
Poza Zasłoną (Seria Szare Wilki, tom 5)
Quinn Loftis · Zakończone · 66.9k słów
Wstęp
Desdemona, czarownica o niepojętej mocy, uciekła przed gniewem wilków, ale nie zamierza odejść cicho w noc. Schroniła się w miejscu, gdzie nawet najmniejszy promyk światła nie odważy się wejść. Choć musiała uciekać, nie zrezygnowała z poszukiwania skarbu, który pragnie zdobyć. Jej deprawacja nie zna granic; jest gotowa szukać kogoś, kto pomoże jej otworzyć Zasłonę, która nie była otwierana od tysiącleci – i to z dobrego powodu: niebezpieczeństwo jest nieobliczalne.
Tymczasem wśród rumuńskich szarych wilków zachodzą wielkie zmiany. Decebel stał się Alfą serbskiej watahy, starając się zjednoczyć gatunek Canis lupis. Ich liczba maleje z powodu braku prawdziwych partnerów i potomstwa. Wilki zaczynają tracić wiarę, a ciemność zdaje się napierać na nie ze wszystkich stron. Ale wiatr zmian wieje, zmiany, które zmienią przyszłość nie tylko Canis lupis, ale także innej starożytnej rasy.
Wśród tego wszystkiego Sally nadal próbuje pogodzić się ze swoim związkiem z zabawnym, czarującym, flirtującym, niewiarygodnie przystojnym barmanem – który jest członkiem rumuńskiej watahy.
Jakby tego było mało, Losy postanowiły złożyć małą wizytę Jen. Nadszedł czas, by zebrać należność. Oszukała Losy o jedno życie, swoje życie. Teraz chcą tego, co im się należy. Problem? To więcej, niż Jen jest gotowa zapłacić.
Rozdział 1
"Nikt nigdy nie myśli o konsekwencjach obietnicy nazwania swojego pierworodnego dziecka imieniem najlepszego przyjaciela. Jeśli twoim najlepszym przyjacielem jest Jen, powinieneś jednak pomyśleć o wszelkich możliwych konsekwencjach, które są, częściej niż nie, tworzone po prostu przez jej obecność." ~Sally
Jacque akurat przechodziła obok drzwi, kiedy usłyszała jedno ze swoich najlepszych przyjaciółek krzyczące: "Do diabła!"
Cofnęła się do drzwi Sally i bez pukania przekręciła klamkę, szybko otwierając drzwi.
"Sally, kochanie, wszystko w porządku?" zawołała niepewnie do pokoju.
"Jestem tutaj, Jacque, a 'w porządku' wzięło sobie chwilę wolnego."
Jacque podążyła za głosem Sally do przylegającej łazienki.
Zobaczyła swoją przyjaciółkę stojącą w staniku i szortach, tyłem do lustra, trzymającą w ręce lusterko, by mogła zobaczyć swoje odbicie z tyłu. Jacque opadła szczęka na widok.
"Tak, to była moja pierwsza reakcja." Sally skinęła głową na widok otwartych ust Jacque. "Ale potem szybko przeszłam do kolejnej możliwej reakcji: 'co do cholery jest na moich plecach?'"
"Twoje znaki," wyszeptała Jacque. "Więc, on naprawdę jest twoim partnerem."
"Albo jakiś losowy wilk chodzi tam gdzieś z nowymi znakami, których się nie spodziewał. Jeśli usłyszysz głośny, głęboki głos reagujący w podobny sposób, to będziemy wiedzieć." Głos Sally był chwiejny, ale zaczynała odzyskiwać równowagę.
"Peri powiedziała, że kiedy skończysz 18 lat, znaki partnera się pojawią." Jacque wskazała głową na plecy Sally. "Wygląda na to, że stara Fae wiedziała, o czym mówi. Dziś są twoje urodziny."
"Nie słyszę nic w mojej głowie." Sally zamknęła oczy i skrzywiła twarz.
Jacque zaśmiała się. "Nie będziesz musiała robić śmiesznych min, żeby usłyszeć swojego partnera, Sal, choć pewnie będziesz to robić, dopóki nie przyzwyczaisz się do słyszenia bezcielesnego głosu w swojej głowie. W takim przypadku Jen na pewno zapyta cię, czy masz zaparcia."
"Kto ma zaparcia?" Usłyszały głos Jen dochodzący z pokoju Sally. "Wiesz, mają rzeczy, które pomagają odetkać rury tam na dole." Jen weszła w próg łazienki i uśmiechnęła się do swoich dwóch najlepszych przyjaciółek. "Widzę, że zaczęłyście imprezę beze mnie. Sally już zaczęła się rozbierać."
"Tak, Jen, nie chciałyśmy cię zaprosić, więc postanowiłyśmy urządzić imprezę urodzinową Sally w jej łazience, bo wiesz, to jest super," Jacque przewróciła oczami na Jen.
"Matko perłowa," mruknęła Jen, widząc plecy Sally. "Cóż, witaj w rodzinie połączonych partnerów, Sal. Powiem ci teraz, że seks jest fantastyczny. Na wypadek, gdybyś się zastanawiała."
"Boże, Jen, to dokładnie to, co teraz przechodziło mi przez myśl, kiedy uświadomiłam sobie, że moje życie właśnie się zmieniło, nie wiem, NA ZAWSZE!" krzyknęła Sally.
Jen spokojnie odpowiedziała: "Teraz, czy już wykrzyczałaś to z siebie, czy musisz jeszcze wystawić głowę przez okno i dać upust emocjom?"
Jacque milcząco obserwowała, jak myśli Sally przechodzą przez jej słodką, delikatną twarz.
"Nie, nie sądzę, że potrzebuję momentu wystawienia głowy przez okno teraz. Jednak zastrzegam sobie prawo do tego momentu, kiedy będzie to odpowiednie." Sally mówiła powoli, głęboko oddychając. Miała rękę przyciśniętą do serca, jakby to mogło powstrzymać je przed wyskoczeniem z piersi.
"Twoja prośba została odnotowana," Jen powiedziała z krótkim skinieniem głowy.
Jen wskoczyła na blat łazienkowy i zaczęła machać nogami. Poczuła ciepło, gdy jej partner przemówił przez ich więź.
"Jak ona się trzyma?" Głos Decebela był głęboki, a jednak bardzo delikatny.
"Właściwie, nieźle. Nie miała załamania, a co dziwne, nie była zainteresowana słuchaniem o życiu seksualnym małżeństw z wilkołakiem."
"Wyobraź sobie to, kochanie, ktoś nie obsesjonujący się fizycznym związkiem między partnerami. Ktoś, kto nie czuje potrzeby omawiania ich z innymi i kto, co więcej, posłuchałby swojego partnera, gdyby poprosił ją, żeby zamknęła usta."
Jen wydała niski warkot. "Zbyt dobrze czujesz się z koncepcją sarkazmu, mój drogi partnerze."
"Czy mogę coś poradzić, skoro miałem najlepszego nauczyciela znanego człowiekowi?" Głos Decebela był przesiąknięty humorem i Jen przysięgła, że czuła, jak klepie ją po tyłku.
"Dość tego, B. Mam imprezę do przygotowania."
"Rozumiesz, że ten pseudonim już nie pasuje? Jestem Alfą, nie Betą."
Jen parsknęła śmiechem. "Och, mój słodki futrzaku, nie używałam litery 'B', odnosząc się do twojego byłego statusu Bety. Nie." Uśmiechnęła się do siebie. "B teraz ma zupełnie inne znaczenie. Jesteś bystrym ciasteczkiem; domyślisz się."
Wysłała mu obraz siebie mrugającej do niego i przesyłającej mu buziaka. "Do zobaczenia później, aligatorze."
"Zachowuj się." Głos Decebela przybrał głęboki ton. "I, Jennifer, na tej imprezie będziesz trzymać ubrania na sobie."
„Co masz na myśli, mój drogi mężu? Dobrze wychowana dziewczyna z południa, taka jak ja, nigdy nie uczestniczyłaby w takich publicznych widowiskach.” Jen w myślach przesadnie podkreśliła swój południowy akcent, drocząc się z nim.
„Nie mów, że cię nie ostrzegałem.”
„Czuję, że muszę wam powiedzieć, że Decebel poinformował mnie, że muszę dziś wieczorem na imprezie trzymać ubrania na sobie,” Jen powiedziała swoim przyjaciółkom, przeglądając paznokcie, wyglądając na całkowicie niezainteresowaną spełnieniem jego prośby.
Sally gwałtownie spojrzała na Jen. „Właściwie to całkiem niezły pomysł.”
Szczęka Jen opadła. „Chcesz, żebym rozebrała się na twojej osiemnastce? Zdajesz sobie sprawę, że striptizerka to typowo na wieczór panieński, a nie na urodziny? Jeśli striptizerka pojawia się na urodzinach, to naprawdę tylko na dwudziestkę jedynkę. I nawet wtedy musi to być na początku imprezy, bo zaraz potem wszyscy są już tak pijani, że myślą, że mają ciało odpowiednie do striptizu. Wtedy robi się brzydko – dosłownie.”
Sally i Jacque patrzyły na Jen z otwartymi ustami. Zanim zdążyły coś powiedzieć, szybko dodała: „Och, i na wypadek gdybyście nie zauważyły, jestem bardzo kobietą. Myślałabym, że jeśli musisz mieć striptizerkę na swojej imprezie, to na pewno chciałabyś kogoś, no nie wiem, kto może nie ma piersi. Chyba że oczywiście lubisz męskie cycki. Ale myślę, że trudno byłoby znaleźć męskiego striptizera, który miałby takie cycki. Zwłaszcza jeśli chciałaś kogoś z mo -”
Sally przerwała komentarz Jen głośnym krzykiem. „ZAMKNIJ SIĘ, JENNIFER!”
Usta Jen natychmiast się zamknęły, a jej oczy rozszerzyły się, patrząc na Sally ze zdziwieniem. „Wow, kotek wyhodował pazury,” mruknęła.
„Chodzi o to, żeby to nie ja cieszyła się pokazem, Jen,” warknęła Sally. „Chodzi o to, że jeśli się rozbierzesz, to odwrócisz uwagę ode mnie.”
„To twoja impreza, głuptasie. Uwaga powinna być skupiona na tobie.”
Jacque parsknęła śmiechem. „Czy właśnie nazwałaś ją -”
Jen przerwała swojej rudowłosej przyjaciółce. „Tak, głuptasie. To jest całkowicie uzasadnione w tej chwili rozmowy. Poza tym, nie sądzę, żebyście rozumiały gniew, jaki musiałabym znieść od Alfy serbskiej watahy za nawet zdjęcie butów i pomachanie moimi uroczymi małymi palcami do wszystkich.”
Tym razem Sally i Jacque zaśmiały się razem.
„Człowieku, to byłby moment jak z reklamy MasterCard – bezcenny.”
„Kto powiedział, że twoje palce są urocze?” dodała Sally.
„Nie bądź bezczelna, Sally.” Jen przewróciła oczami. „Właśnie poprosiłaś mnie, mnie z wszystkich ludzi, żebym się rozebrała przed co najmniej 50 osobami, może więcej.”
„Jen, grałaś w rozbieranego pokera z wrogiem. Pokazałaś swojemu nie-do-końca partnerowi swoje wdzięki przed innymi samcami naszej watahy, ty -”
Jen pstryknęła palcami przed ustami Sally z „Cii!”
„To była stara Jen. To jest nowa, ulepszona, związana Jen,” powiedziała, a wyraz jej twarzy wyzywał je, by jej zaprzeczyły – i oczywiście to zrobiły.
„Czy naprawdę chcesz, żebym wspominała o tym, że widziałam cię biegnącą do swojego pokoju w środku nocy zaledwie kilka dni temu…w bieliźnie?”
Jen klasnęła w ręce, śmiejąc się. „Och, człowieku, powinnyście były zobaczyć jego twarz. Myślałam, że mnie zabije.”
Tym razem Sally i Jacque skrzyżowały ramiona na piersiach, uśmiechając się z powrotem.
„Dobrze, dobrze. Może wciąż mam tendencję do biegania w mniej niż akceptowalnym stroju. Mimo to, to jest poważna, naprawdę wielka przysługa, jak nazwać swoje pierwsze dziecko po mnie prośba.”
„W porządku,” powiedziała Sally entuzjastycznie. „Szanse na to, że zajdę w ciążę, są minimalne, więc mogę się na to zgodzić. I oczywiście, jeśli to będzie chłopiec, nie będę musiała nazywać go po tobie.”
Jen cmoknęła językiem na Sally. „Och, ty naiwna, słodka istoto. Myślisz, że taka mała rzecz jak płeć twojego dziecka wyciągnie cię z nazwania go po mnie, jeśli to dla ciebie zrobię?” Pokręciła głową, robiąc powolne kroki w kierunku brązowookiej uzdrowicielki. „Och, nie, cygańska kobieto. Nazwiesz go po mnie. Nie obchodzi mnie, czy to będzie JenBo, JenBob, czy JenJakifer. Nie obchodzi mnie, czy to będzie tak oczywiste jak TakJestemChłopcemNazwanymJennifer. Ale wiedz jedno: podpiszę swoją wolność, tylko sugerując, że się rozbiorę. Będę musiała patrzeć, jak mój tak bardzo zaborczy partner patrzy na mnie z wściekłością, gdy tańczę na stole. Potem będę musiała podkulić mój mały, futrzasty ogon i uciekać przed tym zaborczym partnerem. Za to wszystko będziesz mi winna.”
Jacque wydała niski gwizd. „Człowieku, Decebel musi ją wiązać za każdym razem, gdy wychodzi poza linię. Zazwyczaj skacze na każdą okazję, żeby zaszaleć w tłumie – im większy, tym lepiej.”
Sally patrzyła na Jen z otwartymi ustami, ale kiwnęła głową, potwierdzając słowa Jacque.
Jen odsunęła się i klasnęła w ręce z uśmiechem. „Więc, skoro to już ustalone, kiedy zaczyna się ta impreza?”
Ostatnie Rozdziały
#23 Epilog
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#22 Rozdział 21
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#21 Rozdział 20
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#20 Rozdział 19
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#19 Rozdział 18
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#18 Rozdział 17
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#17 Rozdział 16
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#16 Rozdział 15
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#15 Rozdział 14
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025#14 Rozdział 13
Ostatnia Aktualizacja: 1/10/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych












