Rozdział 457 Zaopiekuję się tobą w twojej starości

Anne wychyliła głowę z ramion Willarda i zobaczyła, że są całkowicie otoczeni.

Może myśląc, że i tak nie mogą uciec, napastnicy nie kontynuowali po tym ostatnim ciosie.

Chudy mężczyzna klasnął szyderczo. "Uwielbiam oglądać te łzawe pożegnania. Kiedy zwiążę faceta i każę mu patrzeć, jak jego kobiet...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie