest niegrzecznym, nadętym utrapieniem. Jest Alfą i bratem bliźniakiem mojego przyjaciela.
„Co ty robisz? To mój dom, nie możesz tak po prostu wchodzić!” Staram się utrzymać stanowczy ton, ale kiedy odwraca się i patrzy na mnie swoimi złotymi oczami, kurczę się. Jego spojrzenie jest wyniosłe i automatycznie spuszczam wzrok na podłogę, jak mam w zwyczaju. Potem zmuszam się, by znów spojrzeć w górę. Nie zauważa, że na niego patrzę, bo już odwrócił ode mnie wzrok. Jest niegrzeczny, odmawiam pokazania, że mnie przeraża, chociaż zdecydowanie tak jest. Rozgląda się i po zorientowaniu się, że jedyne miejsce do siedzenia to mały stolik z dwoma krzesłami, wskazuje na niego.
„Siadaj.” rozkazuje. Patrzę na niego gniewnie. Kim on jest, żeby tak mną rozkazywać? Jak ktoś tak nieznośny może być moją bratnią duszą? Może wciąż śnię. Szczypię się w ramię i moje oczy zachodzą łzami od ukłucia bólu.