

Odrodzenie: Bogini Zemsty
Robert · W trakcie · 514.7k słów
Wstęp
Zostałam zdradzona zarówno przez narzeczonego, jak i przez siostrę.
Co gorsza, odcięli mi kończyny, wycięli język, uprawiali seks na moich oczach, a potem brutalnie mnie zamordowali!
Nienawidzę ich z całego serca...
Na szczęście, dzięki zrządzeniu losu, odrodziłam się!
Z drugą szansą na życie, będę żyć dla siebie i stanę się królową przemysłu rozrywkowego!
I zemszczę się!
Ci, którzy mnie kiedyś dręczyli i ranili, zapłacą za to dziesięciokrotnie...
(Nie otwieraj tej powieści lekkomyślnie, bo wciągnie cię tak bardzo, że nie będziesz mógł przestać czytać przez trzy dni i noce...)
Rozdział 1
Jasny, czysty pokój z mężczyzną i kobietą splątanymi nago na dużym łóżku.
Diana Getty, z odciętymi kończynami i wciśnięta do wazonu, została umieszczona na środku pokoju, zmuszona do oglądania wszystkiego, co działo się na łóżku.
Jedną z osób była jej siostra, Laura Getty, a drugą jej narzeczony, Robert Davis, ci sami, którzy byli odpowiedzialni za obecny stan Diany.
Nogi Laury były owinięte wokół talii Roberta, a jej uwodzicielskie oczy pełne były drwiny, gdy patrzyła na Dianę. "Dawno się nie widziałyśmy, siostrzyczko!"
Gdy tylko zobaczyła Laurę, Diana wydała z siebie gniewny, pełen żalu krzyk. W jej szeroko otwartych ustach była ciemna pustka, gdzie kiedyś była jej język.
"Chcesz mnie przeklinać?" Laura zachichotała. "Zapomniałaś, że to dlatego, że sprawiłaś, że płakałam, Robert wyrwał ci język? A ty wciąż masz czelność mnie przeklinać?"
Diana była wściekła, przeklinając w myślach: 'Suka! Laura, jadowita suko! Gdyby nie to, że oddałam ci nerkę, już byś nie żyła, a tak mi się odpłacasz?'
Ignorując pełne żalu spojrzenie Diany, Laura prychnęła, "Jak się czujesz, patrząc, jak mężczyzna, którego kochasz, kocha się ze mną tuż przed tobą? Chcesz mnie zabić? Szkoda, między nami dwiema, to ty nigdy nie będziesz kochana, to ciebie wyrzucą z rodziny Getty, i to ty w końcu umrzesz! Nawet mężczyzna, którego kochasz, wolałby umrzeć na mnie, niż rzucić na ciebie okiem!"
Diana patrzyła na triumfującą twarz Laury, nienawiść kipiała w jej sercu, wydając słabe dźwięki żalu.
Widząc Dianę w takim stanie, Laura wybuchła dzikim, triumfującym śmiechem.
Robert pchnął gwałtownie kilka razy, sprawiając, że Laura westchnęła i jęknęła, nie mogąc się powstrzymać przed uderzeniem go w pierś. "Powinieneś być trochę bardziej powściągliwy przed Dianą, bo złamiesz jej serce!"
Zamiast się powstrzymać, Robert stał się jeszcze bardziej bezwzględny.
Chwycił mocno talię Laury, jego oczy pełne szaleństwa dla niej. "Ona jest tylko suką, jej jedyną wartością jest oddanie ci nerki. Jakim prawem mam się powstrzymywać? Tylko dla ciebie, oddałbym życie!"
"To prawda, ale teraz jestem całkowicie zdrowa, bez śladów odrzutu, więc nie ma potrzeby trzymać jej dłużej," powiedziała Laura.
"Dobrze, dam jej później kubek trucizny, żeby już nigdy nas nie niepokoiła!" powiedział Robert.
Oczy Diany rozszerzyły się, patrząc na tych dwóch drani, nienawiść wypełniała jej spojrzenie.
Nawet gdy zmusili ją do połknięcia trucizny, powodując, że krwawiła z wszystkich otworów, Diana odmówiła zamknięcia oczu, wciąż patrząc na nich. Chciała dokładnie zapamiętać twarze tych dwóch nikczemnych ludzi.
Jeśli byłoby następne życie, Diana z pewnością zerwałaby ich fałszywe maski i sprawiłaby, że zapłacą za to, co zrobili.
...
"Diano, po prostu podpisz papiery. Stan Laury jest bardzo zły, jako jej siostra, czy nie jest twoim obowiązkiem oddać jej nerkę?"
"Przez te wszystkie lata Laura wypełniała twoje obowiązki przed nami. Teraz, gdy wróciłaś, zabrałaś jej wszystko. Oddanie nerki, by uratować jej życie, to najmniej, co możesz zrobić, by się odpłacić i zrekompensować."
"To tylko nerka, nie umrzesz. Jak możesz być tak samolubna? Jestem z ciebie bardzo rozczarowany!"
Obudzona przez nieustanny jazgot w uszach, Diana otworzyła oczy i zobaczyła, że siedzi na krześle.
Przed nią stali rodzice Diany, Aiden Getty i Emily Johnson, marszcząc brwi i patrząc na nią z niezadowoleniem.
Laura leżała w ramionach Emily, ubrana w szpitalną koszulę.
Jej twarz była blada jak delikatna porcelana, a przenikliwe oczy były utkwione w Dianie.
Głos Laury był słaby, gdy mówiła: "Mamo, tato, nie zmuszajcie Diany. Jeśli nie chce mnie uratować, to w porządku. W końcu jestem tylko obcą osobą bez więzów krwi z wami. Ona rzeczywiście nie ma obowiązku mnie ratować. Dam radę znieść ból dializ jeszcze przez jakiś czas."
Ta dobroduszna i wielkoduszna postawa Laury sprawiła, że serce Emily ścisnęło się z bólu.
Emily przytuliła Laurę mocniej, po czym ostro skarciła: "Diano, jak możesz być tak samolubna! Laura w końcu znalazła odpowiedniego dawcę i zobaczyła nadzieję na wyleczenie. A ty, jako jej siostra, wahasz się, by ją uratować. Jak możesz być taka bezduszna?"
Aiden rozkazał bezpośrednio: "Jestem jej opiekunem i mam prawo podejmować decyzje w jej imieniu! Podpiszę zgodę na operację!"
Słysząc te same słowa, które pamiętała z poprzedniego życia, Diana w końcu uwierzyła, że naprawdę się odrodziła.
Diana była zachwycona. Bóg dał jej drugą szansę na życie i tym razem postanowiła wziąć los w swoje ręce!
Gdy Aiden sięgnął po długopis, by podpisać, Diana nagle chwyciła jego nadgarstek.
"Jestem już dorosła, nikt nie ma prawa decydować za mnie!" Diana zimno spojrzała na swoich biologicznych rodziców i wypowiedziała pierwsze słowa od czasu odrodzenia.
W poprzednim życiu, kiedy u Laury zdiagnozowano ostrą niewydolność nerek i okazało się, że nie jest biologiczną córką rodziny Getty, natychmiast odnaleźli Dianę, która wciąż była w sierocińcu, i sprowadzili ją do domu.
Na początku Diana myślała, że w końcu znalazła rodzinę, o której zawsze marzyła. Nie przypuszczała, że rodzina Getty od dawna traktowała Laurę, która nie była z nimi spokrewniona, jak własną córkę, a ją, ich biologiczną córkę, widzieli tylko jako narzędzie do ratowania Laury.
Po odkryciu, że nerka Diany pasuje do Laury, zaczęli ją namawiać, by oddała nerkę Laurze.
Za każdym razem, gdy Laura czuła się źle, natychmiast kazali Dianie oddać jej krew. Za każdym razem, gdy się wahała, nawet jeśli sama źle się czuła, Laura sugerowała, że to dlatego, że nie są spokrewnione, Diana nie chce pomóc, przez co wydawała się samolubna i złośliwa.
Tak jak teraz, gdy Diana zatrzymała Aidena, Laura natychmiast chwyciła się za pierś, wyglądając na głęboko zranioną. "Diano, co zrobiłam nie tak, że tak mnie nienawidzisz, życząc mi śmierci? Czy masz do mnie żal, że zabrałam mamę i tatę? Ale nie zrobiłam tego celowo, nie wiedziałam, że nie jestem ich córką. Wiedza o tym boli mnie bardziej niż kogokolwiek innego. Myślałam o odejściu, ale mama i tata prosili, żebym została. Jeśli jesteś nieszczęśliwa, mogę odejść, tylko proszę, nie krzywdź taty!"
Diana tylko trzymała rękę Aidena, a Laura potrafiła przekręcić to na krzywdzenie go.
Widząc ciemną twarz Aidena, było jasne, że wierzył słowom Laury.
"Diano, czego właściwie chcesz?" Aiden z hukiem uderzył w stół. "Czy naprawdę chcesz patrzeć, jak Laura umiera?"
Emily wstała w złości, podnosząc rękę, by uderzyć Dianę. "Jak mogłam urodzić tak okrutną córkę? Gdybym wiedziała, zostawiłabym cię w sierocińcu i nigdy nie sprowadziła z powrotem!"
Gdy ręka Emily miała już uderzyć Dianę w twarz, w oczach Laury zabłysła iskra triumfu.
Laura pomyślała sobie: „Co z tego, że Diana jest biologiczną córką rodziny Getty, skoro i tak nie ma przede mną żadnego znaczenia. Tylko ja jestem córką rodziny Getty, a Diana nigdy nie będzie mogła ze mną rywalizować!”
Jednak ręka Emily została zatrzymana w powietrzu przez dłoń Diany.
Diana i Emily spojrzały sobie w oczy, a Emily poczuła chłód w zimnym spojrzeniu Diany.
Nie mogła powstrzymać myśli: „Co się dzieje z Dianą, dlaczego nagle wydaje się być inną osobą?”
„Puść mnie, jak śmiesz się bronić!” skarciła Emily wściekle.
Aiden był wściekły. „Masz już dość? Czego dokładnie chcesz?”
„Nie oddanie nerki Laurze czyni mnie podłą?” Diana spojrzała na nich bez wyrazu. „A co z wami? Nigdy mnie nie wychowaliście, ale wymagacie, żebym oddała jej nerkę tylko dlatego, że jesteście moimi biologicznymi rodzicami?”
Aiden się zadławił, potem jeszcze bardziej się zezłościł. „Jesteśmy twoimi rodzicami, tak się do nas odzywasz? Gdzie jest twoje wychowanie?”
„Nigdy nie miałam żadnego wychowania rodzicielskiego, więc jak dobrej kultury możesz się po mnie spodziewać?” Diana szydziła, odpychając Emily, po czym spojrzała na Laurę. „Bez mojej nerki umrzesz, prawda?”
Laura była tak przestraszona spojrzeniem Diany, że cofnęła się o krok, „Tak, więc Diana, proszę...”
„To idź umrzeć!” przerwała jej Diana, wymawiając każde słowo z naciskiem.
Źrenice Laury się zwęziły, myśląc: „Co się dzieje z Dianą, dlaczego jej aura nagle stała się tak silna?”
W poprzednim życiu Diana dała się przekonać, myśląc, że jako siostra powinna poświęcić się dla Laury, w przeciwnym razie nie była godna być córką rodziny Getty.
Diana pragnęła akceptacji Emily i Aidena, mając nadzieję, że pokochają ją tak, jak kochają Laurę, więc niezależnie od tego, jak nadmierne były ich żądania, zawsze się zgadzała.
Ale Diana nie zdawała sobie sprawy, że krok po kroku prowadziła się na skraj przepaści...
Diana uniosła zimny, złowrogi uśmiech. „Laura, rozliczymy się z każdą naszą sprawą!”
Teraz miała coś ważniejszego do zrobienia.
Diana skończyła mówić, odepchnęła Laurę na bok i zaczęła odchodzić.
„Czekaj, nie odchodź!” Emily podbiegła i złapała ją za nadgarstek. „Podpisz to!”
Aiden spojrzał na Dianę ze złością. „Tak, nie wyjdziesz stąd, dopóki tego nie podpiszesz!”
To byli prawdziwi rodzice Diany, zmuszający ją do oddania nerki ich adoptowanej córce. Każdy, kto by tego nie wiedział, pomyślałby, że to ona jest adoptowana.
Diana szyderczo wyrwała rękę z uścisku Emily. „Śnijcie dalej! Nigdy tego nie podpiszę. Wolałabym wyrzucić moją nerkę, niż dać ją jej!”
Laura wyglądała, jakby miała zaraz się rozpłakać. „Dlaczego, Diana? Co ci zrobiłam, że tak mnie nienawidzisz?”
Blada, drżąca postać Laury sprawiła, że serce Emily zadrżało.
Emily przytuliła Laurę, patrząc na Dianę z urazą. „Nigdy bym nie pomyślała, że jesteś taką niewdzięczną smarkulą! Gdybym wiedziała, nigdy bym cię nie urodziła!”
Diana poczuła chłód w sercu. Spojrzała na Emily zimno i powiedziała: „Myślisz, że chciałam się urodzić jako twoja córka? Matka taka jak ty przyprawia mnie o mdłości!”
Z tymi słowami Diana odeszła bez oglądania się za siebie.
Za nią Aiden krzyczał ze złością: „Jeśli dziś odejdziesz, nie myśl nawet o powrocie do rodziny Getty!”
Diana nie obejrzała się.
Emily zacisnęła pięści z gniewu, a Laura wspierała ją z zaniepokojeniem. "Mamo, nie złość się. To wszystko moja wina! To dlatego, że nie byłam wystarczająco dobra, Diana mnie nie lubi. Mamo, nie zmuszaj Diany. Jeśli nie chce oddać, to w porządku. Poradzę sobie z dializą, choć to trudne!"
Im więcej Laura mówiła, tym bardziej serce Emily bolało, a nienawiść do Diany rosła.
"Laura, jesteś zbyt dobra! Nie martw się, zmuszę ją, żeby podpisała!" powiedziała Emily.
Aiden również próbował ją pocieszyć. "Nie martw się, nie wytrzyma dnia poza rodziną Getty! Wróci z płaczem i błaganiem! A wtedy zmuszę ją, żeby cię przeprosiła."
"Nie szkodzi, tato. Nie obwiniam Diany. Dopóki wróci, bycie razem jako rodzina jest ważniejsze niż cokolwiek innego!" powiedziała Laura słodko.
Emily prychnęła, przytulając Laurę. "Ta samolubna dziewczyna nie zasługuje, by być częścią naszej rodziny!"
Laura powiedziała jeszcze kilka słów, by ich uspokoić, ale w środku była zachwycona.
Laura pomyślała: 'Diana, nawet jeśli jesteś biologiczną córką, to co z tego? I tak musisz mi służyć.'
Diana wyszła ze szpitala i szybko wybrała znajomy numer. Jej serce biło szybko, gdy czekała na połączenie.
W końcu odezwał się zimny, niski męski głos. "Pani Getty, czego teraz chcesz?"
Podekscytowana Diana mówiła szybko: "Panie Spencer, zmieniłam zdanie. Jestem gotowa za pana wyjść!"
Howard Spencer milczał przez chwilę.
Gdy Diana pomyślała, że może być za późno, głos Howarda znów się odezwał. "Podaj mi powód."
Diana przygryzła wargę. "Jeśli powiem, że po przemyśleniu wczorajszego wieczoru, uważam, że pana propozycja to dobry pomysł i chciałabym to omówić ponownie, dałby mi pan jeszcze jedną szansę?"
Howard znów zamilkł.
Diana przygryzła wargę, czekając na jego odpowiedź.
W końcu znów się odezwał, a jego odpowiedź przyniosła Dianie ulgę. "Jutro o 9 rano, spotkajmy się w urzędzie stanu cywilnego."
Diana wydała okrzyk radości. Choć szybko zakryła usta, to i tak dotarło do uszu Howarda.
Po zakończeniu rozmowy, Howard rytmicznie stukał palcami w biurko.
"Jak idzie dochodzenie w sprawie przeszłości Diany?" zapytał.
Asystent Howarda, James Smith, szybko odpowiedział: "Pani Getty dorastała w sierocińcu. Po ukończeniu osiemnastu lat dostała się na studia i opuściła sierociniec. Wszystkie koszty czesnego i utrzymania pokrywała, pracując w wakacje i na pół etatu w ciągu roku akademickiego. Swojego chłopaka, Roberta, poznała w jednej z prac. Robert również pochodzi z biednej rodziny i uczęszczał na studia dzięki kredytom studenckim. Są razem od dwóch lat i mają głęboką relację, aż do momentu, gdy pani Getty została odnaleziona przez rodzinę Getty. Rodzina Getty wydaje się patrzeć z góry na Roberta, uważając, że nie jest wystarczająco dobry dla pani Getty. To spowodowało konflikty między nimi, a ich ostatnia kłótnia miała miejsce pół miesiąca temu."
