
ZWIĄZANI W ZDRADZIE
Racheal Bale · Zakończone · 128.1k słów
Wstęp
„Wezwał mnie pan pilnie.”
Nie miała pojęcia o zasadach zmiennokształtnych ani apodyktycznych prezesów.
Powiedziała cicho, obserwując, jak żyła na jego szyi pulsuje, gdy mówiła.
O Boże! Czy był wściekły? Czy powinna poczekać, aż on się odezwie, zanim ona to zrobi?
„Dokąd idziemy?” zapytała, gdy wychodzili z jej biura.
„Do mojego domu,” odpowiedział po prostu, zauważając bezosobowy sposób, w jaki wypowiedział to słowo.
Nie zabierał jej do eleganckiej restauracji, lecz do swojego domu na ich randkę.
Shana miała przeczucie, co się wydarzy.
Przez całe swoje życie, nigdy nie wyobrażała sobie, że straci dziewictwo z obowiązku, bo właśnie to miało się dzisiaj stać.
„Powinienem cię ostrzec,” powiedział nagle się zatrzymując.
Shana Johnson zawsze żyła z dala od ciekawskich oczu jako zwykła kelnerka, ale była o wiele więcej niż to. Jest Płaczką, komunikującą się ze Zmarłymi i spełniającą ich ostatnie życzenia, nawet gdy takie życzenia obejmują zrujnowanie i zabicie Alfy wilka, Ashera Andersona, czego desperacko pragnie jego zmarły ojczym, Adam.
Ale okazało się, że nie jest to takie proste, jak się wydaje, gdy jej uśpione serce zaczęło bić w momencie, gdy spojrzała na potężnego zmiennokształtnego i została złapana między obowiązkiem a miłością.
Asher Anderson jest bezwzględny, ale z sercem wołającym o miłość, której jego matka-Płaczka mu odmówiła. Nienawidzi jej rodzaju i nigdy nie dałby się złapać rozmawiając z jedną, nie mówiąc już o związaniu się z jedną. Ale co się stanie, gdy odkryje, że kobieta, którą jego wilk wybrał, jest dokładnie tym, czego nienawidził całym swoim istnieniem; Płaczką?
*TREŚĆ DLA DOROSŁYCH #18+
Rozdział 1
Dziewczyna obudziła się z niespokojnego snu, cała zlana potem jak sportowiec biegnący w olimpijskim maratonie. Była przestraszona, zdezorientowana i czuła nieodpartą potrzebę krzyczenia o pomoc. Czuła się dziwnie, w złym tego słowa znaczeniu. Jakby ktoś ją obserwował. Wyraźnie czuła obecność kogoś innego w pokoju, a ta obecność była zimna i ponura.
Jej ciało płonęło, co stanowiło kontrast do lodowatego uczucia w słabo oświetlonym pokoju. Zrzuciła prześcieradło, które ją przykrywało, i próbowała wstać z łóżka, ale jej kończyny odmówiły posłuszeństwa, sprawiając, że upadła z powrotem na łóżko. Była słaba jak kociak, unoszący się niezdarnie w powietrzu, a jej serce nie biło, co sprawiało, że nie mogła stwierdzić, czy jest żywa, czy martwa, mimo paniki i galopujących myśli.
Dziewczyna spojrzała na stolik nocny i w końcu uległa nieodpartej potrzebie krzyku. Nawet dźwięk, który wydała, był słaby, ale wystarczająco głośny, by przyciągnąć starą kobietę o zmarszczonym, przenikliwym spojrzeniu.
"Spokojnie, dziecinko. Musisz się uspokoić," powiedziała łagodnie kobieta, powoli podchodząc do łóżka, opierając się ciężko na swojej lasce.
Jej całkowicie siwe dredy świadczyły o jej wieku. Siwe loki opadały aż do kolan, podkreślając jej niezwykle bladą i pomarszczoną skórę. Wyciągnęła drżącą rękę, aby dotknąć czoła dziewczyny, trzymając jej drżącą dłoń jedną ze swoich pokrytych plamami starości i zniekształconych rąk.
Dziewczyna wpatrywała się w czarne oczy starej kobiety, ciemne jak śmierć, bezdenne otchłanie doświadczeń i tajemnic, wabiące ją, aby spojrzała głębiej, ale jednocześnie ostrzegające przed tym, co mogłaby odkryć. Jej oczy opowiadały historię o tym, jak stara była w doświadczeniu.
Rozejrzała się po pokoju i na moment zatrzymała wzrok za drzwiami. Dziewczyna podążyła za jej spojrzeniem i poczuła lodowaty dreszcz przebiegający po kręgosłupie, a jej ciało pokryło się gęsią skórką.
"Co się ze mną dzieje?" – w końcu zapytała słabym głosem, mimo że w jej gardle zaczęło palić. Jakby wiedząc, co dzieje się z ciałem młodej, sięgnęła po szklankę wody stojącą przy łóżku.
Przyłożyła szklankę do jej spierzchniętych ust, a dziewczyna piła łapczywie, pochłaniając każdą ożywczą kroplę, jakby od tego zależało jej życie.
"Przechodzisz Przebudzenie, dziecinko."
To nie było zwykłe przebudzenie, raczej brutalne przebudzenie. Dziewczyna miała wiele pytań, zaczynając od zegarka na stoliku nocnym.
"Jaki jest dzień?" Spojrzała z powrotem na zegar, gdzie w lewym rogu wyświetlała się data, nie mogąc uwierzyć w to, co widziała.
"Poniedziałek."
"Nieeee..." Nie mogła w to uwierzyć. Spała przez cztery dni! Ostatnie, co pamiętała, to jak kładła się spać w czwartek po okropnym ataku silnych bólów menstruacyjnych – przynajmniej tak myślała – ale teraz była poniedziałek, bez żadnych wspomnień z piątku, soboty ani niedzieli.
"Wiem, że masz pytania. Ale powinnaś się uspokoić, zanim na nie odpowiem," powiedziała stara kobieta kojąco, widząc dziki, przerażony wyraz jej oczu.
"Ja..." Słowa uwięzły jej w gardle, gdy starała się coś powiedzieć. Nie miała pojęcia, co chciała powiedzieć.
Palące uczucie w jej ciele wróciło z nową siłą, sprawiając, że chciała zrzucić swoją nocną koszulę. Stara kobieta podeszła do niej, czytając jej myśli, i zaczęła jej pomagać zdjąć ubranie.
Jej kończyny były bezużyteczne. Spojrzała na swoje nagie ciało. Było jej, od krzywego dużego palca u prawej stopy po znamiona pokrywające jej niezwykle blade uda. Ale nie czuła, że do niej należało.
"Mama, co się ze mną dzieje?" – zapytała ponownie, nie mając siły, by powstrzymać wir myśli w swojej głowie. Nie mogła być martwa, prawda? Jak dziwak taki jak ona miałby wiedzieć, czy jest martwy?
"Nic ci nie jest, dziecko mojego serca. Otrzymałaś tylko swoją pierwszą wiadomość po Przebudzeniu."
To słowo znowu. I o czym stara mówiła, wspominając o wiadomości?
Chciała poczuć bijące serce lub puls, cokolwiek, co powiedziałoby jej, że nie jest martwa. Obecność starej kobiety nic dla niej nie znaczyła, ponieważ jej stare ciało było już na progu śmierci.
Potrzebowała odpowiedzi na pytania, których nawet nie znała.
Z drżącymi z powodu starości rękami okryła nagość dziewczyny i usiadła obok niej, zaczynając szczegółowo opowiadać o tym, co zmieniło życie dziewczyny na zawsze.
Ostatnie Rozdziały
#92 EPILOG
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#91 ROZDZIAŁ 90
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#90 ROZDZIAŁ 89
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#89 ROZDZIAŁ 88
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#88 ROZDZIAŁ 87
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#87 ROZDZIAŁ 86
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#86 ROZDZIAŁ 85
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#85 ROZDZIAŁ 84
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#84 ROZDZIAŁ 83
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025#83 ROZDZIAŁ 82
Ostatnia Aktualizacja: 11/6/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."












