

Kuszenie Playboya CEO
Vivian Brooks · Zakończone · 295.5k słów
Wstęp
✨ Całkiem nowe rozdziały zaczynają się od Rozdziału 239!
✨ Przygotuj się na codzienne publikacje rozdziałów!
[OSTRZEŻENIE!! Powieść zawiera treści dla dorosłych!]
"Tak gotowa na mnie," prowokowałem, głaszcząc ją przez majtki. "Czy tego chciałaś, kiedy rzuciłaś tym drinkiem?"
"Przestań," błagała, ale jej biodra poruszały się przeciw mojej dłoni.
"Proszę," jęknęła, całe pozory oporu zniknęły.
"Proszę co?" zażądałem, dodając trzeci palec.
"Powiedz to." Ugryzłem jej płatek ucha. "Powiedz, czego potrzebujesz."
"Ciebie," w końcu się złamała. "Potrzebuję cię w sobie."
Kiedy ambitna lekarka Evelyn zostaje zmuszona do małżeństwa z najbardziej znanym playboyem CEO w LA, spodziewa się niczego więcej niż bezdusznego układu biznesowego. Ale Dorian ma inne plany.
"Załóż to, a ożenię się z tobą," domaga się w dniu ich ślubu, wręczając jej skandalicznie wyzywającą bieliznę.
Myśli, że ona się wycofa. Ona myśli, że może mu się oprzeć. Oboje się mylą.
To niebezpieczna gra władzy i pożądania. W tej walce serc i ciał, kto wyjdzie zwycięsko?
Rozdział 1
POV Evelyn
Leżałam na przesadnie miękkim łóżku w pokoju gościnnym w Blackwood Estate w Beverly Hills, wpatrując się w sufit. Dziś ja—Evelyn Ashford—oficjalnie zostałam żoną Doriana Blackwooda. Nie z miłości, lecz poprzez zimną transakcję, strategiczne małżeństwo starannie zaplanowane przez moich rodziców.
Gwiazdy na zewnątrz były przyćmione, pasując do mojego nastroju. Gdy już myślałam, że ta absurdalna noc poślubna nie może być gorsza, odgłosy dochodzące z głównej sypialni obok okazały się druzgocąco błędne.
"Nie, bądź delikatny—" Zmysłowy głos kobiety przeniósł się przez ścianę, towarzyszyły mu głębokie śmiechy i sugestywne dźwięki.
Moje skronie pulsowały, gorąca krew napływała mi do głowy. Boże, naprawdę przyprowadził kobietę do domu w naszą noc poślubną? Chociaż nie chciałam poślubić tego rzekomo zimnokrwistego playboya biznesmena, to nie znaczy, że będę tolerować tak jawne lekceważenie.
"Spokój, Evelyn, spokój," mówiłam sobie, ale płomienie oburzenia już się we mnie roznieciły. Nie urodziłam się w bogactwie i przywilejach. Jako lekarka w Mercy West Hospital, wychowywała mnie babcia w Evergreen Valley, Oregon. Babcia Dorothy zawsze mnie uczyła: nikt, bez względu na bogactwo czy władzę, nie ma prawa deptać twojej godności.
Zrzuciłam kołdrę i ruszyłam prosto do łazienki, napełniając miskę zimną wodą. Może właśnie tego potrzebował Pan Czwarty Syn rodziny Blackwood—otrzeźwiającego chlupnięcia zimnej rzeczywistości.
W nocnej koszuli, niosłam miskę w stronę głównej sypialni. Każdy krok podsycał moją złość, każda sekunda wzmacniała moją determinację. Mocno zapukałam do drzwi, dźwięk szczególnie drażniący w cichym korytarzu.
"Spadaj!" Głos Doriana dobiegł z wnętrza, pełen niecierpliwości.
Zapukałam ponownie, tym razem mocniej. "Dorian Blackwood, otwórz drzwi!"
Drzwi się otworzyły. Dorian Blackwood stał tam, z nagim torsem, przyciągający wzrok, jego oczy błyskały niebezpiecznie.
"Przerywasz swojemu nowemu mężowi dobrą zabawę w środku nocy? Czym mogę ci pomóc, droga żono?" Sarkastyczny uśmiech grał na jego ustach, celowo pozwalając mi dostrzec kobiecą sylwetkę na łóżku za nim.
Moje serce biło szybciej, ale odmówiłam wycofania się. Nie pozwalając mu dokończyć, podniosłam miskę i oblałam go zimną wodą.
"Martwiłam się, że pan Blackwood może być przegrzany i zaszkodzić swojemu zdrowiu," powiedziałam spokojnie, obserwując jak woda spływa po jego zaskoczonej twarzy, mocząc jego klatkę piersiową i piżamę.
Wyraz twarzy Doriana zmienił się z szoku na wściekłość w mgnieniu oka. Wystąpił naprzód, jego mokra ręka chwyciła mój nadgarstek. "Czy wiesz, co robisz?" Jego głos był niski i groźny, jak warczenie.
"Absolutnie wiem," spojrzałam mu prosto w oczy, mimo wewnętrznego drżenia. "Daję ci znać, że Evelyn Ashford nie jest wycieraczką, po której możesz deptać."
Tuż przed tym, jak Dorian miał wybuchnąć, przerwał nam głos.
"Pan Dorian, Pani." To był James, lokaj, stojący na końcu korytarza z całkowicie neutralnym wyrazem twarzy, jakby scena przed nim była niczym niezwykłym. "Pan i Pani Blackwood właśnie przybyli i czekają na was na dole."
Dorian puścił mój nadgarstek, na jego twarzy pojawił się przebłysk niepokoju. "Teraz? O tej porze?"
"Tak, proszę pana. Wspomnieli, że muszą omówić jutrzejsze przyjęcie weselne," odpowiedział James równym tonem.
Dorian zwrócił się do mnie, krople wody spływające po jego doskonałej szczęce. Pochylił się blisko, jego głos zniżył się do szeptu, który tylko ja mogłam usłyszeć: "Słuchaj, jeśli odważysz się powiedzieć cokolwiek o dzisiejszej nocy moim rodzicom, obiecuję, że tego pożałujesz."
Jego groźba zraniła moją dumę, ale także ujawniła okazję. Może państwo Blackwood nie mieli pojęcia, jakim naprawdę człowiekiem jest ich syn.
„Dlaczego miałabym zachować twoje sekrety?” rzuciłam wyzwanie.
Woda kapała z jego brązowych loków, gdy spojrzał na mnie zimnym, niebezpiecznym wzrokiem. „Bo od dzisiaj twoje losy są całkowicie w moich rękach, Evelyn. Odważ się rzucić mi wyzwanie, a poniesiesz konsekwencje.”
James odchrząknął. „Panie Dorianie, Pani, Pan Blackwood mówi, że sprawa jest pilna.”
Przepchnęłam się obok Doriana i ruszyłam prosto do schodów. Skoro państwo Blackwood czekali, to była idealna okazja, by pokazać im prawdziwe oblicze ich syna.
Celowo zeszłam na dół w nocnym stroju, pewnie wchodząc do przestronnego salonu. Victoria Blackwood - elegancko ubrana matrona - natychmiast zmarszczyła brwi na widok mojego ubioru. Jej mąż Alexander po prostu skinął głową na powitanie.
„Przepraszam za mój wygląd,” uśmiechnęłam się uprzejmie. „Nie spodziewałam się gości tak późno.”
„Jesteśmy tu, aby potwierdzić szczegóły jutrzejszego przyjęcia,” Victoria powiedziała sztywno. „Dlaczego nie jesteś odpowiednio ubrana?”
Mrugnęłam niewinnie. „Och, myślałam, że jest już późno. Poza tym Dorian przyprowadził kolegę, więc zasugerował, żebym skorzystała z pokoju gościnnego.”
Gdy tylko wypowiedziałam te słowa, wyraz twarzy Victorii zmienił się dramatycznie. Zwróciła się do męża: „Alexander, słyszałeś to?”
Wyraz twarzy Alexandra Blackwooda stwardniał. „Sprowadź Doriana tutaj.”
Kilka minut później pojawił się Dorian, zmieniony w suche ubrania, choć jego włosy pozostały wilgotne. Jego wyraz twarzy był doskonale opanowany, jakby nic się nie stało.
„Ojcze, Matko, co was tu sprowadza tak późno?” Podszedł do Victorii i swobodnie pocałował ją w policzek.
„Umieściłeś swoją żonę w pokoju gościnnym?” zapytał Alexander bez ogródek.
Dorian nie zawahał się ani na chwilę. „Załatwiałem pilne sprawy i nie chciałem przeszkadzać jej odpoczynku.” Zwrócił się do lokaja. „Czyż nie tak, James?”
„Tak, Pan Dorian pracował w gabinecie do późna,” James skłamał gładko. Byłam zdumiona jego lojalnością wobec Doriana.
Zimno obserwowałam urok i perfekcyjny wygląd Doriana, kryjącego zimne, samolubne serce.
Victoria widocznie się uspokoiła. „To dobrze. Dopiero się pobraliście; powinniście się dobrze dogadywać.” Zwróciła się do mnie, tonem łagodniejszym: „Evelyn, masz jakieś specjalne życzenia na jutrzejsze przyjęcie?”
Czułam się całkowicie odizolowana. To wszystko? Czy wystarczyło jedno kłamstwo, aby ich zadowolić? Patrząc na tę rodzinę, zdałam sobie sprawę, że w tym luksusowym domu mogę zawsze pozostać outsiderką.
Dyskusja trwała około trzydziestu minut, głównie Victoria przedstawiała aranżacje przyjęcia, z okazjonalnymi uwagami Doriana. Nikt naprawdę nie interesował się moją opinią. W końcu Alexander i Victoria wstali, aby odejść. Przed wyjściem, Victoria poklepała mnie po ręce: „Odpocznij, jutro jest twój wielki dzień.”
Po zamknięciu drzwi, w salonie zostaliśmy tylko ja i Dorian. Powoli podszedł do mnie, każdy krok niosąc ze sobą groźbę.
„Dobrze się bawisz?” Złapał mnie za nadgarstek, jego uścisk był boleśnie mocny.
„Puść mnie.” Próbowałam się uwolnić, ale jego siła przewyższała moją.
„Słuchaj, Evelyn, dzisiaj podpisaliśmy akt małżeństwa. Od teraz mogę robić z tobą, co tylko zechcę.” Jego oczy były zimne. „To rzeczywistość, czy ci się to podoba, czy nie.”
„W takim razie pozwól mi wrócić do naszego pokoju,” rzuciłam wyzwanie. „Tam powinna być żona.”
Dorian zaśmiał się, dźwięk był niski i niebezpieczny. „Jesteś pewna? Chcesz się zabawić ze mną i jeszcze jedną laską?”
Ostatnie Rozdziały
#298 Rozdział 298
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#297 Rozdział 297
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#296 Rozdział 296
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#295 Rozdział 295
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#294 Rozdział 294
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#293 Rozdział 293
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#292 Rozdział 292
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#291 Rozdział 291
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#290 Rozdział 290
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025#289 Rozdział 289
Ostatnia Aktualizacja: 6/17/2025
Może Ci się spodobać 😍
Rozwiedź się ze mną, zanim śmierć mnie zabierze, CEO
Moja ręka instynktownie powędrowała do brzucha. "Więc... naprawdę go nie ma?"
"Twoje osłabione przez raka ciało nie jest w stanie utrzymać ciąży. Musimy ją zakończyć, i to szybko," powiedział lekarz.
Po operacji ON się pojawił. "Audrey Sinclair! Jak śmiesz podejmować taką decyzję bez konsultacji ze mną?"
Chciałam wylać swój ból, poczuć jego objęcia. Ale kiedy zobaczyłam KOBIETĘ obok niego, zrezygnowałam.
Bez wahania odszedł z tą "delikatną" kobietą. Takiej czułości nigdy nie zaznałam.
Jednak już mi to nie przeszkadza, bo nie mam nic - mojego dziecka, mojej miłości, a nawet... mojego życia.
Audrey Sinclair, biedna kobieta, zakochała się w mężczyźnie, w którym nie powinna. Blake Parker, najpotężniejszy miliarder w Nowym Jorku, ma wszystko, o czym mężczyzna może marzyć - pieniądze, władzę, wpływy - ale jednej rzeczy nie ma: nie kocha jej.
Pięć lat jednostronnej miłości. Trzy lata potajemnego małżeństwa. Diagnoza, która pozostawia jej trzy miesiące życia.
Kiedy hollywoodzka gwiazda wraca z Europy, Audrey Sinclair wie, że nadszedł czas, by zakończyć swoje bezmiłosne małżeństwo. Ale nie rozumie - skoro jej nie kocha, dlaczego odmówił, gdy zaproponowała rozwód? Dlaczego torturuje ją w ostatnich trzech miesiącach jej życia?
Czas ucieka jak piasek przez klepsydrę, a Audrey musi wybrać: umrzeć jako pani Parker, czy przeżyć swoje ostatnie dni w wolności.
Odkupienie Byłej Żony: Odrodzona Miłość
Ból mojej nieślubnej ciąży jest raną, o której nigdy nie mogę mówić, ponieważ ojciec dziecka zniknął bez śladu. Kiedy byłam na skraju życia, Henry pojawił się, oferując mi dom i obiecując, że będzie traktował moje dziecko bez ojca jak swoje własne.
Zawsze byłam mu wdzięczna za uratowanie mnie tamtego dnia, dlatego znosiłam upokorzenie tego nierównego małżeństwa tak długo.
Ale wszystko zmieniło się, gdy jego dawna miłość, Isabella Scott, wróciła.
Teraz jestem gotowa podpisać papiery rozwodowe, ale Henry żąda dziesięciu milionów dolarów jako cenę za moją wolność - sumę, której nigdy nie uda mi się zebrać.
Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam zimno: "Dziesięć milionów dolarów za zakup twojego serca."
Henry, najpotężniejszy spadkobierca na Wall Street, jest byłym pacjentem kardiologicznym. Nigdy nie podejrzewałby, że jego tak zwana haniebna eks-żona zorganizowała bijące serce w jego piersi.
Mój Szef, Mój Tajemniczy Mąż
Złamana sercem, w końcu wyszła za mąż za nieznajomego. Następnego ranka jego twarz była tylko zamazaną plamą.
W pracy sytuacja się skomplikowała, gdy odkryła, że nowym dyrektorem generalnym jest nikt inny, jak jej tajemniczy mąż z Vegas?!
Teraz Hazel musi znaleźć sposób, jak poradzić sobie z tym niespodziewanym zwrotem w swoim życiu osobistym i zawodowym...
Nie odzyskasz mnie z powrotem
W dniu, w którym poślubił swoją pierwszą miłość, Aurelia miała wypadek samochodowy, a bliźnięta w jej łonie przestały mieć bicie serca.
Od tego momentu zmieniła wszystkie swoje dane kontaktowe i całkowicie zniknęła z jego życia.
Później Nathaniel porzucił swoją nową żonę i szukał na całym świecie kobiety o imieniu Aurelia.
W dniu, w którym się spotkali, zablokował ją w jej samochodzie i błagał: "Aurelia, proszę, daj mi jeszcze jedną szansę!"
(Gorąco polecam wciągającą książkę, której nie mogłam odłożyć przez trzy dni i noce. Jest niesamowicie angażująca i warto ją przeczytać. Tytuł książki to "Łatwy rozwód, trudne ponowne małżeństwo". Można ją znaleźć, wpisując tytuł w wyszukiwarkę.)
Jednonocna przygoda z moim szefem
Blizny
Amelie zawsze pragnęła prowadzić proste życie, z dala od blasku reflektorów związanych z jej alfą rodowodem. Czuła, że to osiągnęła, gdy znalazła swojego pierwszego partnera. Po latach razem, jej partner okazał się nie być tym, za kogo się podawał. Amelie jest zmuszona przeprowadzić Rytuał Odrzucenia, aby poczuć się wolna. Jej wolność ma swoją cenę, jedną z nich jest brzydka czarna blizna.