James podał teczkę. Na okładce teczki było zdjęcie.
Dwa młode oblicza wypełniały zdjęcie. Dziewczyna miała delikatne rysy twarzy i jasne oczy, które promieniowały szczęściem.
Chłopak, pogodny i przystojny, robił dzióbek, by pocałować dziewczynę w policzek. Wyglądała, jakby chciała się uchylić, ale on przytrzymał ją za talię i przyciągnął z powrotem.
Aparat uchwycił tę żywą chwilę perfekcyjnie, emanując silnym poczuciem romantyzmu.
Wzrok Howarda zatrzymał się na uderzającej twarzy Diany, ale nie powiedział ani słowa.
Ostatnie Rozdziały
#574 Rozdział 574 Rzeźba Krwawego Klejnotu
Ostatnia Aktualizacja: 7/17/2025#573 Rozdział 573 Jak bestia oszalała
Ostatnia Aktualizacja: 7/17/2025#572 Rozdział 572 Ponowne kroczenie w innym kraju
Ostatnia Aktualizacja: 7/16/2025#571 Rozdział 571 Duchy w pozbawionych życia
Ostatnia Aktualizacja: 7/16/2025#570 Rozdział 570 Nieopisany smutek
Ostatnia Aktualizacja: 7/15/2025#569 Rozdział 569 Nie jestem jeszcze uprawniony do jej trzymania
Ostatnia Aktualizacja: 7/15/2025#568 Rozdział 568 Tam była: Isabella
Ostatnia Aktualizacja: 7/14/2025#567 Rozdział 567 Pijani razem
Ostatnia Aktualizacja: 7/14/2025#566 Rozdział 566 Czy myślisz, że nie mogę żyć bez ciebie?
Ostatnia Aktualizacja: 7/13/2025#565 Rozdział 565 Ona nie pójdzie sama
Ostatnia Aktualizacja: 7/13/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Odkupienie Byłej Żony: Odrodzona Miłość
Ból mojej nieślubnej ciąży jest raną, o której nigdy nie mogę mówić, ponieważ ojciec dziecka zniknął bez śladu. Kiedy byłam na skraju życia, Henry pojawił się, oferując mi dom i obiecując, że będzie traktował moje dziecko bez ojca jak swoje własne.
Zawsze byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie tamtego dnia, dlatego znosiłam upokorzenie tego nierównego małżeństwa tak długo.
Ale wszystko zmieniło się, gdy jego dawna miłość, Isabella Scott, wróciła.
Teraz jestem gotowa podpisać papiery rozwodowe, ale Henry żąda dziesięciu milionów dolarów jako cenę za moją wolność - sumę, której nigdy nie uda mi się zebrać.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam zimno: "Dziesięć milionów dolarów za zakup twojego serca."
Henry, najpotężniejszy spadkobierca na Wall Street, jest byłym pacjentem kardiologicznym. Nigdy nie podejrzewałby, że jego tak zwana haniebna eks-żona zorganizowała bijące serce w jego piersi.
Mój Szef, Mój Tajemniczy Mąż
Złamana sercem, w końcu wyszła za mąż za nieznajomego. Następnego ranka jego twarz była tylko zamazaną plamą.
W pracy sytuacja się skomplikowała, gdy odkryła, że nowym dyrektorem generalnym jest nikt inny, jak jej tajemniczy mąż z Vegas?!
Teraz Hazel musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie z tym niespodziewanym zwrotem w swoim życiu osobistym i zawodowym...
Nie odzyskasz mnie z powrotem
W dniu, w którym poślubił swoją pierwszą miłość, Aurelia miała wypadek samochodowy, a bliźnięta w jej łonie przestały mieć bicie serca.
Od tego momentu zmieniła wszystkie swoje dane kontaktowe i całkowicie zniknęła z jego życia.
Później Nathaniel porzucił swoją nową żonę i szukał na całym świecie kobiety o imieniu Aurelia.
W dniu, w którym się spotkali, zablokował ją w jej samochodzie i błagał: "Aurelia, proszę, daj mi jeszcze jedną szansę!"
(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłam odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Łatwy rozwód, trudne ponowne małżeństwo". Można ją znaleźć, wpisując tytuł w wyszukiwarkę.)
Blizny
Amelie zawsze pragnęła prowadzić proste życie, z dala od blasku reflektorów związanych z jej alfą rodowodem. Czuła, że to osiągnęła, gdy znalazła swojego pierwszego partnera. Po latach razem, jej partner okazał się nie być tym, za kogo się podawał. Amelie jest zmuszona przeprowadzić Rytuał Odrzucenia, aby poczuć się wolna. Jej wolność ma swoją cenę, jedną z nich jest brzydka czarna blizna.
"Nic! Nic nie ma! Przywróćcie ją!" krzyczę z całych sił. Wiedziałam, zanim cokolwiek powiedział. Czułam, jak w moim sercu mówiła do widzenia i odchodziła. W tym momencie niewyobrażalny ból promieniował do mojego rdzenia.
Alpha Gideon Alios traci swoją partnerkę w dniu, który powinien być najszczęśliwszym w jego życiu, narodzinach jego bliźniaczek. Gideon nie ma czasu na żałobę, pozostawiony bez partnerki, samotny, i jako nowo upieczony ojciec dwóch niemowląt. Gideon nigdy nie pokazuje swojego smutku, ponieważ byłoby to oznaką słabości, a on jest Alfą Straży Durit, armii i ramienia śledczego Rady; nie ma czasu na słabość.
Amelie Ashwood i Gideon Alios to dwoje złamanych wilkołaków, których los połączył. Czy to ich druga szansa na miłość, czy może pierwsza? Gdy ci dwaj przeznaczeni partnerzy zbliżają się do siebie, wokół nich ożywają złowrogie intrygi. Jak zjednoczą się, aby chronić to, co uważają za najcenniejsze?
Zrujnowana: Zawsze będziesz moja.
"Kurwa", nie mogłam powstrzymać krzyku.
"Musisz nauczyć się być posłuszna" - powiedział, ciągle się we mnie wbijając. Gdy poczułam jego ręce na moim łechtaczce, moje ciało zadrżało.
"Asher, proszę, to za dużo".
"Nie. Gdybym naprawdę chciał cię ukarać, dałbym ci całego siebie" - powiedział do mojego ucha, a całe moje ciało zamarło. Nagle się poruszył i znów stałam. Ten człowiek był szalony.
Poczułam go za sobą. "Dziesięć batów za nieposłuszeństwo" - powiedział.
"Asher, proszę".
"Nie". Jego głos był zimny i pozbawiony emocji.
Asher był tym, czego chciałam, czego naprawdę pragnęłam, aż było za późno. Sierota nigdy nie powinna zakochiwać się w kimś poza swoim zasięgiem. Myślałam, że kochanie go było właściwą rzeczą, dopóki nie ujawnił swojej prawdziwej tożsamości i mnie zrujnował. Byłam zrujnowana dla wszystkich innych. Nadal czułam jego dotyk, jakby był wyryty w mojej skórze. Starałam się go unikać, ale los nie pozwalał na to.
Sterlingowie byli najpotężniejsi w Havenwood, a Dorian Sterling był poza zasięgiem.
Jako sierota trudno jest przyjąć, że ktoś się tobą interesuje, ale gdy okazuje się, że są to ludzie bogaci i wpływowi, wybrałam inną drogę i uciekłam, ale ucieczka doprowadziła mnie z powrotem do miejsca, które unikałam, i osoby, którą unikałam.
Asher i Dorian Sterling, jedno i to samo. Gdy pojawiła się jego pierwsza miłość, wraz ze wszystkimi, którzy chcieli mnie zniszczyć, modliłam się, żeby mógł mnie ochronić.
Król Podziemia
Jednak pewnego pamiętnego dnia, Król Podziemia pojawił się przede mną i uratował mnie z rąk syna najpotężniejszego bossa mafii. Z jego głębokimi, niebieskimi oczami utkwionymi w moich, powiedział cicho: "Sephie... skrót od Persefona... Królowa Podziemia. W końcu cię znalazłem." Zdezorientowana jego słowami, wyjąkałam pytanie: "P..przepraszam? Co to znaczy?"
Ale on tylko uśmiechnął się do mnie i delikatnie odgarnął włosy z mojej twarzy: "Jesteś teraz bezpieczna."