"Nic! Nic nie ma! Przywróćcie ją!" krzyczę z całych sił. Wiedziałam, zanim cokolwiek powiedział. Czułam, jak w moim sercu mówiła do widzenia i odchodziła. W tym momencie niewyobrażalny ból promieniował do mojego rdzenia.
Alpha Gideon Alios traci swoją partnerkę w dniu, który powinien być najszczęśliwszym w jego życiu, narodzinach jego bliźniaczek. Gideon nie ma czasu na żałobę, pozostawiony bez partnerki, samotny, i jako nowo upieczony ojciec dwóch niemowląt. Gideon nigdy nie pokazuje swojego smutku, ponieważ byłoby to oznaką słabości, a on jest Alfą Straży Durit, armii i ramienia śledczego Rady; nie ma czasu na słabość.
Amelie Ashwood i Gideon Alios to dwoje złamanych wilkołaków, których los połączył. Czy to ich druga szansa na miłość, czy może pierwsza? Gdy ci dwaj przeznaczeni partnerzy zbliżają się do siebie, wokół nich ożywają złowrogie intrygi. Jak zjednoczą się, aby chronić to, co uważają za najcenniejsze?
Król Podziemia
Jednak pewnego pamiętnego dnia, Król Podziemia pojawił się przede mną i uratował mnie z rąk syna najpotężniejszego bossa mafii. Z jego głębokimi, niebieskimi oczami utkwionymi w moich, powiedział cicho: "Sephie... skrót od Persefona... Królowa Podziemia. W końcu cię znalazłem." Zdezorientowana jego słowami, wyjąkałam pytanie: "P..przepraszam? Co to znaczy?"
Ale on tylko uśmiechnął się do mnie i delikatnie odgarnął włosy z mojej twarzy: "Jesteś teraz bezpieczna."
Sephie, nazwana na cześć Królowej Podziemia, Persefony, szybko odkrywa, że jest przeznaczona do wypełnienia roli swojej imienniczki. Adrik jest Królem Podziemia, szefem wszystkich szefów w mieście, którym rządzi.
Była pozornie zwykłą dziewczyną, z normalną pracą, aż wszystko zmieniło się pewnej nocy, kiedy wszedł przez frontowe drzwi i jej życie nagle się odmieniło. Teraz znajduje się po niewłaściwej stronie potężnych mężczyzn, ale pod ochroną najpotężniejszego z nich.
Szczenię Księcia Lykanów
„Wkrótce będziesz mnie błagać. A kiedy to zrobisz – wykorzystam cię, jak mi się podoba, a potem cię odrzucę.”
—
Kiedy Violet Hastings rozpoczyna pierwszy rok w Akademii Zmiennokształtnych Starlight, pragnie tylko dwóch rzeczy – uczcić dziedzictwo swojej matki, stając się wykwalifikowaną uzdrowicielką dla swojej watahy, oraz przetrwać akademię, nie będąc nazywaną dziwakiem z powodu swojego dziwnego schorzenia oczu.
Sytuacja dramatycznie się zmienia, gdy odkrywa, że Kylan, arogancki dziedzic tronu Lykanów, który od momentu ich spotkania uprzykrzał jej życie, jest jej przeznaczonym partnerem.
Kylan, znany ze swojego zimnego charakteru i okrutnych sposobów, jest daleki od zadowolenia. Odmawia zaakceptowania Violet jako swojej partnerki, ale nie chce jej również odrzucić. Zamiast tego widzi w niej swojego szczeniaka i jest zdeterminowany, by uczynić jej życie jeszcze bardziej nieznośnym.
Jakby zmagania z torturami Kylana nie były wystarczające, Violet zaczyna odkrywać tajemnice dotyczące swojej przeszłości, które zmieniają wszystko, co myślała, że wie. Skąd naprawdę pochodzi? Jaka jest tajemnica jej oczu? I czy całe jej życie było kłamstwem?
Moi Zaborczy Alfa Bliźniacy Na Partnera
Tron Wilków
Jego odrzucenie uderzyło mnie natychmiast.
Nie mogłam oddychać, nie mogłam złapać tchu, gdy moja klatka piersiowa unosiła się i opadała, a żołądek skręcał się, nie mogłam się pozbierać, patrząc, jak jego samochód pędzi w dół podjazdu, oddalając się ode mnie.
Nie mogłam nawet pocieszyć mojej wilczycy, natychmiast wycofała się na tyły mojego umysłu, uniemożliwiając mi rozmowę z nią.
Czułam, jak moje usta drżą, a twarz marszczy się, gdy próbowałam się pozbierać, ale bezskutecznie.
Minęły tygodnie od ostatniego spotkania z Toreyem, a moje serce zdawało się łamać coraz bardziej z każdym dniem.
Ale ostatnio odkryłam, że jestem w ciąży.
Ciąże wilkołaków były znacznie krótsze niż u ludzi. Z Toreyem będącym Alfą, czas skracał się do czterech miesięcy, podczas gdy u Bety trwałoby to pięć, Trzeci w Dowództwie sześć, a u zwykłego wilka między siedem a osiem miesięcy.
Zgodnie z sugestią, udałam się do łóżka, z głową pełną pytań i rozmyślań. Jutro miało być intensywne, czekało mnie wiele decyzji do podjęcia.
Dla osób powyżej 18 roku życia.---Dwoje nastolatków, impreza i nieomylny towarzysz.
Zakochaj się w Dominującym Miliarderze
(Codzienne aktualizacje z trzema rozdziałami)
Nici Przeznaczenia
Jak wszystkie dzieci, zostałem przetestowany pod kątem magii, gdy miałem zaledwie kilka dni. Ponieważ moja specyficzna linia krwi jest nieznana, a moja magia nie do zidentyfikowania, zostałem oznaczony delikatnym, wirującym wzorem wokół górnej części prawego ramienia.
Mam magię, tak jak wykazały testy, ale nigdy nie pasowała do żadnego znanego gatunku Magicznych.
Nie potrafię zionąć ogniem jak Przemieniony smok, ani rzucać klątw na ludzi, którzy mnie wkurzają, jak Czarownice. Nie umiem robić eliksirów jak Alchemik ani uwodzić ludzi jak Sukub. Nie chcę być niewdzięczny za moc, którą posiadam, jest interesująca i wszystko, ale naprawdę nie ma wielkiego znaczenia i większość czasu jest po prostu bezużyteczna. Moja specjalna umiejętność magiczna to zdolność widzenia nici przeznaczenia.
Większość życia jest dla mnie wystarczająco irytująca, a co nigdy mi nie przyszło do głowy, to że mój partner jest niegrzecznym, nadętym utrapieniem. Jest Alfą i bratem bliźniakiem mojego przyjaciela.
„Co ty robisz? To mój dom, nie możesz tak po prostu wchodzić!” Staram się utrzymać stanowczy ton, ale kiedy odwraca się i patrzy na mnie swoimi złotymi oczami, kurczę się. Jego spojrzenie jest wyniosłe i automatycznie spuszczam wzrok na podłogę, jak mam w zwyczaju. Potem zmuszam się, by znów spojrzeć w górę. Nie zauważa, że na niego patrzę, bo już odwrócił ode mnie wzrok. Jest niegrzeczny, odmawiam pokazania, że mnie przeraża, chociaż zdecydowanie tak jest. Rozgląda się i po zorientowaniu się, że jedyne miejsce do siedzenia to mały stolik z dwoma krzesłami, wskazuje na niego.
„Siadaj.” rozkazuje. Patrzę na niego gniewnie. Kim on jest, żeby tak mną rozkazywać? Jak ktoś tak nieznośny może być moją bratnią duszą? Może wciąż śnię. Szczypię się w ramię i moje oczy zachodzą łzami od ukłucia bólu.