Sephie, nazwana na cześć Królowej Podziemia, Persefony, szybko odkrywa, że jest przeznaczona do wypełnienia roli swojej imienniczki. Adrik jest Królem Podziemia, szefem wszystkich szefów w mieście, którym rządzi.
Była pozornie zwykłą dziewczyną, z normalną pracą, aż wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy wszedł przez frontowe drzwi i jej życie nagle się odmieniło. Teraz znajduje się po niewłaściwej stronie potężnych mężczyzn, ale pod ochroną najpotężniejszego z nich.
Zakochaj się w Dominującym Miliarderze
(Codzienne aktualizacje z trzema rozdziałami)
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Tron Wilków
Jego odrzucenie uderzyło mnie natychmiast.
Nie mogłam oddychać, nie mogłam złapać tchu, gdy moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, a żołądek skręcał się, nie mogłam się pozbierać, patrząc, jak jego samochód pędzi w dół podjazdu, oddalając się ode mnie.
Nie mogłam nawet pocieszyć mojej wilczycy, natychmiast wycofała się na tyły mojego umysłu, uniemożliwiając mi rozmowę z nią.
Czułam, jak moje usta drżą, a twarz marszczy się, gdy próbowałam się pozbierać, ale bezskutecznie.
Minęły tygodnie od ostatniego spotkania z Toreyem, a moje serce zdawało się łamać coraz bardziej z każdym dniem.
Ale ostatnio odkryłam, że jestem w ciąży.
Ciąże wilkołaków były znacznie krótsze niż u ludzi. Z Toreyem będącym Alfą, czas skracał się do czterech miesięcy, podczas gdy u Bety trwałoby to pięć, Trzeci w Dowództwie sześć, a u zwykłego wilka między siedem a osiem miesięcy.
Zgodnie z sugestią, udałam się do łóżka, z głową pełną pytań i rozmyślań. Jutro miało być intensywne, czekało mnie wiele decyzji do podjęcia.
Dla osób powyżej 18 roku życia.---Dwoje nastolatków, impreza i nieomylny towarzysz.
Nici Przeznaczenia
Jak wszystkie dzieci, zostałem przetestowany pod kątem magii, gdy miałem zaledwie kilka dni. Ponieważ moja specyficzna linia krwi jest nieznana, a moja magia nie do zidentyfikowania, zostałem oznaczony delikatnym, wirującym wzorem wokół górnej części prawego ramienia.
Mam magię, tak jak wykazały testy, ale nigdy nie pasowała do żadnego znanego gatunku Magicznych.
Nie potrafię zionąć ogniem jak Przemieniony smok, ani rzucać klątw na ludzi, którzy mnie wkurzają, jak Czarownice. Nie umiem robić eliksirów jak Alchemik ani uwodzić ludzi jak Sukub. Nie chcę być niewdzięczny za moc, którą posiadam, jest interesująca i wszystko, ale naprawdę nie ma wielkiego znaczenia i większość czasu jest po prostu bezużyteczna. Moja specjalna umiejętność magiczna to zdolność widzenia nici przeznaczenia.
Większość życia jest dla mnie wystarczająco irytująca, a co nigdy mi nie przyszło do głowy, to że mój partner jest niegrzecznym, nadętym utrapieniem. Jest Alfą i bratem bliźniakiem mojego przyjaciela.
„Co ty robisz? To mój dom, nie możesz tak po prostu wchodzić!” Staram się utrzymać stanowczy ton, ale kiedy odwraca się i patrzy na mnie swoimi złotymi oczami, kurczę się. Jego spojrzenie jest wyniosłe i automatycznie spuszczam wzrok na podłogę, jak mam w zwyczaju. Potem zmuszam się, by znów spojrzeć w górę. Nie zauważa, że na niego patrzę, bo już odwrócił ode mnie wzrok. Jest niegrzeczny, odmawiam pokazania, że mnie przeraża, chociaż zdecydowanie tak jest. Rozgląda się i po zorientowaniu się, że jedyne miejsce do siedzenia to mały stolik z dwoma krzesłami, wskazuje na niego.
„Siadaj.” rozkazuje. Patrzę na niego gniewnie. Kim on jest, żeby tak mną rozkazywać? Jak ktoś tak nieznośny może być moją bratnią duszą? Może wciąż śnię. Szczypię się w ramię i moje oczy zachodzą łzami od ukłucia bólu.